Przeczytało mi się forum "idjoty" Gdyby każdy, który już nie ma Sv-ałki się stąd wyniósł, to forum straciłoby, rzeszę aktywistów - nie wspomnę o administracji i moderacji
No cóż nawijaj kilometry i niech ci służy bezawaryjnie i bezkolizyjnie....oczywiście

Przyznaj plasticu, że śni Ci się po nocach SV i kiedyś w końcu ją sobie kupisz

Oj tak, oj tak...

Witam, odświeżę temat. Jako że pozbywam się swojej SV bo okazała się miną (pozdrawiam Maćka z Wielgowa) przyszło mi się rozejrzeć za motocyklem. Chciałbym prosić Was o radę na czym warto zawiesić oko,co warto kupić. Szukam czegoś w okolicach właśnie SV lub Kawasaki ER6F. Yamaha XJ nie podoba mi się wiec odpada. Chciałbym przeznaczyć ok 10-12 tys. (max 15). Zależy mi żeby miało owiewki ( jak ER6F lub sv 650S). Co do mocy to SV650 mnie zadowala ciągnie od dołu,dobrze przyspiesza (właśnie, ktoś jeździł ER-ką ? jak wrażenia, trzeba wysoko kręcić żeby miała moc ? ). Zastanawiam się też,może jakiś sportowy, ale pozycja niewygodna, a i tak będę wykorzystywał pewnie połowę możliwości.
Ogólnie moto z owiewkami,wyglądem jak sport ( turystyki typu v-storm już nie), moc 70 KM wystarczy. Co polecacie?

CBR 600 F4i - wygodny sport, nie ma się w nim co zepsuć.

mnie sie tam zawsze fz6 podobaly. Co prawda naked, ale z owiewka tez nawet spoko. Moc podobna, bo 98 koni

ER-6f jeździłam ale tylko kawałek, całkiem przyjemne moto. Wygodna pozycja, prosta, (choć koleżanka-właścicielka wolałaby bardziej sportową). Osiągi, spalanie, hamulce i inne podzespoły podobnie jak w SV. Silnik nieźle się wkręca bo też 2 gary ale nie ma tego klangu co Vka (choć na przelocie brzmi juz fajnie bo na serii jak ciągnik). No i zryw jak i hamowanie silnikiem słabsze. Wydaje mi się że motocykl ten szybciej się znudzi niż SV. Ale ogólnie na początek super.

Jakbym miał kupić ER to bym sobie kupił SV. Ale każdemu sie co innego podoba.

W tym budżecie to by znaczyło że kolega celuje w fz-6 s2, najnudniejszy motocykl wszechświata. Niby wszystko w porządku, ale nic konkretnego nie porywa, a te 98KM przekłada się niestety tylko na zastrzyk mocy tuż przed odcięciem.

+1 - miałem.

Może nie do końca w temacie, ale...

Czy ktoś z was jeździł GSXF'em 600, ca. 2000 r.? Miałem okazję bryknąć się kilka dni temu i opór jaki ten motocykl stawia przy manewrowaniu przy prędkościach parkingowych to była masakra.
Więc ten typ tak ma? Czy może coś nie halo z konkretną sztuką, np. za niskie ciśnienie w gumach? Nie miałem okazji tego sprawdzić.

No bo to taki kloc jest. Ma za to jedną ogromną zaletę. Jest tani.

Zapewne niczego odkrywczego nie napiszę
SV jest motocyklem dla którego trudno znaleźć alternatywę. Ja tam jej nie jestem jakoś bezgranicznie wierny, ale nawet jeżeli trafiamy na motocykl pod jakimiś względami lepszy to i tak nie będzie to samo.
Połączenie jego temperamentu i łagodności jednocześnie jest jedyne w swoim rodzaju. Można powoli pyrkać a można też dać w rurę i niejeden szofer na jakimiś teoretycznie bardziej wypasionym moto może się zdziwić.
Takie powiedziałbym, bezawaryjne i oszczędne Ducati Małe bo małe ale radość duża bądź bardzo duża.
Dlatego masa posiadaczy wstawia zawias od Srada dajmy na to, tylny amor od Kawy. Skazują się niejako na SV ale to całkowicie świadomy wybór.
Teraz jeszcze powrót SV ponownie na rynek, praktycznie w tej samej postaci co była.
Jaki inny motocykl w historii doczekał czegoś takiego?

Miałem dzisiaj plan że wstawię fabryczny tłumik Skończyło sie jednak tym że pokusa śmignięcia dookoła komina zwyciężyła. Bardzo fajnie było. Spotkałem nawet koleżankę z pracy posiadająca Kawkę ER6 . Nie będe ukrywać że podoba mi się ten motocykl, pod wieloma względami bardzo do SV podobny. Ale to co napisala Montana to święta prawda,
nieżle sobie radzi ale nie tak jak SV. Powiedzialbym nawet więcej: to nie jest ta sama liga jak wydawałoby się z opisów, testów itp...

ed.


Przejedź się po parkingu starą CBR 1000f to zmienisz zdanie na temat tego co stawia opór
No ale za to na autobanie jak odwiniesz to Bambetle musisz na grubych śrubach przyczepić bo inaczej je zwieje w pi.....u. Nawiasem mówiąc ani ich waga ani rozmiar nie mają wiekszego wpływu na to że stara cebra w zasadzie dowolny ścig dogoni


ps. wymieniliśmy się motocyklami. Odebrałem Kawę bardzo pozytywnie i mozna powiedzieć że mozna zakochac się w tym motocyklu. Koleżanka zaś była bardzo zaskoczona bo jak powiedziała: poza normalnym zakresem w którym się jeździ jest jeszcze możliwość przejścia na > szaleństwo

No twoja to nie ma 70km, tak że zdziwi nawet svkowicza
Odkąd mam suze polatalem bardzo różnymi sprzętami, cbr 600rr gsxf750 z średniowiecza, hayką, banditem 1200, er6n, nic z w.w. nie chciał bym zamiast sv. Jest to diabelnie uniwersalny sprzęt. Nie wiem czym pojeździć żeby w głowie zrodziła się idea zmiany moto. Mógł by mieć trochę mocniejszy silnik, lepszy zawias, mocniejsze heble, ale wtedy nie był by tak tani i niezawodny. Wiem że kiedyś będzie trzeba się przesiąść, ale japońskie ducati naprawdę wydłuża listę oczekiwań

Triumphem się przejedź

Jedzie podobnie jak SV a kosztuje 5x tyle
Szału ni ma i burczy jak betoniarka.
Jeszcze jak ktoś srada widły do SV zapoda to już wogóle. Ponadto jest na wyższych kierowników obliczony. Albo na wieksze dziury w drodze
No ale tak poza tym to fajne moto

..
no bo SV to radosny motocykl jest i radośnie się go eksploatuje. Taki jak proste danie świateczne i do nażarcia się i wygrania na torze nie sluży. Gdy jeden z drugim to rozumie i nie oczekuje wszystkiego to alternatywy póki co ja nie widzę

A co sadzicie o zmianie svki na cagive raptor? Bardzo pasuje mi charakterystyka silnika svki i chcial bym przy nim pozostać, a znowu sam wygląd svki mi się nie podoba(chyba ze Nka, ale za dużo roboty z przerobieniem Ski na Nke). Wiec pomyślałem o zmianie na cagive.

Na ten temat mam odmienne zdanie.

Co do cagivy raptor to rzeczywiście jest coś. Najfajniejsza sv i bez grzebania.

Noo, np. z erłanem nie wygrasz
Zakladam że jaką sierote dajmy na to taka jak ja za kierownik nie wsadzili

Poniewaz jestem w temacie to tak szybciutko:
W sobotę miałem okazję jechnąc kawałek na MV Auguście Brutale czy jak jej tam i musze przyznać że to bardzo fajna alternatywa dla SV. Pomijam oczywiście koszty i takie tam. Ale skoro Cagive rozważasz to chyba wiekszego problemu z tym nie będzie.
Co gorsza młoda też sie jechneła na na MV i teraz mam zakochaną w mechanicznym rumaku niewiastę.
Przeszła jej miłość do Ducati jak ręka odjął Poza tym dla niej to MV to wcale nie jest brutale jak stwierdziła, tylko taki trochę szalony I że pasuje do niej . Fakt, wielki sprzęt to nie jest
Ale czy to akurat zaleta nie jestem pewien.
Oj bedzie ciężko

.... swoją drogą to jakość znakomita (przynajmniej na oko) Naprawdę nie ma do czego się doczepić. Nawet spawy na ramie takie że najlepszy znany mi spawacz Benek powiedziałby >> syyyrr
No i na zywo o wiele lepiej wygląda niż na najlepszych fotach z netu