I jeszcze jak odpalę moto i stoi sobie tak z parę minut to też zaczyna mi mrygać żydek a wachy mam dużo. Wystarczy ruszyć i zgaśnie.

Coś masz popsute, albo rozłącza się. Nie mam takich ceregieli - jak mam pełno wachy to żydlampa nawet nie błyśnie (tylko po przekręceniu kluczykiem, ale od razu gaśnie).

Dziś wypełniałem delegację. Za rozliczenie motocykla, stawka jest 0,2302 zł za kilometr. Czyli przy obecnych cenach benzyny jadąc baaardzo spokojnie (5l/100km) ledwo starcza na pokrycie kosztów paliwa.

Jak widać dalej żyjemy w kraju, gdzie urzędnikom motocykl kojarz się z motorynką albo komarem.

Co by nie było OT, mój poszedł 204, a średnie spalanie w przedziale 5,5 - 6l / 100km.

Zawsze można wypełnić delegacje dla samochodu ...

Prawda jest taka, że ustawowa stawka jest skandaliczna! Mi jak jeździłem puszką na benzynę to też ledwo pokrywało koszt wachy, na szczęście zamontowałem leniucha ...

A na temat to na razie max 160, spalanie 5,6-6l głównie miasto i krótkie odcinki.

Ja jak na razie odważyłem się 200 km/h jechać. Myślę, że moto dałoby rade jeszcze troszkę więcej. Spalania jeszcze nie obliczałem, ale tak na oko pali mi coś w okolicach 5 litrów +/- 0,5 litra. Pełny zbiornik starcza na dobre 300 km drogi.

Ja na pełnym zrobiłem 250 km ostatnio, dzisiaj zatankowałem za 25 zł i starczyło na 65 km.

Ja na razie przejechałem 255km i żyd jeszcze (odpukać) nie świeci (chyba, że się żarówka spaliła ).

Nie wiem jak ty to robisz

Da się, mi po 180km kiedyś weszło do baku 8.1L (4.5L/100). Ale emocji przy tym niewiele

Mi zawsze zapala się w okolicah 190 - 210 km

To dziwne, wtryskowe powinny mniej palić. Moja księgowa dzisiaj odezwała się przy 233.

Mi do baku po przejechaniu 230 km weszło 10.53 litra-jazda po mieście z odkręcaniem momentami do 140.

Ogólnie zrobiłem sobie wycieczkę po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, więc dużo jeździłem trasą i do tego padał deszcz, więc prędkości dużych nie osiągałem, obroty zawsze niskie i ot cała tajemnica

A jeśli jeżdżę "normalnie", po mieście to też zapala mi się średnio po 210-220 km

Mi chyba niedługo też będzie się szybciej kończyć paliwko w zbiorniku, bo coraz częściej zaczynam jeździć z prędkością w okolicach 200 km/h. Oczywiście tam gdzie można, czyli za miastem. A ostatnio raczej poza miasto wyruszam. Dziś znowu dociągnąłem do 200 km/h i musiałem zwalniać, bo już nie dało się pociągnąć dalej z taką prędkością. Zauważyłem też, że tak od 195 km/h już gorzej ciągnie i chyba max tej maszyny to 210 km/h. Nie wiem czy da rade więcej.

To w okolicach Bydgoszczy są ograniczenia do 200 km/h?

No ba Przecież jak na Inowrocław się leci przy lotnisku to autostradę normalnie mamy bez ograniczeń

Mój Vmax 220 km/h z manetką do oporu i jeszcze się troszkę rozpędzała Jak wyważę przednie koło i zmienię opony to sprawdzę dokładnie ale te 5 km/h jeszcze wycisnę. A spalanie? No ze spalaniem gorzej, nawet do 7 przy dzidowaniu

221km/h i zbrakło drogi, 170km na baku na trasie ! ... Coś za dużo mi żreć zaczyna

Stara wyklepana już, ma przedmuchy i dlatego więcej pali .
Ja dziś przy takiej troszkę ostrzejszej jeździe zrobiłem dotychczas 180km i nic nie mruga czy świeci. Ale standardowo zaczyna to robić w granicy 200-210km .

ja tam dawno juz dawno 200 km na baku nie zorbilem. 170-180 max i sie semafor uruchamia