Ponieważ jest na forum temat pt; pomysł na SV
To dlaczego nie na motocykl jako całość.
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zbudowanie motocykla. Nazbierało mi się klamotów w pakamerze tyle że gdybym mial trochę czasu to dałoby się z tego zlepić jakiego Frankensteina
Nie mniej generalnie mam już swoje przywyki i wszystkiego co mam nie zamierzam zebrac do kupy. Benzyna tanieje przez ruskich to cisnienia na LPG w pierwszej kolejności nie mam Zamówiłem parowik, przyjdzie to poleży sobie a potem pomysle dalej.
Nie ma to byc sportowy motocykl ale raczej długodystansowy
Mam fajne widełki od kawy zx9, długie z regulacją wszystkiego. Umozliwailby zbudowanie mordy na nieco większej wysokości niż współczesne pluskwy wyścigowe przy których SV wydaje się wielkim motocyklem. A zatem pozycja jazdy też bardziej nastawiona na podziwianie widoków niż rozplaszczanie sie na baku.
Znajdą sie jakieś koła, amor od cebry, i parę innych drobiazgów jak silnik i kanapa np.
Ale za bardzo lubię V2 i mam ochotę oprzeć konstrukcję tego motocykla wlasnie na tym silniku który tak lubimy No może w wersji 750-800 ale to juz nie jest konieczne. Rozstaw osi troche większy niż w SV myśle że by nie zawadzał.
Fajnie gdyby miał ramę kratownicową (którą wcale włosi nie wymyslili) i wogóle był najlżejszy jak to mozliwe. Dostęp do stalowych rur reynoldsa kusi mnie żeby właśnie z tego go robić.
Jeżeli ktos zastanawial się jak mialby wyglądać> wlasny wyrób motocyklowy< i zechce coś napisać to smialo.
Nie dlatego że wyobraźni mi bakuje ( ) tylko jak to mówią: co dwie glowy to nie jedna i może pojawi sie jakas koncepcja ciekawa. Którą warto będzie zrealizować.
Jeżeli np. silnik inny niż SV to dlaczego ?
Itp..

scrambler....?

Ehh zostałem uprzedzony, a miałem nadzieję być pierwszym...

Proponuje coś na kształt tej włoskiej ślicznotki:

powaga Rozkosmany ...scrambler + Vka to jest to!!!

Fajny Ale to raczej robota dla rzeźbiarza a nie spawacza Poza tym kto to bedzie czyścił jak się uwala w błocie. Masakryczna ilośc zakamarków

Czyli jednak scrambler w planach? Monowahacz byłby fajny...

Chyba NTV pójdzie pod nóż


może nie tyle scrambler a : co by było gdyby....
Takie cos załóżmy jak Neander z 1928

który uważam za jeden z piekniejszych motocykli na świecie

...... gdyby taka linia utrzymała się do dzisiejszych czasów

(chociaż Arek własciwie podał bardzo dobry przykład na to: co by było gdyby )

Ten mój przykład to przecież poglądowo... Gdybyś zrobił identyko i do tego jeszcze kupił oryginalne naklejki, to włoscy prawnicy by Cię wykończyli...

Chodzi o sam pomysł na motocykl. Wygodna wyprostowana pozycja, ładna rama, idealny na latanie po fajnych zakrętach, a i jak wjedzie w teren to też da radę. Jak ktoś ma czas i umiejętności, to na papierze, lub przy pomocy komputera można zmienić kilka elementów (zaczynając od oryginalnej Rivale) i zobaczyć co z tego wyjdzie...

Chociaż jak tak się zastanawiam nad elementami, które Rozkosmany chciałby mieć w swoim motocyklu to widzę Ducati Monstera

Monsterek to bardzo fajny motorek jest Podoba mnie się
(co gorsza podoba się też młodej i nawet paskudny dźwiek w/g niej silników V2 jej nie zawadza. Pewno bedą wydatki )
No ale jak by nie było to w zasadzie mam już z tej samej parafii. Po co dublowac?
Oczywiście myślę o SV bo też uroku jej odmowić nie sposób.
I tak po przemysleniu sprawy, popartej wstępnym przyłożeniem miary tu i tam do Revere chyba wybiorę łatwiznę
Znaczy wykroję wsio co się da z niej, taka kuracja odchudzająca (tak na oko to ze 20 kilo da się wywalić). Potem doczepię te widełki od ZX9 przez co dodam pare zbędnych kilo ale za to morda powędruje do góry o jakie 5 cm. Trzeba będzie zatem lekko przerobić zawiechę od zadniej strony żeby to wypoziomować. Jednocześnie zrobię sobie pole manewru do przerobienia grzbietu.
Na taki bardziej garbaty Zdaje mi się że jeżeli dostanie troche wzrostu to nie zawadzi, raz że prześwit a dwa powinno lepiej po zakrętach latać No i straci tą linię przeciągającego się szczura na rzecz prężacego sie kota.
Zbiornik trza bedzie kurna zrobic zupełnie inny niż jest w Revere i pomysleć gdzie schowac kable, regulator i akumulator.
No i jakieś kółka.
Może szprychowe?

Nie wiem jaki jest amor w reverce ale jakby wleciał przód od zx9 to z tyłu mógłbyś jakiś dłuższy zamontować wtedy byś go wyprostował a i po szutrowych drogach będzie fajniej latał. Szprychowe koła są kozackie tylko żeby dorwać takie na monowahacz.

Sztukowanie wahacza w Rewerce raczej odpada . Chyba że byłby jakis manewr żeby nieco go odsadzić.
Będzie trzeba (oczywiście znowu łatwizna) jeszcze raz przeczytać wątek spyry o jego cyklopie. On tam przecie dosobaczył wahacz NTV-ki do zupełnie innego silnika.

ed. tobie chodzilo tylko o zmianę amora. Nie trzeba, da się zmienić punkt podparcia żeby podniosło dupke trochę do góry.

Ta Twoja reverka ma monowahacz montowany na 4 śruby? no i w niej jest wał kardana?

Tak, w środku jest wał. Ale na ilu srubach się to trzyma to nie wiem

Bo wiem że bmw k75/100(inne chyba też) miały monowahacze montowane na 4 śruby więc może z bmw by przypasowało tylne koło. Tylko trzeba sprawdzić czy jest taki sam rozstaw. W BMW R100GS było szprychowe koło na monowahacz.

Samo koło trzyma się na jednej śrubie. W razie draki zrobiłoby się synteze piast

Widzę jakieś konkretne manewry się zapowiadają! elegancko!

ps. Neander też jeden z moich ulubionych.

Aż tak konkretnie to nie bedzie raczej. W Neandera będe celować na zasadzie złapania >linii Jeżeli można tak się wyrazic. Konieczne będzie wyklepanie nowego zbiornika. Mam za to wyraźnie skrystalizowany pomysł jak ma wyglądać lampa z której ma wychodzić niejako mini owiewka i jak ma wyglądac to co zwykło nazywać się pulpitem
Żadnych cyfrowych goowien oczywiście a taka synteza prędkościomierza jak onegdaj były np. w Warszawach, albo raczej Wołga garbata jest lepszym przykładem z obrotomierzem na jednej skali. Tak jak zegar po prostu, wszystkie wskazówki wychodzą z jednej osi. Lampa zaś z z takimimi >bananami< po sasiedzku które będa kierunkiem. Oczywiście jakiś HID z soczewką czy cóś Tylne oświetlenie z zadupkiem (albo wypizdkiem jak na forum Montana kiedyś napisała) to ta sama parafia co i lampa dostosowana ideologicznie do zadniej strony
Generalnie tylko dwa kolory. Srebrzystość aluminium (ale nie polery) i czerń fortepianowa. Najbardziej czarne jakie tylko jest możliwe.
Ew. w formie makijażu jakiś szary kawałek tu i tam.
Wymyśliłem też dzisiaj koła w pracy. Ale raczej nie będzie to proste zadanie i lepiej nic teraz nie powiem
Piszę to bo zapewne będę się ślimaczyć i znajdzie się ktoś kto bedzie naciskać a to dla takiego lenia jak ja jest potrzebne
A teraz idę do szopy, troche ogarne syf jaki tam mam i biorę się do roboty. Jak już dokopie się do NTV-ki

Pierwszy sukces
Wydobyłem NTV-ke z jaskini. Może nie wyglada najlepiej ale jakieś życie w niej jest. Znaczy pająki tudzież inne robaczki.
Przyjazna materii ozywionej znaczy






Znalazł się ten ładniejszy plastik od Sabriny. Co ja się go naszukałem Aż w końcu załozyłem ten gorszy, znaczy lekko peknięty i kleiłem




Tylko żeby ktos nie pomyślał że ja tą Reverką byłem na zlocie. Po prostu jestem miłosnikiem tego modelu ale pojechalem tam SV-ką


Na tym widelcu będzie kiedyś śmigać

Wy tam macie aż taką wilgoć? Kurde na CBR jak i na tym widać jakby były wodowane

Wilgoć?
Ja tam prawie ryby z okna moge łowić. Czasami ta wszechobecność wody to mnie wk....
A powinienem wziąść poprawkę że mieszkam w hrabstwie syatystycznie > najsuchszym

Dzisiaj padało tylko raz A młoda w midlandsach na balety pojechała to mówiła że padało> kilka razy
i wiatr ją wywracał
Ja ten klimat tutejszy to nazywam : monsunowo-arktyczny. 16 stopni a ku..... zimno tak jak w Rosji w Jekaterinburgu zimą.
Byłem kiedys to wiem. Czasami to mi sie zdaje nawet że tam -20 to i tak cieplej niż teraz tutaj.

A ja ją rozumiem ... pomimo że w warszawie studiowałem to całe 5,5 roku mi wiało niezależnie od pogody