Cieszę się, że jest już lepiej.
Będzie chłopak potrzebował duuużo wsparcia... Dobrze, że jesteś przy nich, Grzegorz

Dopiero teraz znalazłam ten wątek...
Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Trzymam za niego mocno kciuki!!!

Najnowsze wiadomości:
Chłopak został odłączony od wszelkich urządzeń, prócz sztucznego płuca. (z tym że teraz ma ta rurkę w gardle "tracheotomia" a nie w ustach)
Dzisiaj chirurg szczękowy poskładał mu szczękę, będzie miał jakąś płytkę ale nie wiem gdzie. (ma połamane i powybijane zęby)
W przyszłym tygodniu poskładają mu obie ręce. Niestety nerki są zapchane ale sztuczną odłączyli bo nie może być dłużej niż 3 doby.
Jeżeli jego nerki się nie odetkają to podłączą sztuczną ponownie. (za jakiś czas)

Aha no i teraz prośba.
Dzisiaj lekarz żonie Łukasza powiedział żeby zorganizować grupę ludzi, która odda w jego imieniu krew.
Jeżeli byliby chętni to moglibyśmy się jakoś zorganizować i podjechać do szpitala. Jet to szpital przy ul. Wołoskiej, krew oddawać można od 7:30 do 13:00 nie wiem czy w soboty także, ale się dowiem.
Potrzebna jest każda krew (grupa krwi nie ma znaczenia)
Chłopak się nazywa Łukasz Kraszewski i oddając tam krew można powiedzieć że to dla niego.

W soboty krwi oddać nie można!
Oddając krew dobrze jest powiedzieć że to dla niego i dostaje się karteczkę, którą jego żona przekaże lekarzowi.
Reasumując wszyscy chętni mile widziani.
Podczas oddawania krwi należy mieć przy sobie koniecznie dowód osobisty!!! być trzeźwym!!! oraz po lekkim śniadaniu!!!
Ja pojadę pewnie jutro w ciągu dnia, chyba że będzie więcej chętnych to możemy się razem jakoś umówić.
Stacja jest w bloku "E" szpitala.

Oddawałem już wielokrotnie krew dla kogoś. Dobrze by było jak byś podał namiary na szpital - nazwa, adres i jakiś numer faksu. W tedy również np. ja oddam w Łodzi i przefaksuję kartę do szpitala. Robiłem tak i wiem, że można. Spróbuj skombinować więcej info.

Hmmm a nie wiesz czy można oddać krew dla niego w innym mieście? Czy coś takiego w ogóle funkcjonuje?

Centralny Szpital Kliniczny MSWiA
Wołoska 137
02-507 Warszawa

tel 22 508 20 00 (faxu na stronie nigdzie nie ma... Grzegorz, możesz się dowiedzieć czy te magiczne karteczki można bezpośrednio na fax oddziału przysłać? i nr od razu )

Jutro jak tam będę dowiem się o ten fax na oddział. Dziękuje wam bardzo za odzew.

Tylko w przypadku jeśli chłopak ma grupę krwi ABRh+ (generalny biorca), jeśli ma inna grupę to musi dostawać krew zgodną .... OK szpital przyjmie każdą krew i pomoże ona komuś innemu, więc się nie zmarnuje. Niezależnie od posiadanej grupy może przyjąć tylko krew 0Rh- (generalny dawca).

To chodzi o wymianę - przykładowo Łukasz ma 0 Rh-, Ty masz AB Rh-, mówisz im, że to dla Łukasza, więc oni wymieniają Twoją AB na 0, która potrzebuje Łukasz... taki barter.

Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
02-507 Warszawa
ul. Wołoska 137

tel. 22 508 13 12
tel. 22 508 12 10
tel./fax 22 508 24 62
fax 22 508 12 16

http://www.ckikmswia.com.pl/

Wiem że wpadłem w tunel czasoprzestrzenny ale jutro na pewno wpadnę do szpitala oddać krew dla Łukasza! (0 rh +).

Przy metrze centrum co jakiś czas staje bus "krwiopijców". Jest opcja żeby u nich oddać krew dla konkretnej osoby?

Byłem dzisiaj w centrum krwiodastwa i dowiedziałem się co następuje:
Krew można oddać gdziekolwiek, należy poprosić o kartkę że to dla Łukasza Kraszewskiego, karteczkę można przefaksować do lekarza prowadzącego.
Numer faksu podam koło godziny 14:30
Ja niestety w dniu dzisiejszym nie mogłem oddać krwi, lekarz zaprosił mnie w przyszłym tygodniu (wtorek, środa).
Pozdrawiam.
Już mam fax: 22 845 64 06

Nie wiem czy będę miała kiedy ale się postaram bo już 3m-ce minęły od ostatniego spuszczania więc mogłabym białostocką stację odwiedzić i znów narobić atmosfery hehe

prawdopodobnie podjade na Saską we wtorek-Grzegorz jesli będziesz się wybierał tego dnia daj znać podjedziemy razem

Wczoraj od 18.00 do 22.30 Łukasz miał operację :
składali miednicę, obydwie nogi oraz prawą rękę i próbowali naprawiać splot nerwowy. (fajnie, pewnie będzie w gipsie od pasa w dół cały jak mumia)
Z relacji lekarza wynika że, operacja przebiegła pomyślnie.
Jakoś na dniach będą mu tą szczękę do końca robili ( będzie miał jakąś płytkę )
I w przyszłym tygodniu zaczną go wybudzać. (nawet nie chcę myśleć jaki ból mu będzie towarzyszył po tych wszystkich zabiegach jak się obudzi )
Niestety narazie nerki się nie odetkały i będą go dializować, a także podłączą sztuczną na kolejne 3 doby (ale jego nerki jeszcze nie są przekreślone, cały czas jest szansa że, zaczną funkcjonować)
Poza tym czeka go jeszcze parę operacji i lekarz apeluje o oddawanie krwi !
Za co przekazuje wam wyrazy szacunku oraz podziękowania od jego żony Klaudii.

tiger a co z ręką? jakieś nowe wieści?

Byłem dzisiaj u niego i małe poprawki co do poprzedniej informacji, którą miałem z "drugiej ręki".
Osobiście rozmawiałem z lekarzem i tak:
Podczas tej operacji poskładali mu tylko lewą nogę oraz prawy bark i resztę ręki. (Na moje pytanie ile jeszcze ma połamań zagościł uśmiech na twarzy lekarza i padło stwierdzenie, tu cytat " wszystkie " )

Podczas tej operacji neurochirurdzy starali się jak najbardziej połączyć nerwy rozerwanego (dosłownie) barkowego splotu nerwowego.
Aby jak stwierdził lekarz wrócić jej jak największą sprawność, ale czy to się uda stoi pod znakiem zapytania. Ręka jest ukrwiona ale jeżeli z tym splotem oraz nerwami będzie kiepsko to jest groźba że, będzie miał taką witkę więc wtedy ją amputują. Lekarz powiedział że będą się starali zrobić co w ich mocy, naprawę nerwów można przeprowadzać też później nawet za 6-12-18 miesięcy więc sprawa jest otwarta. To prawa ręka.
Lekarz powiedział mi też że ma połamany kręgosłup w 3 miejscach: lędźwiowym, szyjnym i środek ale rdzeń cały. Ma połamany mostek oraz wiele żeber. Ponadto nie ma połamanej szczęki tylko żuchwę i tam będzie miał płytkę. (operacja żuchwy w poniedziałek) [szczęka to górna część, żuchwa to dolna, ta która jest ruchoma)
Jutro zrobią zdjęcia rentgenowskie tego co zrobili aby zobaczyć efekty oraz czy czegoś nie pominęli, sic ! oraz aby zaplanować dalsze składanie. Po operacji jego stan się nie pogorszył i to jest dobry znak. Ponownie podłączyli go pod sztuczną nerkę. Lekarz powiedział mi że ludzie z ostrą niewydolnością nerek bez pomocy mogą funkcjonować 3 tygodnie więc nie ma się co narazie martwić.
Rusza się i to ponoć też jest dobry symptom. Cały czas jest w śpiączce farmakologicznej.
Wybudzą go po operacji tej żuchwy aby zobaczyć jak jego stan neurologiczny (tomografia jest ok) i jeżeli będzie z byt mocno cierpiał to go uśpią. Ponadto na tym OIOM'ie spędzi prawdopodobnie jeszcze 1,5-2 miesiące.
Na tych monitorach ma wysokie ciśnienie i wiecznie coś piszczy oraz niską temperaturę 33,5 ale to ponoć lepiej jak zbyt wysoka.
Ech to chyba tyle. Gadałem do niego, czy to słyszy nikt nie wie ale lepiej gadać jak stać cicho Mam nadzieję że, nie będzie z niego zbyt wielki kaleka zobaczymy.

Przekaż proszę rodzinie wyrazy waparcia.

Dobry z Ciebie kumpel, nie ma dobrego emoticona, bez podtekstów!!