Ja dziś zaliczyłem 50 km jechałem po wypłatę.. w tym wypadku temperatura nie ma znaczenia

Zwróciło ci się przynajmniej za wachę?

Pewnie nie musiało, bo benzyna w baku z poprzedniego sezonu jeszcze

ohoho kurde dziś to było zimno , dobrze że moto jeszcze nie skręcone bo by korciło, od poniedziałku zapowiadają 8 stopni na +

Od czwartku ocieplenie!

Ha, którego?
U mnie moto ciągle nie ruszone, czekam aż się cieplej zrobi, dopiero zacznę przygotowywać do sezonu. Nie spieszy mi się

Na szczęście się zwróciło w połowie drogi zaświeciła się rezerwa dolałem mu nie całe 4 l... ale było całkiem spoko. Ciepło się odziałem i szczęśliwie dotarłem.

Myślę że jak odbiorę motorek z serwisu za jakiś tydzień z haliem to już będzie na tyle ciepło, że polatam jakiegoś popołudnia
Na tvnmeeteo widziałem że ma być powyżej 10 już po 10tym marca
Gdzieś mi tam już przemknęło nawet 14 stopni.
W Poznaniu widziałem dziś (wtorek) kilka sprzętów

Ja w niedzielę zrobiłem 70km po Warszawie na inaugurację (pierwszego) sezonu. Pięknie było, tylko przy tych 6 stopniach, to powyżej 100tki rękawice przemarzały.
A dzisiaj do roboty i z powrotem (~7km). Ale dłuższych tras nie ma bata. Za zimno w łapy.

W przyszłym sezonie już nie będziesz jeździł przy takiej pogodzie
Znam to z autopsji, pierwszy sezon, motocykl w garażu, tylko widziałem że jest ładna pogoda to od razu na moto, a później leżenie tydzień, a było już zdecydowanie cieplej..
Dlatego ja czekam do min 10 stopni, a może i 15.

Tymczasem w Białymstoku ...

Przynajmniej nie masz dylematu w stylu: zaczynać sezon czy nie

W Białymstoooku to zawsze białe niedźwiedzie chodzą po ulicach...
... a ja dziś znów latałem - ciepło, ale wietrznie. Nie odczuwam dyskomfortu temperaturowego.
Sporo razy LWG na mieście. Widać, że każdy tylko czeka na troszkę lepsze warunki.

Ja w ten weekend rozpocząłem sezon
Aczkolwiek dziś było średnio przyjemnie bo wietrzysko niesamowite

Dokładnie, ja dziś za miasto wyleciałem, 100km zrobione po 10 spotkanych motocyklach dalej przestałem liczyć

Też dziś po raz pierwszy wyleciałem nowym nabytkiem.

Jeździłem od 13:00-17:30 i zrobiłem jakieś 150km

Po 17 już było zimnawo trochę w łapy i nery (a latałem w kombiaku) jak się leciało z większą przelotową.

Ja mimo kombiaka (tekstylny) obowiązkowo jeszcze pas nerkowy zakładam, pomaga wiele. Do szczęścia mi kominiarki brubecka brakuje bo w zwykłej piździ.

Dobre wieści!!!!!!!!
weeeeeeeee
aaaaaaaaaa!!!!!!!!

/radocha

Każdy z nas by nie wytrzymał mając długo oczekiwany sprzęt

baa

Heh wczoraj miałem urodziny i sobie taki mały prezent sam sprawiłem,
temp +8-9 stopni i słoneczko.

Narzeczona trochę była podminowana, że zamiast z nią siedzieć w ten dzień, to latam na sprzęcie, ale ostatecznie moje zapomnienie zostało rozgrzeszone

A tak w ogóle to musiałem naładować akumulator podczas jazdy, bo po zimie u poprzedniego właściciela powiedział:
"nie mam mocy".