21 punktów na koncie wpływa pozytywnie na spalanie

Gdynia - Wawa - średnia 4,85l.

Mi podczas dopiero co zakończonego wojażu na dystansie 1852km Suza spaliła 86,5l czyli średnio 4,67l. Jazda turystyczna z nie rzadkim przypałowaniem -> I tak np. na trasie powrotnej do domu - 5,56l/100km.

A generalnie w tym sezonie wyjeździłyśmy 560l paliwa

Jak wy to robicie!? Mi pali ponad szóstkę i nie ma zmiłuj - grubo ponad szóstkę ale ja już tak mam, kupiłem auto od kolegi, który twierdził, że pali ok 5l/100km (trasa), a mi pali ponad 6..., chyba prawą stronę kończyn mam nad aktywną

Kwestia też jak dodajesz gazu - gwałtowne przyspieszanie czy spokojnie nabieranie prędkości. Dla porównania - pokonanie tej samej trasy na spokojnie a inny razem pałując - 4,34l/100km vs. 5,56l/100km.

Ja spokojnie dodaje i co bym nie zrobił i tak 5l/100km, czasem 5,5l/100km poniżej pewnie nie zejdę

Właśnie dlatego piszę, że z moją prawą stroną jest coś nie tak,to pewnie ze starości skurcze mnie łapią w samochodzie gwałtownie prostują stopę, a na motorku wykręcają dłoń - może to też reumatyzm

U mnie podobnie jak ja siadam za kierownicę auta to nie ma mniej jak 7L a jak moja pani siada to dziwnym trafem autko pali 5L.
To na pewno reumatyzm

Jak daję na ostro to jest trochę więcej, jak na spokojnie, to jest trochę mniej, ale w zasadzie po mieście nie schodzę poniżej 6,5, a w trasie poniżej 5,5. Za to niedawno miałem okazję przejechać się z 2 dziewczynami (świeżynki, same tak o sobie mówią) i dopiero wtedy zrozumiałem, co znaczy spokojna jazda. Pewnie też tak jeździłem na początku, ale później człowiek nie pamięta, nie czuje nawet, jak dużo szybciej jeździ. Mimo, że już bak był prawie pusty (opróżniony normalną jazdą), to kontrolka rezerwy zapaliła się tak późno, jak jeszcze nigdy Ciekawy jestem ile bym z nimi spalił, gdybym wyjeździł cały bak, ale to nie na moje nerwy

Próbował ktoś mierzyć 650svs przyspieszenie 0 200 kilo?? Pierwsze co jak leeeeedwo objechałem Porshe Panamere szybko w neta ile ma porshawka i nasza SV

Ja zaskoczyłem się narazie pozytywnie spalaniem mojego litra.
Minimalne to 5,3l/100 - na trasie, tak pewnie średnio 110 do 120, było i 90/h ale i 180/h też czasami.

Teraz z kolegą pomykałem z 700 km po Mazurach (chce tam jak najszybciej wrócić ). Spalanie miałem stałe na poziomie 5,7 l/100 - jazda w łukach to średnio 110- 120 na prostych 130-140.
Kolega banditem 1200 palił wtedy średnio 6,5l/100. Na każdym tankowaniu zawsze te 6-7 zł płaciłem mniej

Dzisiaj udało mi się osiągnąć 227 km/h swoim moto. Ale jechałem przy prawie pustym baku, bo rezerwa sobie mrygała no i zjeżdżałem z lekkiej górki.

Jak dla mnie spalanie jest najmniej ważne - siadam, leje i pałuje. Po 100 km zapala się żebrak, szukam stacji leje i pałuję itd. itp.

Tak jak pisze piasec: nie ma co zbytnio patrzeć na spalanie...
Ja tak ostatnio sobie pomyślałem, że coś mi zaczął pić więcej niż zaraz po zakupie ale jak się okazało to teraz po prostu ostrzej jeżdżę bo dziś znów spalił jak za dawnych czasów Zrobiłem już 230km i jeszcze komornik się nie zaświecił (pilnowałem się)... trasa - średnia około 100 -140 ale bywało i bliżej 200 chwilami... było i licznikowe 162mph ale to już na baku przy którym rezerwa błysnęła przy 170 kilometrze
A tak w ogóle to spaliłem właśnie trzy baki paliwka i bawiłem się przednio więc spalanie nieważne
Pozdrawiam!

U mnie tez biedak zapala się z reguły ok 170 km choć na początku robiłem 200.

Zatankowanie do pełna po 170 km - ok 60 zł
Wrażenia z jazdy i pałowania - bezcenne

Ostatnio 130km od zalania po korek do zapalenia żydówki (bez palenia gumy, stawania na koło itp. - sama ostra jazda)

U mnie ostatnio taki sam przebieg i styl jazdy, ale w 650

To wymień świece, wyczyść lub wymień filtr powietrza i zrób synchro przepustnic, bo to nie jest normalne w 650tkach. Nie możliwe, by 650tka spaliła 9,5 l na 100km bez upalania gumy i stawiania na koło. Był jeden na forum, co mu spalanie podchodziło pod 8 l, ale to wina była sprzęta

Spalanie wyszło 7,9l, okazało się że brakowało mi litra oleju inne rzeczy o których mówisz nie wchodzą w grę, wszystko sprawne.

Niedobór oleju to poważna sprawa (nie świeciła się kontrolka?), ale chyba nie ma to wpływu na spalanie, co?

Niestety nie, nawet na trasie i zakrętach, także chyba nie było źle W każdym razie litr zjadła przez 4 tys km. Za dużo latania po 200 i krótkich dojazdów do pracy. Co do spalania to było normalnie tylko to ostatnie było dziwne tym bardziej że robione na trasie. Zobaczymy jakie będzie teraz.