Wiem, tak zaczęliśmy o zx10 i trochę mi się zofftopowalo.
Przeniosłem moje odpowiedzi do podanego działo, dzięki.

Wracamy już do tematu

Mnie w tych warunkach po sv interesował by jedynie kawasaki ninja 1000, dobry do turystyki a i kopa powinien mieć dobrego przy 135 hp


Trochę jednak drogi jest, a używek jeszcze nie ma na rynku

Chodzą plotki, że na przyszły rok Kawa zrobi Z750-kę SX (Ninje). Jeśli faktycznie tak będzie to będzie to mój nastepny motocykl.

Jeszcze raz bujając w obłokach, to bardzo fajna opcja (jak dla mnie) to Aprilia RSV4 ... ale biorąc pod uwagę, swoje mizerne możliwości finansowe, to po sprzedaży SV ( jednak deficyt mocy bardzo przeszkadza) chyba jednak szukałbym gsxr-a 750 z lat 98-99 bo stosunek ceny do mocy i do masy chyba najlepszy.

Ja tam cały czas się podkochuję w VFR800>'02, ale 50kg w stosunku do SVki, jakoś mnie przeraża... Gdyby SVka ważyła 250kg, to już bym ją wywrócił co najmniej 5-10 razy, w sytuacjach parkingowych, itp, a tak zawsze utrzymałem sprzęta na nodze.
Także na dzień dzisiejszy nie mam kandydata na zamianę, a wymagania proste: silnik V, ok 100KM, ABS, bardziej wyprostowana pozycja, w miarę zbliżona do SV masa i spalanie.

To na siłownię łydki robić a nie się na forum żalić

Niech nie przeraża cię masa, to wcale nie tak wielka różnica. Ani SV ani VFRy na klatę nie weźmiesz i nie musisz brać. Może by ci się minimalnie gorzej jeździło przy parkingowych prędkościach ale odpowiedz sobie sam jakie to ma znaczenie?

+1 do komenta

Cholera, na takie właśnie ogłoszenia będę czekał w przyszłym roku ... Daytona 675: http://allegro.pl/show_item.php?item=1707108942 ...

Ech, zaczął mi się we łbie proces szukania motocykla na przyszły sezon, strasznie się robi

Haha Rafi widzę, że celujesz podobnie. Albo GSX-R ablo właśnie Daytona. Tylko ja knuję czy nie kupić czystej torówki.
Znajomy, znajomego ( ) sprzedaje takie coś: http://allegro.pl/torowka-suzuki-gsx-r- ... 30045.html

Co prawda ja bym nie wiedział jak tym śmigać, ale.....

Moje typy są takie:
1. gix 0,6/0,75 K8-K9
2. Daytona 08-09 (chociaż wciąż mam w pamięci, że mi wyjątkowo niewygodnie było - więc to raczej ostateczność)
3. Albo, jak mi odwali (bo golasy to tylko do zabawy) KTM 690/950 SMR, Husqvarna 630 SMS, Street/Speed Tryper

Na litrowe sporty nie patrzę - na szybszych torowiskach ich nie ogarniałem w takim stopniu jak mniejszych pojemności, a na torach kartingowych były, moim zdaniem, zbyt ciężkie i nieporęczne w porównaniu z mniejszymi pojemnościami.

Mam zamiar się już tylko dobrze pobawić - bez ciśnienia na jakieś ściganie. Za stary już na to jestem

Osobiście to bym od klasy 250 zaczął . No ale mnie też już wiek ściga

Marudzicie z tym wiekiem, Biaggi ma 40 na karku i dalej w WSBK wymiata :-)

Dużym plusem tego motocykla jest jego długo wieczny silnik podobnie jak w innych motocyklach hondy ale z drogiej strony nie małe są koszty jego utrzymania oraz spalanie nie jest najmniejsze, masę 244kg trzeba czymś rozbujać. VTR-a z litrowym silnikiem miała apetyt na paliwo a ważyła od VFR-y o 40kg mniej.

Max zaczynał się ścigać gdy miał 17 lat. Ja zacząłem jeździć na motocyklu gdy skończyłem 31 lat, na tor zawędrowałem rok później ... .

Dwa lata temu zastanawiałem się nad kupnem 250 w celach szkoleniowych i "downgrade'm" z 3/4 do 600ki. Szpeje torowe (owiewki, osłony na rózne elementy, kilka opon D209, etc.) miałem już kupione, ale ... się pozmieniały realia.

Teraz chyba nie czuję już tego ciśnienia co kiedyś (żadne tam "predatory" i rookie mi się nie śnią) - chciałbym mieć motocykl "uniwersalny": weekendowe torowisko/kartingowisko, jakieś wycieczki dalsze i bliższe (solo), nauka gumowania... . Zakładam, że będe się wywracał i szlifował - więc nie celuję w sprzęty do których graty kosztują fortunę. Skończy się pewnie kolejnym gixem 3/4 - bo ten motocykl ma wszystko to czego obecnie potrzebuję.

Po dołożeniu takiego zestawu:


mam dość miejsca na załadunek moich gratów nawet na dłuższą podróż, ceny owiewek torowych też mnie nie zabiją ..., a zabawy z jazdy jest cała masa.

Wiem, wiem, żartowałem :-) W tym samym wieku zacząłem swoją przygodę z moto, z tym że w Lublinie na F&S wylądowałem już w tym samym roku co zrobiłem prawko :-)

Ja uważam, że nie ma motocykla do wszystkiego... kiedyś miałem KLV1000 (DL1000) i wydawało się że to sprzęt bardzo uniwersalny, ale..w terenie się nie sprawdzał, na torze, też nie za bardzo... sprzedałem i kupiłem SV na asfalt i Africę Twin do lasu... I to chyba w miarę dobre zestawienie, oczywiście może być lepsze.. np. KTM LC8 i np. torowa sztuka typu cbr rr albo gsxr. no ale jeden mały szczegół... kasa. a właściwie jej brak. Ale gdybym miał mieć tylko jeden motocykl, to zdecydowanie byłby to KTM LC8 Adventure... nie ma nic bardziej uniwersalnego i wszechstronnego obecnie na rynku. Szkoda że kosztuje 50 koła Ale mam Afryczkę za 5 koła i też jest piknie

Co masz na myśli mówiąc apetyt na paliwo vtr?? bo ten mit już obaliłem po 8 tysiącach km na niej

Wynik na poziomie 7,5l średniego spalania to dosyć dużo zważywszy że ten motocykl nie legitymuje się dużą masą jak to ma miejsce w VFR oraz jakąś oszałamiającą mocą.

Człowieku czy ty kiedykolwiek miałeś do czynienia z litrową Vką na gaźnikach?? mała sv potrafiła mi spalać średnio na poziomie 6 litrów, co też było sporą ilością...

ale fakt skutery palą mniej... po co więcej w mieście??

Spokojnie, notturno w mieście 4klocka nie przekracza, także jak to mawiają:
wyjątki potwierdzają regułę