Co racja, to racja - zawsze uwierzą swojemu... a sińce w miarę szybko schodzą...

Chyba przerabiane było już: art. 78 pkt 4 prawa o ruchu drogowym, na podstawie którego właściciel lub posiadacz pojazdu ma obowiązek wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Jeżeli tego nie zrobi (nie wie nie pamięta itd, itp.) mandat za niewskazanie do 500 zł (pewnie raczej bliżej 500 niż 100 ).

Mam znajomego co się wybronił podając kilka możliwych osób, które mogły jechać samochodem ale nie jest pewny kto wtedy jechał. Powiedział, że jednym samochodem ciągle jeździ czterech jego synów, żona i bardzo często jego pracownicy. Każdego wezwali na przesłuchanie, nikt się nie przyznał, a na zdjęciu jednoznacznie nie dało się wskazać.

Jak mnie łapią za coś to przyjmuje mandat ale staram się o jego jak najniższą kwotę

Kolego, chciałbym Ci przypomnieć, że raz wskazałem gdzie masz sobie w Krakowie pospawać plastiki, raz abyś przeszukał wątek a raz wyraziłem swoją opinię. Trochę czasu zastanawiałem się, jak skomentować to, co piszesz. Doszedłem do wniosku, że nie ma to sensu. Gratuluję Ci, że jesteś świetnym kierowcą. Cokolwiek nie napiszesz, możesz być pewnym, że tego nie skomentuję.

Mnie też może trochę za bardzo poniosło, nie miałem zamiaru fochów strzelać ani się wykłócać. Po prostu odebrałem te wypowiedzi jako atak na moją osobę. Może nie potrzebnie. Szerokości na drodze.

Wracając do tematu fotoradarów i przerywając miłą polemikę . Ja się nie mogę powstrzymać od komentarza:

Cytując ~biemwi

Krdę... a nie zastanowisz się, że może te znaki stoją tam ponieważ (zaznacz sobie jakąś odpowiedź):
a. za chwilę jest niebezpieczny zakręt i skrzyżowanie
b. za chwilę jest przejście dla pieszych
c. za chwilę jest inne niebezpieczne miejsce, w którym giną ludzie
d. jest inny durny powód a jak jest fest durny to trzeba to zgłosić do zarządcy danej drogi

I te znaki, tak radośnie pokazujące owe 150 k/h tam gdzie POWINIENEŚ jechać 70 pokazują no właśnie co... Ignorancję, głupotę? To jak gdzieś już pisałem - zwalniajmy nie przed fotoradarem ale przed miejscem, które powoduje, że ten fotoradar tam jest. Pewnie 'precel' jestem i w ogóle.. ale piesi też chcą czasem przejść przez jezdnię, czy inni włączyć się do ruchu. Nie chcę znów skręcać w stronę przepisowo/nieprzepisowo ale kompletnie nie trafia do mnie radość z posiadania na budziku 150 na 70 tce! Abstrahując od 'mknięcia 150' między autami w gęstym ruchu.

Fotoradar tam stoi, a nawet dwa, bo jest z górki, dwa pasy w jedną stronę oddzielone pasem zieleni, barierki energochłonne, przejście jest, ale tam spotkać kogoś to trzeba mieć pecha, a skrzyżowanie jest, ale już na prostej ~400m z sygnalizacją. Nigdy nie słyszałem żeby ktoś w tamtym miejscu zginął, a zabawa z tym wyświetlaczem jest przednia Najlepiej jak się samochód wyprzedza przy fotoradarze a on zdjęcie robi mi i kierowcy samochodu Ciekawe co wtedy

Nic, komentarz w aucie : "patrz Halinka jaka piz.a na motorze przejechała, nawet fotoradaru nie zauważył he he ..he"

Mam takie pytanie do tych, którzy już mieli podobną sytuację. Dostałem standardowo zdjęcie ze śmietnika, na motocyklu, w plecy. Przypadek I - zgoda na przyjęcie mandatu - wszystko jasne. Przypadek II - właściciel motocykla przyjmuje mandat za niewskazanie kierującego, uwaga na dole strony "przyjęcie mandatu karnego za niewskazanie nie kończy postępowania w sprawie o ustalenie kierującego". Co to dla mnie tak naprawdę oznacza? Będą drążyć temat? Zeznania itp? Dodam, że na zdjęciu absolutnie nie widać kierującego, jedynie kawałek rękawa i nogawki, resztę zasłania pasażer. Nawet gdybym chciał po kasku rozpoznać, kto prowadził w tej chwili to nie jestem w stanie.

Nic nie drążą. Jeżeli nie chce Ci się ich odwiedzać płacisz na ogół max czyli 500zł, jeśli chcesz/możesz podjechać to możesz się targować W tej ostatniej opcji przychodzi po prostu mandat za niewskazanie kierującego podczas wykroczenia (czy jakoś tak)

No właśnie się zastanawiam, bo np. kiedyś dostałem mandat i błędnie podałem dane kierującego jako dane dziadka oczywiście przyszło drugie pismo, że osoba na zdjęciu jest to osoba bardzo młoda, a z danych wynika że prowadził 70 latek. Więc był jeden mandat właściwi a drugi za wprowadzenie w błąd Dlatego wolałbym uniknąć znów takich akcji.

Trzeba było mówić, że dziadek dobrze się trzyma i podać ich do sądu za szkalowanie i pomówienia

Miałem taką sytuację i wybrałem opcję drugą. Na tym sprawa się zakończyła

Z tym mandatem za nie wskazanie jest trochę skomplikowana sprawa (w pozytywnym dla ciebie rozumieniu), okazuje się że nie można za to tak po prostu wystawić dodatkowej kary. Obadaj co i jak, można kilka groszy wyrwać

Z tego co wiem, to jechaliście w kilku. Z tego co mi inni koledzy z tego wyjazdu opowiadali, to zamienialiście się co chwilę motocyklami, żeby zobaczyć jak się jedzie sprzętem kolegi. Moim zdaniem uczciwie by było, gdybyś zgodnie z rzeczywistością wskazał kilku sprawców wykroczenia i gdybyście się wszyscy przyznali. Ale w Polsce nie można za jedno wykroczenie skazać kilku osób, gdy nie wiadomo kto zawinił, więc podejrzewam, że będzie problem z przyznaniem komuś wyróżnienia finansowego...

słuchaj zawsze możesz iść z tym mandatem na policje, pokazać go i o ile się nie mylę oni też ci mogą mandat wystawić na podstawie zdjęcia czy pisma .
czemu tak zrobić ?
1. wplywy za mandatów od policji trafiają do skarbu państwa ( to juz wole go zasilić) a nie samorządu jak w przypadku SM/SG itp.
2. z policjantem lepiej sie dogadasz - za nie wskazanie sprawcy jest od 20 do 500 zł,

jak czytam niektore posty to piszecie że za niewskazanie po 500 zł się dostaje.... ja dostałem kwotę z mandatu bez punktów tylko dlatego że trafiłem na jakąś młodą babkę która dopiero kurs ukończyła,

lasooch dobrze gada, najrozsądniejsze wyjście żeby zakręcić i wogóle nic na dostać, ale czasami lepiej jechać i przyjąć niski mandat niż kopać się z tym.

po 180 dniach od zarejestrowania wykroczenia jest przedawnienie, też warto wiedzieć

Dzięki za rady, żeby za dużo nie kombinować, to po prostu przedzwonię i poproszę o zmniejszenie kwoty za niewskazanie kierującego. Jeśli to nie przejdzie, będę musiał podać wszystkie osoby, które w tej chwili mogły kierować.

mam nadzieję, że się dodzwonisz bo ja 3dni wydzwaniałem i nikt nawet nie podniósł słuchawki

Nie ma większych problemów ze zmniejszeniem kwoty za niewskazanie kierującego np. do kwoty z przypadku I (zgadzam się na przyjęcie mandatu), która zazwyczaj jest niższa. W moim przypadku, jest to ta sama kwota (najwyższa możliwa, 500zł), ale mogę spróbować z pisemną prośbą do komendanta (ponoć marne szanse na obniżenie mandatu). Chociaż zaczynam sobie przypominać, że wtedy kierował mój przyjaciel z Rosji...?

To jest dobra myśl...
Niech szukają wiatru w polu