A ja za chyba 53km będę miał na liczniku 50 000km Zrobię sobie zdjęcie na pamiątkę
No i ostatnio na szczęście trochę wynik poprawiłem jeżeli chodzi o kilometry w tym roku. Był czas i pogoda więc i pojeździłem troszkę

Jak dla mnie ten sezon to jakaś totalna porażka.... Jak nie zima, to deszcze, albo powodzie Z racji, że nie czerpię specjalnej przyjemności z jazdy w deszczu, to staram się unikać takich sytuacji. Tak, że w bieżącym sezonie moja jazda, to kompletna żenada... Nawet do 1 kkm jeszcze nie dobiłem
PZDR.

No i dziś piękna cyfra
50tys.

Na ciągłej się stoi ?

O fuck

Jakby co to było zagrożenie życia, bo mi komar do kasku wleciał i pił moją krew A wiadomo, że komarzyca jak się krwi napije to składa jaja i się rozmnaża. A nie po to państwo wydaje pieniądze na odkomarzanie abym pomagał tym cholerstwom w rozmnażaniu

Choć wracając do zdjęcia to szczerze mówiąc wolałbym o jedno zero mniej

Jak na 2000 to i tak niezły wynik, o ile oryginalny

Oryginalny. Tego jestem w "99%" pewien Kupiłem ją jak miała 32tys. w 2007 roku.

Na alledrogo.pl. te same roczniki mają zwykle 30 kilka tys. Nie chcę tutaj rodzić pomówień na temat sprzedających ale tak właściciele sprzętów podają

No to ja kończę tę część sezonu z wynikiem nieco ponad 4 000 km. Po wakacjach mam zamiar trzasnąć drugie tyle, ale póki co - dwu miesięczna przerwa .

http://www.motostat.pl/vehicle-stats/18948

Chyba sprzedam moto
Zrobiłem tylko z 1500 km od początku sezonu Śmiech na sali normalnie

Ja jeżdżę gdzieś od połowy czerwca(z przerwami-jedna 2 tygodnie niestety) i może jakieś 500-600 zrobiłem, pierwszy sezon, także nie szaleje - po przejechaniu 40km kask mnie w uszy napierd...., bo nowy:/ Jeżdżę głownie wokół komina.

Ty od połowy czerwca jeździsz,a ja wsiadłem jak temperatury jeszcze trzymały się w okolicach 0, więc proporcjonalnie poniosłem większą klęskę

Jak gdzieś tak od początku czerwca zrobiłem jakieś 2000 km Na razie zrobiłem sobie przerwę, bo troszkę gorąco jest przy obecnych temperaturach w kombinezonie podczas jazdy po mieście, a na dłuższe wypady na razie nie mam czasu.

Ja nastukałem 4 kkm, niby od początku sezonu, ale dopiero w te upały zacząłem dużo jeździć, bo na endurowanie jest po prostu za gorąco. Tak to większość czasu spędzałem na drugiej maszynie (enduro).

Bartosz nie łam się - ja od Bożego narodzenia zrobiłem 1700km (dlatego od bożego narodzenia bo wtedy tez jeździłem i to wliczam - w sensie motostat mi zlicza Początkowo jak byłem napalony to latałem przy 4-5 stopniach na dworze - teraz poniżej 15 już mnie gryzie A powyżej 30 to nawet nie myśle o jeździe francuski piesek normalnie

4kkm w tym tygodniu pękło...

Sirmariano, Bartosz strasznie mało chłopaki jeździcie.

Ja nakręciłem niewiele więcej bo 3300km - latam tylko wokół komina. W moich stronach cały maj padało, chyba tylko raz wsiadłem na motóra, no i ostatni tydzień też był zmarnowany. Planowałem zrobić w tym sezonie 10000km, ale widzę że jak dojdę do 6000 to będzie sukces.

Na przyszły sezon planów/celów żadnych nie będzie. W tym sezonie oprócz nakręcenie 10k miałem w planie nie wyglebić się ani razu, a sami wiecie jak wyszło.

Gdybym miał kasę na 95, to jeździłbym cały czas, a tak to dopiero 2500km

No ja koło 2000 km zrobiłem w tym sezonie bo szkoła, potem odrabianie zaległych praktyk w wakacje i nie miałem za bardzo czasu Ostatnio jednorazowo zrobiłem 40 km jeżdżąc w kółko na kilometrowym odcinku - dwa fajne zakręty

Jak tak dalej pójdzie, to możemy zrobić konkurs na najmniejszy przebieg w sezonie
U mnie coś między 5 i 6 tysięcy od początku sezonu

Dziś mój SV pokazał 41 tyś czyli grubo ponad 4 tyś nakręciłem już w tym roku
i drugie tyle na gumie hehe.