Oczywiście że tak, motocyklista jechał przepisowo i w sumie dzięki temu nie było kolizji, jakby miał koło 100 km/h to nie uniknąłby zdarzenia

Dokładnie jak mówisz, ale wiesz ilu powiedziałoby ze gdyby jechał 100 to dawno byłby za skrzyżowaniem zanim auto do niego by dojechało?

+1
Wolniej dalej zajedziesz. Jakby nie patrzeć ograniczenia są nie tylko po to by wystawiać mandaty. W ruchu zawsze może dojść do podbramkowej sytuacji i jak jedziesz nadmierną prędkością to zatrzymać się możesz nie mieć okazji. Jak na filmiku widać odrobina rozwagi oraz wyobraźni i Jedziesz dalej

Jak poprawić własne bezpieczeństwo? Biały kask daje + 100% do widoczności. W połączeniu z żółtą kamizelką lub żółtym pasem odblaskowym pewnie + 200%. A oprócz tego nie zapierdalać, starać się myśleć za innych na drodze, przewidywać potencjalne zagrożenie. Obserwować innych kierowców, patrzeć w ich lusterka, sprawdzając czy oni nas widzą. Warto zwracać uwagę na przednie koła samochodów. Gdy samochód rusza z miejsca lub zmienia kierunek jazdy, zazwyczaj najpierw widać ruch właśnie przedniego koła. Ruchu całej bryły nadwozia możemy nie zauważyć, ale skręt czy obrót koła już o te kilkanaście stopni zauważymy bez problemu i powinno dać to sygnał, że klient zaraz zajedzie nam drogę. No i nie zaszkodzą też szkolenia poprawiające naszą technikę jazdy. Warto sobie wyrobić prawidłowe odruchy, nauczyć się hamować awaryjnie, nauczyć się świadomie korzystać z przeciwskrętu gdy np. trzeba zacieśnić zakręt lub ominąć szybko jakąś przeszkodę.

w 100% racja, trzeba innym uczestnikom ruchu dać możliwość zobaczenia nas, nie możemy jezdzić z zaufaniem do innych, lubisz jezdzić licz na siebie twoje bezpieczeństwo zalezy od Ciebie.

Masz rację, ale są wyjątki. Niektórzy gwałtownie i niespodziewanie hamują. Mam czarny kask i czarne ubranie, ale wystarczyło, że założyłem kamizelkę odblaskową i dwukrotnie doświadczyłem takiej reakcji.

Staramy się uważać jak cholera, jesteśmy czujni spoglądając na innych oraz, żeby inni nas zauważyli ale niekiedy jest tak, że nawet nie zapierdalając nie wiadomo skąd dochodzi do podbramkowej sytuacji. W tym momencie aby poprawić swoje bezpieczeństwo należało by mieć sprawny motocykl. W takich właśnie newralgicznych stacjach wychodzą niedociągnięcia naszego motocykla kiedy trzeba nim wyhamować lub gwałtownie ominąć przeszkodę.

Po wypadku kupiłem biały kask z myślą o byciu bardziej widocznym- nie wiem czy daje rezultaty. Jak sam patrzę na innych to racja, że biały widać lepiej. Ale ogólnie w większości wypadków chodzi o to, że w ogóle nas nie widać, bo kierowcy nie patrzą gdzie należy, albo tylko "rzucają okiem"! Tak właśnie "zmiótł" nas puszkarz... Jechałem dość przepisowo, uważałem bardzo, bo na plecach dziewczyna, a w momencie wyprzedzania Pan z auta postanowił sobie nagle skręcić w lewo, zobaczył nas jak przelatywaliśmy z motocyklem nad jego maską...(szczegóły chętni znajdą gdzieś w galerii)
Wnioskuję, że możemy być ubrani jak bożonarodzeniowa choinka i świecić się jak psu jajka, a i tak jesli kierowca nie popatrzy uważnie i nie zarejestruje co się dzieję to może być kiepsko.