Zakładam temat żeby w razie draki miec motywację do skończenia tego co zacząłem.
Wczoraj patrzyłem w temat Spyry i mi sie głupio zrobiło. On tam klepie z blachy, tnie i spawa robiąc elementy których na świecie jeszcze nie było a które będą zajebistym motocyklem.
A ja kiedyś dawno temu za przysłowiową flaszkę dostałem pozwolenie na oderwanie od ściany Hondy NTV Revere.
No ale zanim coś z nią zrobiłem to zabrałem się za szrota pt. Honda CBR którą nazwałem Sabriną.
Sabrina w zeszłym roku była w PL a Revere dalej gniło.
Aż dzisiaj nastała ta chwila że rozpocząłem pracę. Oczywiście trzeba wszystko rozmontowac w mak bo innej opcji nie ma. Stan początkowy zdaje się byc lepszy niż to było z Sabriną ale to nie oznacza że będzie łatwo. Miesiąc roboczogodzin jak nic mam z głowy żeby cos z tego zrobić.





Być może silnika nie będę musiał rozkręcać całkowicie i skończy się tylko na nowym honie odświeżającym dla cylidrów, dotarciem zaworów itp... No chyba że od zastania są wżery i trzeba będzie robić szlif. Lepiej żeby nie.

Na pierwszy strzał planowałem zrobic coś takiego


A wiec raczej trochę odejście od oryginału. Ale teraz gdy tą nędze zacząłem rozkręcać to biję się z myślami czy nie pozostać przy fabrycznej wersji, chociaż na świecie wciąż jest ich sporo i dzielnie jeżdżą.
Jak myślicie? Oryginał ? Czy przerabiac zadupek i siedzenie?

---dobra, przerwa na kawe zakończona i WD może już odmoczył śrubki od chłodnicy. Reszta na szczęście jest z nierdzewki i chwała dawnej Hondzie że to nie był budżetowy motocykl

przerabiaj, oryginalny troche przyciezkawy wizualnie moim zdaniem

Zadupek z Twojego projektu jest więcej niż , więc się nie zastanawiaj I na bieżąco proszę mi tu uzupełniać postępy prac, bo Spyra się zbiesił, Słoniu projekt utajnił, żeby mu z NASA nie podpatrzyli - więc jesteś ostatnią nadzieją białych!

+1

Bardzo fajna kanapa Także działaj i melduj nam o postępach.
Powodzenia i mimo wszystko dobrej zabawy przy projekcie

No dobra, sprawa kształtu zadupka załatwiona bo widzę że bardziej podoba się lżejszy i zadarty
Znaczy będzie chlastanie i spawanie. Pewno skusze się na jaką wersję ameliniową biorąc pod uwagę przekroje ścianek ruł z których zrobiony jest a 10 kilo wagi to bardzo optymistyczna wersja
Dzisiaj już zakończyłem działalność. Trochę zewnętrzności odśrubowałem i poległem na śrubach przy głowicy od kolektorów. Spryskane WD i pogadam z nimi jutro i albo puszczą albo trza będzie urwać.
Jeżeli ktoś mówi że świeca z przedniego cylindra w SV jest trudna do wydłubania to powinien zabrać się za odpowiednik od Reverki, ja trzymam kciuki Wogóle to ta gadzina jest trudna do ruszenia wbrew pozorom i chyba nie przewidziana żeby jakichkolwiek napraw dokonywać w terenie. Wszystko na zasadzie reakcji łańcuchowej. I żeby cokolwiek ruszyć to trzeba odkręcić masę innych klamotów.
W kwestii materiałowej to mi rozwalli wątrobę. Bo wspornik chłodnicy to taki kawał żelaza niczym hak holowniczy w blaszaku No ale pełni przy okazji funkcję jednego z punktów mocowania silnika.

ED. Następny dzień. Nie mam czym sie pochwalić bo wprawdzie grzebałem w Hondzie ale to akurat była kosiarka do trawy
Działa

Update


Dzisiaj po robocie wyprułem maszynownie



Na początku powątpiewałem we wskazanie. A bo to może zepsute albo co innego



Jednak po ogledzinach krzyżaczka i wielowypustów z wałków jednak musze stwierdzić że prawda



Tak przy okazji cały czas koncepcja nabiera kształtu. Kupiłem jakiś czas temu koła z dziurawymi szprychami zdaje się od pierwszej serii CB. Dzisiaj jednak stwierdzam że olewam te kółka i zostana oryginalne. Raz że mniej roboty to po drugie gdy tylne koło zaprezentowało się od strony prawej gdzie trzyma się niczego
okazało się że one nawet nie są takie szpetne jak dotychczas uważałem. Fajnie byłoby tylko rułe zapodać typu>
Spyra żeby nic nie zasłaniało widoka i będzie syr
Doszedłem też do wniosku że przednie koło z jedną tarczą też jest spoko samo z siebie jeżeli jest w parze z tylnym. Można powiedziec że dwa motocykle w jednym przez tą asymetrię. Z jednej strony uno-zawias i tarcza hebla na przodzie a z drugiej nic. Podoba mnie się to
I tak wlaśnie będzie inaczej niż wsie inne sprzęciory.

ED. Swoją drogą to ten silnik jest cięższy niż spodziewałem się. Normalnie chyba ze 60 kilo będzie bo trudno było mi go dygnąć z gleby.

Jak czytam Twoje wpisy to mam nieodparte wrażenie, że działasz wg. następującego planu:
1. Wyszukać największą padlinę, najbrzydszego modelu (wybranka nie może mieć więcej niż 10 sprawnych podzespołów, z czego przynajmniej 5 mous być brzydkich)
2. Po zakupie zweryfikować części wg. zasady: sprawne (tych nie ma), nadające się do naprawy (znikomy procent) i nienadające się do naprawy (większość)
3. Otoczyć szczególną troską ostatnią z wymienionych grup i zakfalifikować jako "w sumie to da się to jeszcze napawić"
4. Naprawa.
5 Upiększanie.

...a ja określił bym to tak: "jak z brzydkiego kaczątka/padlątka zrobić łabędzia..."

Normalnie sam bym lepiej tego nie napisał Jest to jednak chyba niezły sposób na posiadanie machiny która zwraca uwagę. Na ten przykład SV to tak jakoś nie za zbytnio. Bo miłośników nie liczę. Ale na. Sabrina to często i gęsto wpadała w oczy. Nawet młodym panienkom które nie szczędziły jej komplementów.

Dzięki bardzo stary, poprawiłeś mi niesamowicie humor bo trochę w robocie dzisiaj Kupiliśmy nową fabrykę i po przeprowadzce ścierają sie teraz koncepcje zagospodarowania terenu. A generalnie poszło o kolor farby w kantynie. Ale teraz już na to bo gówniany muszę strawić.
Znaczy k..... różowy. Czaisz? Takiego kolora jeb..... na ściane gdzie mam se w sopkoju kawe wypić?


Właściwie jak kupowałem SV to poza pierwszym punktem wszystko się zgadza. Podobały mi się SV zawsze
Lepiej mi powiedz na widok jakiego sprzęta chce ci się Co dwie głowy to nie jedna i będzie jakiś plan na przyszłość i okazja żeby przejżeć okoliczne krzakory bo zawsze coś powinno się znaleźć w sam raz dla mnie.
A teraz lece do roboty, ogołocić ramę do zera i obmierzyć fachowo na oko jak pochlastać zadupek nadając mu nową formę.
Taka wersja z użyciem materiału zastanego

przepraszam, ze sie wpie**alam w parade, ale pomysl nad Hondą CX 500

Turbo

Turbo jakos mi nie siedzi, ale Rozkosmanemu by pewnie podeszla

Honda CX 500 to zajebisty motór jest CX 500 turbo to , gdyby go okorować z plastika to też byłoby super
Obawiam się jednak że znaleźć w jakim garażu czy krzakorach nie będzie lekko bo kultowy jakby troche jest

a może obczaił byś kiedyś jakiegoś 2-suwa np. MZ 250 Trophy

Zobaczy się. Dwusuw jaki typu Honda CR z 1975 to byłaby zajebista sprawa
No ale teraz trzeba dłubać w NTV żeby jakoś sprawnie poszło.

Wybór NTV jest idealny. Bo to w sumie bardzo porządny fajnie jeżdżący sprzęt. Tylko, że urody nie ma. Ale o to zadbasz bez wątpienia. A że jest padlina to tym ładniejszy wyjdzie.

Troche dzisiaj dłubałem


Wnętrze stanęło na wysokości zadania.
A ile robali spi...... gdy rozdłubywałem


Swoją drogą to chyba w Hondzie przy tym modelu rozpisali konkurs na jak największą ilość kabli. Cała grubaśna wiązka leci na przez lampe na górną półkę. Bo tam jest skrzynka bezpieczników Ja rozumiem że fajnie ja mieć na oku cały czas bo to łatwo dostępne itd.... Tylko po jaką cholerę zakręcane na śrubki
Po czym jeszcze grubsza bo pozbierała kable od pstryków i przełączników wraca apiać przez lampe do tyłu motóra.




Ponieważ coś mnie podkusiło i dałem sie wam namówić żeby przerobić zadupek na lżejszy i wyższy to bez chirurgii plastycznej się nie obędzie. Na drodze w stworzeniu seksownej szpary pomiędzy kołem a błotnikiem stanęła dolna rurka zadupka. Trza ją o jakie 2 cm podciągnąć do góry.
Pomiary wskazują że wystarczy tyle a ma to jeszcze tą zaletę że da się użyć jej ponownie razem ze wszelkimi trzymadełkami do aparatu zapłonowego, pompy paliwa ect.....


Nawet oryginalny błotnik ze skrzynką akumulatorową przypasi. Trochę się chlaśnie z dołu i będzie

Przymiarka pierwsza


Pospawam to jutro, utnę na długość i w poniedziałek może iść na piaskarę i do malowania.

Ostanie z dzisiaj to porównanie lag i mam trzy wyjścia:

Zostawić oryginalne
Wszczepić od srad-a. Problem niewielki to o 15 mm krótsze. Problem większy to oś półek jest też o 15 mm za mała. Dodatkowy to oczywiście z kierowncą na końcu a akurat te clipony odlewane oryginalne podobają mi się.



Opcja trzecia to Kayaby które przymierzę jutro. Już wiadomo że sa dłuższe ale to nie szkodzi. Mogą sterczec ponad półkę i będzie gdzie zaczepić clipony. Ale problem z osią prawdopodobnie taki sam.
Ponadto Kayaby sa grubsze i nie jestem pewien czy zbyt tłusto nie będa wyglądać na Reverce.
No ale za to są mniej sportowe a bardziej miękkie z dłuższym skokiem i turystyczne. Oczywiście też full regulację mają.

Przymiarkę walnąłem




Bałem się że będa zbyt poważnie wyglądać w Reverce ale jak tak patrze to chyba ujdzie
Bo tak na dobrą sprawę nadają się do jakiegoś custom turbo diesla

Jak waszym zdaniem?


Jak by tam nie patrzył to półki trzeba będzie dorobić bo te wyglądają jak kawalek ruskiego czołga.

dobrze jest! jak wymuskasz zadupek to bedzie pasowalo idealnie