Piona Ja zrobiłem odwrotnie i jestem zadowolony

Najlepsze porównanie to się przejechać jednym i drugi.

Dla mnie F4i to nuda straszna i całkowity brak charakteru w trakcie jazdy. F-ka ma ten problem, że wyglądem obiecuje wiele. Też się nabrałem.

SV nie uważam jako krok w przód, czy w tył, ale skok w bok

Takie moje zdanie

Grupa FCA gdzie może wciska 1.4 multiair 140KM/170KM, jeśli nie trafisz do kompletu skrzyni ZF 9hp to nawet przyzwoicie to się spisuje

Jeśli chcemy iść w ekstrema, to możemy kupić z kolei dwulitrowego diesla o mocy ponad 190 KM i to nawet w Oplu, ale ja raczej miałem na myśli bardziej klasyczne jednostki, tak jak klasyczne są SV i CBR

Jak przesiadłem się z SV, to w CBR wydawało mi się, że sprzęgło ciągnie cały czas. Fakt, że silnik wysokoobrotowy, ale to śmieszne, że do 8 tys. obrotów praktycznie każdy samochód nas wyprzedzi

ogólnie ciężko mi pojąć, dlaczego ten silnik ma problem "rozbujać" około 250kg (masa moto + kierownik).

Ostatnio spotkałem kolesia na R6 (t-shirt, jeansy i tenisówki), który ewidentnie nie mógł znieść tego, że na każdych światłach odstawia go ktoś na nakedzie. Za każdym razem jakieś 100m od świateł mnie wyprzedzał i nagle hamował, żeby się zatrzymać na kolejnym czerwonym. Przyznam, że się uśmiałem

Skąd ja to znam Triple potrafi złoić dupę większym moto. Svka też nie jednego zaskoczyła.

Ale z czym macie problem? Przy 6krpm macie ledwo 40 kucy na koszmarnie długiej jedynce. Chcecie emocji? Zapraszamy na czerwony dywan

Cały wic w tym, że na jedynce F-ka pojedzie ok. 100 km\h. W mieście ciężko się zbliżyć do dywanu

Ja mam swoją SVke jako pierwszy motocykl, wczoraj kolega dał mi sie przejechać swoim Banditem...
Po tej jeździe jedyna myśl jaka mnie naszła to ewentualna przesiadka w przyszłości na SV 1000
To pewnie dlatego że cały czas jezdzie Vką ale ta siła z dołu to istne piękno

Sv1000 z samego dołu nie idzie jakoś radykalnie..
Nie obiecuj sobie za dużo.
Warczy, trzęsie się, a potem sruu.. i już trzeba się mocno trzymać

To chyba Banditem 650, bo 1250 idzie z dołu bardzo elegancko.

1250 przy 2,5k RPM ma tyle momentu co SV1000 maksymalnie

Co Wy gadacie ? Bandit 650 (jeździłem tym chłodzonym wodą) ma niezły dół. Zdecydowanie lepszy jak CBR. Jest cięższy, ale idzie znacznie lepiej. Nie jeździłem 1250, ale 650 dość idzie.

Hmm, a możę kolega jechał 600, plota niesie że to było padło iście wybitne.

Miałem Bandita 600 wyprodukowanego w roku pańskim 1997, ale nie podejmę się oceny, bo to był mój pierwszy motocykl i gały z orbit tak czy owak wychodziły przy dawaniu w palnik. Jedyny inny motocykl, którym wtedy miałem okazję sie przejechać i z którym mógłbym porównać to Hornet 600 i wydawało mi się, że silnikowo jest porównywalnie. No dobra, jeszcze GS500, ale on przy Bandicie wydawał się motorynką.

Z rzędówek miałem XJ750 i FJR1300. Ten drugi ciągnął jak lokomotywa, świetny do szybkiej i turystycznej jazdy, ale SV1000 daje wiecej "fun factor" w jeździe wokół komina. Waga reż robi swoje.
Przejazdzka na GSX-R 600 (chyba K3) to było rozczarowanie.
Na torze pewnie ta sama 600 dałabym mi popalić :-)

Ja zanim wsiadłem na SV miałem XJ600N. SV to rakieta przy XJ (różnica raptem 12km). SV ruszając z dwójki połyka Yamahę bez problemu.

Czytam ten wątek z wypiekami na twarzy i upewniam się z każdym postem, że zamiast rozkminiac co po sv, warto by wrócić do początku i uzupełnić edukację o jakieś lektury podstawowe.

Witam po latach
I na mnie przyszedł czas aby nowe moto w końcu poszukać. Że wybredny nie jestem to patrzę co mają w okolicy i najwięcej jest Kawy Er6N i Kawy Z750 w moim przedziale cenowym Wiecie może co mniej awaryjne? Jak tam Kacperski Twoja kawa? dalej sprawna?