Generalnie to ja najbardziej nie ogarniam ciągłego lania benzyny. No bo dużo jeżdżę i cały czas
Jakieś moto stoi w ciągłej gotowości przed chatą (dzisiaj akurat dwa ) i pojechałbym gdyby nie pizgało tak że lada chwila dachy będa latać. Przez to straciłem prawie fumfel nówkę pladekę z lidla która zawinąłem Reverkę . Pewno już jej nie zobaczę więcej bo se poleciała w piz.....

No ale skoro ma być coś żwawszego od SV to u mnie jest w zasadzie jeden typ tylko, Suzuki TL oczywiście.
Kiedyś się karnąłem i nie powiem, buja się fajno I osobiście to byłem zaskoczony tym co jest w stosunku do tego co piszą o tym motocyklu. Narwane to i owszem ale bardzo przyjemnie nawiązuje współpracę.
Tylko że te mocne machiny mają jedną cechę za którą nie przepadam (ilość pendzyny pomijam). Nie wiem czy mnie zrozumiecie ale chodzi o poczucie sprzęgnięcia napędu z podłożem jak za pośrednictwem przekładni zębatej. Ja to osobiście odbieram jako zbyt mocne uwiązanie do asfaltu.
Tak jakby jechało się tramwajem po szynach
W zasadzie SV z tym swoim umiarkowanym przywiązaniem które jest takie >plastyczne nieco, daje mi większą przyjemność z jazdy.

Siemanko! Prześledziłem parę ostatnich stron tego ciekawego wątku i nasunęło mi się jedno pytanie. Mnóstwo ludzi widzę, że poprzechodziło z svek na Triumphy - skąd Wy je bierzecie, sam jestem zainteresowany Daytoną (ale to raczej od przyszłego sezonu), a na allegro, otomoto i olx w ciągu ostatnich trzech miesięcy pojawiały się same szroty.

Dajcie znać, bo pewnie w przyszłym roku albo przez zimę będę się zbierał do takiej wymiany:) Najbardziej podoba mi się 675R tylko z tym tłumikiem jeszcze pod kanapą (najlepiej akrap) biało czerwona lub biało niebieska.

Z drugiej strony Ducat 848 Evo też przepiękny, ale w każdym teście jaki oglądałem - Dayka z nim wygrywa poręcznością, jakością, bezawaryjnością i wrażeniami z jazdy.

Testy testami, a własnych wrażeń z jazdy nic nie zastąpi. Umów się z jakimś posiadaczem Trampka, zabież odpowiedni "załącznik", spisz umowę, że w razie "wu" ponosisz koszta naprawy itd.. właściciela 848 będzie Tobie raczej ciężko znaleźć, ale dla chcącego nic trudnego... takie rozwiązanie jest z pewnością tańsze od kupna w "ciemno" i ujeżdżaniu czegoś co mi nie pasuje, albo próbie odsprzedaży motonga po dwuch miesiącach...

Zgadzam się całkowicie - w momencie gdy podejmę decyzję o zmianie SVki, na pewno chciałbym się przejechać jednym i drugim. Ale mimo wszystko oglądając testy czy czytając fora jakoś bardziej jestem za Dayką. Chociażby patrząc na wykres mocy - Dayka idzie z każdych obrotów liniowo (prawie jak SV), a w Dukacie zaczyna się dziać dopiero przy 6-7k obrotów. Jeżdżąc głównie po mieście to trochę słaba opcja. Z drugiej strony za 848 są inne argumenty: Vka (czyli przepiękny dźwięk z podwójnych wydechów) ... no i oczywiście napis Ducati na plastikach:D

A co ciekawe - Ducati 848 jest o wiele więcej aukcji, niż Daytony 675, odkąd śledzę.

wczoraj miałem przyjemność jechać na kawasaki Z1000 2010r 3 generacja



już wiem, że muszę taką sztukę dorwać dla siebie...

Z1000 i Z800 też mi się podobają. Ale nigdy nie jeździłem nakedem - nie przeszkadza wiatr powyżej 100, 120?

nie zauwazyłem, że masz S-ke teraz.

Wiesz co, tak 120 można w miarę komfortowo jechać przez cały czas. Krótkie przeloty do 170 też, aczkolwiek ja nie potrzebuje takich prędkości to Ci nie powiem jak jest.

Niby naked nie do turystyki, a ten na ktorym jechałem odwiedził Francje, Włochy itp wiec wszystko zależy od kierownika, na pewno pozycja za sterami jest bardzo wygodna, dużo lepsza niż na SV650N a już nie mówie o S.

Ale doznania po przejażdżce super, fajnie moment obrotowy czuć.

W takim razie dodaję Zetkę do listy moto, którymi chcę się przejechać przed wyborem kolejnego. Czyli Z800, 848 Evo i Daytona 675:) Całkiem ciekawe trio się zebrało.

To dodaj też ogołoconą Daytonę, czyli Streeta

No właśnie Street jakoś średnio mi podchodzi wyglądem - wygląda dla mnie jak taki misiek do spokojnej jazdy. Nie mój styl po prostu chyba:)

de gustibus non est disputandum

jeździ zdecydowanie niemiśkowo.

Z mojego odczucia golasem idzie wytrzymać do 130 i dla mnie to była granica komfortu. Po założeniu owiewki można już cisnąć nawet marszowe 200 jak kto lubi, ale znowu kwestia estetyki dochodzi, bo owiewka gryzie się z n-ką. Ja osobiście już rozglądam się za szybką do motorynki.

A jak się nie ma szybki to można i bez niej spokojnie cisnąć chowając się za kluczykiem, co nie?

True...

Dokładnie, są gusta i guściki. Ostatnio znajomemu (który swoją drogą jeździ Speed Triplem) podesłałem fotę nowego Z1000 Sugomi i powiedział, że brzydkie... więc faktycznie każdy lubi co innego.

A co do wrażeń z jazdy - domyślam się jak musi jeździć skoro ma ten sam silnik co Daytona:)

apropo Zetki,

dziś się pojawiła w moim garażu

Ładniusia i IXIL podwójny idealny do tego moto:) Jak wrażenia z jazdy?

ledwo dokulałem się 2km z pracy do garażu bo lało jak nie wiem co, i do końca dnia siedziałem w oknie i patrzyłem kiedy przestanie.... i nie przestało.

Ale wczoraj jeździłem na takim samym i jest kosmos powiem szczerze.
Te ixile fajne, jeszcze tego nie obadałem ale siedzą w tym chyba db kilery bo jakoś mega głośne to nie jest, musze obczaić ten model wydechu, co tam się kryje, dzis nie miałem dużo czasu na to.

Słyszałem je na Z750 i poziom hałasu był podobny do SVki 650. Więc w tysiączku powinno być sporo lepiej. W takim razie powodzonka jutro życzę z pogodą i dawaj znać jak się jeździ:)

Anka ty szatanie