To ja teraz będę musiał odszczekać wszystko co napisałem w temacie "SV na pierwszy motor". Okazuje się, że się nadaje. I to najlepiej hehe. Znaczy szczek szczek.

Ale tylko dla 24latków i starszych

No wiadomo. Jak ktoś do 24 roku życia jeździł na rowerze to może spokojnie siadać na Gladiusa. I słusznie, bo w tak dostojnym wieku to hańba wsiadać na mniejszy.

ja C oblałem za nieużywanie kierunków
a jakby mi przyszło na gladiusie jechać na egzamin to chyba bym nim nawiał i go sprzedał

Niekoniecznie, mając a2 od 18 roku możesz zrobić kat. a wcześniej.

No to już inna bajka, moje zdanie znasz...

Tylko musisz mieć min. 2lata kat. A2 co każe domniemywać że delikwent już trochę polatał skoro chce uprawnienia na mocniejsze moto. Bo nie sądzę że ktoś mając A2 będzie nie jeżdżąc czekał na upragnionego litra :p

W sumie to mniejsza kicha niż sv na motorower

To się teraz będą z 600-setkowców śmiać, że takimi słabymi maszynami jeżdżą bo oni na egzaminie mieli większe pojemności.

Jak teraz jeździli 250-tkami i kupowali 500-600 to teraz po egzaminie minimum litr albo 1300(czyli hajka na pierwsze jak znalazł)

Masz rację. Ale ja też w wieku 30 lat wziąłem SV na pierwsze moto. Nawet na ścigaczu polecają.

Wysłane z Galaxy S za pomocą Tapatalk

Ściema z tymi pytaniami , jak w Familiadzie, są łatwe zwałszcza dla tych co już jeżdzą , moze chodzi o to zeby łatwiej zdobyć prawko po przekroczeniu 24 pkt, tzn zapłać haracz dla rzadu i ogień ,żeby nie wyłączać z ruchu piratów , bo to najlepsi płatnicy ?

Ja mam obecnie A1 czeka mnie jeszcze A2 A i B
To razem jeszcze 3 kursy i 3 egzaminy.
BO nie wyobrażam sobie czekać 6 lat aby wsiąść na motocykl. Sumując średnie ceny to będzie 1000zł za A1 +1000 za A2 + 1000 za A + 1500 za B = 4500zł. Licząc że wszystko zdaje się bez konieczności wykupywania dodatkowych godzin i egzaminów.
A więc jeżeli ktoś chce stopniować kategorie to musi płacić....
Jedyny ratunek w kombinowaniu - czyli dogadać się ze swoim OSK żeby wyjeździć mniej godzin i mniej płacić.

TEraz WORD'y na egzaminy praktyczne mogą sprzedawać bilety jako na komedie czy dramat

Pierwsze podejście - 68/74, zdany. To chyba jednak nie jest tak źle z tą teorią, gorsze wyniki miewałem przy starych egzaminach.

Doprawdy...
http://www.scigacz.pl/Nowe,prawo,jazdy, ... 19996.html

i po takim "kursie" na pewno zdasz nic nie jeździć i zdawać

a tak na serio to szlak mnie trafia z takiego podejścia

Jak zapisałem się na egzamin przed 19.01 egzamin zapłaciłem 160zł, a termin mam na 12.02 to muszę dopłacić 40zł?

Ja tak zrobiłem, bo zbliżała się zima (rano szklanka i gile w nosie zamarzały podczas jazdy) i nie miałem wystarczająco kasy na prawko. Dogadałem się z instruktorem co do kasy, wyjeździłem 6 godzin i od razu na egzamin. Zdałem bez problemu, także można. Wcześniej oczywiście nigdy nie siedziałem na motocyklu

Miles i skoro Ty zdałeś po 6h jazd, nie mając wcześniej kontaktu z moto.
To myślę że mi też się to uda
Kilka sezonów na 50cm 2 na 125 i w międzyczasie sporadyczne doświadczenia z czymś większym. Także jestem optymistycznie nastawiony do egzaminu.
A z tego co widzę to praktyczny na placu w mojej opini nawet ułatwili jeszcze

A to jest ten, który był na niedawno zalinkowanym filmiku na forum? Jeśli tak, to powodzenia:D

Pytania to jeszcze można przeboleć bo wcześniej lepsze nie były ale forma ich wypełniania już pozostawia wiele do życzenia i pewnie stąd tylu teraz nie zdaje. Teraz to łatwiej praktyczny zdać na motocykl w takich Skierniewicach z wyznaczoną trasą niż ten teoretyczny

Wszyscy obawiają się tak "testu łosia" ale prawdę mówiąc to takie manewry wykonujemy bardzo często. Przykładem jest jazda w toczącym się korku, nie mówiąc już o groźniejszych sytuacjach gdy ktoś zajedzie nam drogę czy zamyślony pieszy wybiegnie na drogę.

Przez ułatwili miałem głównie na myśli słynną "8" i slalom.
ALe to tylko moje subiektywne odczucie..


Większość nie zdaje teorii teraz bo byli przygotowywani według starych zasad.
Czyli instruktor dał zestawy pytań i kursanci mieli nauczyć się ich na pamięć.