Mój kumpel rok temu jechał identycznym do ślubu Kolor nawet się zgadza i stan chyba też podobny

Mój jeden kolega jeździł tym z silnikiem 1.5 z ostatnich lat produkcji. Maszyna kilkakrotnie dachowała, kilka drzew zaliczyła i potem jeszcze nawet została sprzedana w całości

E tam, MR nie ma porównania z 1300. Ten jest robiony we Włoszech, licencja fiat. Mój to wersja eksportowa, a więc silnik 1500ccm a nie 1300ccm, ale karoseria jak w 1300. Jeszcze tam kilka szczegółów jest innych niż w wersjach dla Polski. Wymaga kilku poprawek ale ogólnie stan b. dobry. Na fotce kołpaki od poloneza, ale będą oryginalne założone.

Przy okazji - Syrena 105L 73' "Infi-edition" Złożona praktycznie na nowych częściach, nowe blachy, nowy blok silnika itp.

Rasowe coupe

A oto syrena, która stała u mnie... Stan prawie igła

Oooo... i widać że nie bita nawet!

widać że lasooch bił ją po masce

Heh No to ja miałem inne zboczenie. Zawsze kręciły mnie Wartburgi W sumie miałem całe 3. Dwa dwusuwy i jeden już na silniku od golfiarza.
Dwa pierwsze - to jeszcze czas średniej szkoły był... Wakacje Był czas na naprawy pod blokiem przy okazji blacharkę też zrobiłem Malowanie sprayem na piasek pustyni

Trzeci po 2-letniej przerwie i już pracowałem sobie... Nie było tyle czasu więc oddawałem go już do naprawy do kolegi... Co jak co nie psuły się tak często jak kaszlaki kumpli ze szkoły i w zimie ogrzewanie działało No i kopa to miały zajebistego te samochody

Dzwonek wiesz co dobre ale wartburg to tylko dwusuw innej opcji nie ma. Ten zapach i ten klang . # gary jak w triumphie ale swoje robiły .

Kurde... coś pięknego ta syrenka Ten kształt to czysta klasyka

My zawsze kupowaliśmy warburdżini za 200-400zł i kat do lasu albo nad wisłę.
A skakał najlepiej i ze względu na konstrukcje( "rama") nigdy nic się nie połamało.
Przeżywały dachowania skoki z wałów i 120km/h przez tory

Ok,
służbowo - Skoda Octavia II - 1,9 rechot
prywatnie - Ford Focus 1,8 - rechot i Mitsubishi Colt 1,3 - pszczółka, Fiat 126p rally - silnik 680ccm3 na dwóch gaźnikach od yamahy.

Generalnie mam fioła na punkcie Mitsubishi - przewinęło się ich u mnie trochę, najdłużej jeździłem Coltem 1,6 GTI, a później 1,8GTI 91rok w stanie idealnym - tego ostatniego sprzedałem za dwa i pół raza więcej niż cena giełdowa dołożyłem troszkę i kupiłem Swoją Suzukę )) Teraz już niestety brakuje czasu na zabawy ze starszymi egzemplarzami...ehhh.

PZDR

Czarne Audi 80 B4 2.0 + LPG, u mnie ma dożywocie , brawa za ocynk i za niezawodny silnik prawie 300 tyś

Mój wujaszek ma to samo audi i ma nalatane 380tys. również w gazie.
Ja mam motor 1.9TDI w tym samym modelu i poprzedni właściciel zarzekał się, że przy 220tys. zrobił remont silnika, bo olej brał. Teraz ma nalatane 360tys. i szykują się do wymiany końcówki wtryskiwaczy gdyż kopci jak tir. Ogólnie do reszty zero zastrzeżeń. Zimą przy ponad 20 stopniowym mrozie wystarczyło rozrusznikiem z 2 sekundy zakręcić by zapalił i zgasł, a za drugim razem zapalał i działał. Te modele Audi wg mnie bardzo im się udały.

W przyszłości chcę sprzedać wspomniany samochód na rzecz A6 z motorem 2,5TDI. Różne opinie słyszałem na temat tego silnika, ale ogólnie mam wrażenie, że w zadbanym egzemplarzu nie będzie problemów

Mój taki znajomek posiada takie Audi 80 w dieslu jako samochód roboczy. Skurczybyk jedzie nawet na przepalonym oleju silnikowym i maśle Czego by nie wrzucił do baku - wszystko przepali

Rozrząd do roboty w 2.5 TDI i to jest prawda

Jak Audi A6 to tylko 2.0 lub 3.0, z naciskiem na 3.0(bo ma kopa, 2.0 słabe jest, jak na tą masę)

Znajomemu rozpad się rozrząd w takim 2,5TDI, ze znanych mi egzemplarzy awaryjność 100%.

Po prostu mają coś zesrane konstrukcyjnie i wałki siadają

No właśnie o tym rozrządzie się nasłuchałem, że coś w nim często jest nie tak a do tego jeżeli dochodzi do wymiany to drogo to kosztuje. A mówisz, że 3.0 w TDI?? Muszę się zainteresować coś w tym temacie by nie wje..ć się na jakąś minę.