Będąc w delegacji w Kazachstanie spotkałem motocyklistę Polaka. Dosiada dosyć mało znany motocykl Aprilia Mana 850. Motocykl dosyć dziwny, bo... z automatyczną skrzynią biegów. A właściwie to z wariatorem. Szczerze mówiąc bardzo przypasowała mi pozycja za sterami, wygodna kanapa itp. Nie miałem okazji się tym przejechać, więc wrażeń z jazdy nie opiszę. Niemniej jednak od jakiegoś czasu myślę o zmianie motocykla i jednym z kandydatów jest właśnie Aprilia Mana. Niektórzy wyśmieją motocykl z wariatorem, ale można też przełączyć się w tryb manualny i jechać jak zwykłym motocyklem. Różnica będzie polegała jedynie na innej przekładni Do rzeczy. Ktoś się spotkał z tym motocyklem? Jeździł? Szukam opinii. Może jakieś typowe usterki? A może ktoś jeździł jako pasażer? Opinia pasażera również mnie interesuje.

Ciekawy i ceny tych egzemplarzy, które są w Polsce nie są odstraszające Kiedyś też byłam zainteresowana tym motocyklem, ale nie znalazłam opinii na jego temat (tylko "recenzja" ze ścigacz.pl). Zwłaszcza,że tak jak napisałeś, można przełączyć się na manual. Silnik tego motocykla pochodzi ze skutera Gilera GP 800. Przekładania CVT w trybie automat Autodrive zmienia przełożenie bezstopniowo według trybu: Sport, Touring i Rain. Touring jest łagodniejszy niż Sport i mniej hamuje silnikiem, a Rain jest najłagodniejszy z tych trzech, bo dodatkowo obniża moc o 1/4. Automat można wyłączyć całkowicie i ma się do dyspozycji 7 przełożeń.

Znalazłem kilka wypowiedzi na forum Aprilia. Na razie żadnych negatywnych opinii. Ale to pewnie dlatego, że nie ma zbyt wielu użytkowników tego motocykla. Co do cen, to faktycznie są atrakcyjne. Gorzej pewnie tylko ze sprzedażą i znalezieniem kupca Ale o tym się nie myśli na początku Jestem ciekaw jak przebiega podróż z pasażerem.

http://www.apriliaforum.com/forums/forumdisplay.php?68-2008-2014-Mana-850-and-Mana-850-GT-ABS
Nie wiem, czy znajdziesz w internecie większą skarbnicę wiedzy o motocyklach Aprilia niż apriliaforum.com
Do tego w razie potrzeby można pisać do dealera z Austin i od nich prędzej uzyskasz informacje, niż od europejskich przedstawicielstw, że o polskim nie wspomnę...

Dzięki za linka! Zdecydowanie więcej informacji

Życzliwie patrząc na świat to jest to fajny motocykl. Kolega takowy posiada od fumfelnowości i zmieniał już raz ten pas od przekładni. Wtedy go zdeka wygięło ile zawołali w serwisie a sam pas nie wytrzymał zakładanego przebiegu. Podobie niby ma wytrzymac co łańcuch, więc szału ni ma. Ponadto z bezpośredniego porównania wychodzi że Mana chcie więcej many na benzynkę bo zeżrała podczas wspólnej przejeżdżawki z moją suzą cały zbiornik paliwa i trza było tankować a moja suza nawet rezerwą nie myrgnęła w tym czasie.
No ale coś za coś. Komforta trza opłacić. (przypuszczam że straty na pasowej przekładni są znaczące)
Generalnie jednak marudzi kolega a ostatnio wk..... się już zdrowo bo moto ma silnik pomalowany strasznie ch...... farbą. Wyglądało oczywiście ślicznie na początku a teraz odłazi całymi płatami.
Być może w innym klimacie niż ten tutejszy monsunowo-zimny nie ma to znaczenia
(jak go trafię to walnę foty co będzie można se popatrzeć)

Wiesz co... ostatnio luknąlem na osiągi tej maszyny i mnie lekko zatkało:

From 0 to 100km/h (=62mph)
4'44 (séquentiel)
5'78 (rain)
4'82 (touring)
4'68 (sport)

From 0 to 140km/h (=88mph)
8'70 (séquentiel)
10'44 (rain)
9'48 (touring)
9'12 (sport)

W trybie "tiptronic" jeszcze nie jest tak źle, ale i tak są to lata świetlne za małą SVką. A tutaj mamy do dyspozycji przecież większą pojemność. Co prawda mocy i koni jakoś więcej nie ma, ale straty na tej przekładni pasowej są dosyć duże. Ciekawe jak to się zbiera z pasażerem, bo nie ukrywam, że chciałem trochę dalej wyjechać tym motocyklem. Generalnie na razie zraziłem się trochę osiągami, z drugiej strony pełną moc SVki wykorzystuję może raz na miesiąc jak mi piźnie coś w dekiel.
Jeżeli chodzi o ten pas, to pasuje od maxiskutera. Cena to około 400 zł + ewentualna wymiana, bo nie sprawdziłem jeszcze, czy bez specjalistycznych narzędzi da się to wymienić we własnym zakresie. Jeżeli się da, to koszty aż tak bardzo nie przerażają. A co do odłażącej farby, to tylko kosmetyka. Nic nie stoi na przeszkodzie by ten silnik wyciągnąć i pomalować na nowo