Hej,

szykuje mi sie dłuższa trasa (~1000km) na SV650S. Planuję zrobić trasę na raz + przerwy ze dwie. 1/2 Niemcy i no-limit + Dania (tam jak pamiętam 120km/h max).

Macie jakieś rady jak przeżyć, aby tyłek i kręgosłup nie odpadł? Do tej pory robiłem max 400km w DE po autostradzie i pamiętam ból wszystkiego. Sam nie wiem czy jest możliwość polepszenia komfortu ? (regulacja zawieszenia przód/tył/lagi/inne siedzisko czy coś)?

Trasa w pojedynkę + ewentualnie kufer.

Czy założyć wenflon i walić tramal co 200km ? Wdzięczny będę za sugestie.

Jak leciałem pierwszy raz ~160km/h na baku za owiewką to klata bolała, mało mięsni. Zainstalowałem poduszkę pod kurtkę i to było coś idelanego, tylko trzbea uważać aby nie przysnąć, każdą radę chętnie przygarnę:)

5-10 minut przerwy co godzine - dwie. Bólu na SV nie unikniesz, na Sce prędkość ~150 wg. mnie idealna, nie za głośno, wystarczająco szybko żeby wiatr odciążył ręce, jakaś żelowa kanapa na pewno poprawi komfort, natomiast u mnie problemem był głównie ból pleców oraz kolan (jestem dosyć wysoki, więc są mocno zgięte) ale na to drugie pomagają długie crashpady (dzieki lasooch ) - można sobie na nich nogi oprzeć i chwile wyprostować. Na autostradzie przydają się przedłużki lusterek (ja miałem od użytkownika Rafikp). Ogólnie SV do turystyki mocno średnia, zwłaszcza na dojazdach, ale za to wynagradza to zwinnością na winklach już u celu podróży . Ja na poprzedniej SV robiłem koło 12 tyś na sezon, zdażały się trasy po 600 - 1000 km i generalnie nie wspominam ich miło

my na trasie co tankowanie ok 200-250km przerwa jakieś ćwiczenia rozciąganie, kawa, coś drobnego zjeść,
na autostradę polecam stopery głowa się tak nie meczy od szumu, możesz spróbować spodenki rowerowe z poduchą

Jeżeli chodzi o leżenie na baku to sprawdza się tankbag

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

Przede mną trasa 800km więc chłopaki doradzajcie bo nie chce później wydawać pieniędzy na rehabilitacje. Stopery to na 100% Może jeszcze taki tempomacik na rollgaz żeby odciążyć nadgarstek?

Tempomacik tak. Albo więcej ćwiczeń nadgarstka.
Poszedłbym jeszcze dalej. Można by wynająć kierowcę który poprowadzi twój motor, a Ty tymczasem na lotnisko, zimne drinki, stewardessy ...

Trzeba zapierdalać - wtedy szybko kilometry lecą
Stopery obowiązkowo.
Temmpomacik motocyklowy nie zaszkodzi.

@koroviov nie czepiaj się, to będzie monotonna jazda po autostradzie a nie zapierdalanie po torze a tu coś dla fanów zapierdalania po autostradzie https://m.youtube.com/watch?v=1OGpEsWTKj0 może widziałeś, ale czy na pewno całą wersję? Oglądnij do końca

Ziom, jedziesz svką - nie wymyślaj problemów na zapas
Na trzy paki przyjdzie czas.

Dzięki za podpowiedzi. Przedłużki lusterek mam od kilku tygodni - też od kolegi z forum. Chwalę sobie. Stopery posiadam Alpine Motosafe. Jakoś to będzie
Mnie najbardziej doskwierają po czasie drętwiejące nogi - ale najwyżej zeskoczę i podreptam obok

I co? Już po dyskusji? Tak szybko? A taki fascynujący temat. Z gatunku jak pić żeby się nie opić.

Nie no jak?

Jak pić to do oporu, jak jeździć to SVką Szczególnie turystycznie, wygodnie i komfortowo

To i ja cos dopiszę. Przede wszystkim siedź tak by ręce były luźne - zaprzyj się nogami o zbiornik, dodatkowo staraj się by plecki były proste. Co godzinkę, dwie zrób sobie przerwę - przejdź się, coś zjedz. Ostatnio odkryłem, ze to co mówił jeden z użytkowników tegoż forum jest prawdą czyli usadowienie pupci nie blizej zbiornika, a odsunięcie jej na sam tył. Komfort wzrósł, polecam!

PS: no i organizm ludzki nie lubi prędkosci mniejszych niż 150 na sv w eSce

U mnie raz wygodniej jak siedzę bliżej zbiornika a raz dalej. Tak na prawdę chodzi o to żeby co jakiś czas zmienić pozycje bo nasz kręgosłupa nie lubi zbytniej stagnacji. Jak się jedzie samochodem to też trzeba się nieraz powiercić w fotelu. Oczywiście przerwy i rozprostowanie pleców to podstawa. A tak na marginesie to i tak nie zazdroszczę Ci tej wycieczki.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

Ja nie widzę problemu! Wsiadasz, jedziesz i się nad Sobą nie rozczulasz - polecam! Sprawdzone

No. Teraz dyskusję można uznać za zakończoną, a temat za wyczerpany. Dzięki Plastic.

Ja pozwolę sobie jeszcze zadać pytanie, pewnie głupie no ale proszę o wybaczenie. Czy taka trasa autostradą cały czas w okolicach czerwonego pola na obrotomierzu nie będzie dla svki zbyt męcząca ? Mam zamiar w weekend strzelić ok 600 km i zastanawiam się, czy jechać autostradą, czy przełajowo jakimiś bocznymi drogami. Z góry dzięki!

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

Możesz śmiało cisnąć autostradą.
Tylko przed wyjazdem dolej oleju do pełna
Weź też pod uwagę że jak będziesz jechał cały czas ponad dwie stówy (pisałeś o okolicach czerwonego pola), to spalanie ci wzrośnie i szybciej się zmeczysz.
IMO optymalna prędkość autostradowa to 140-160km/h. Nie meczysz się aż tak, spalanie jest mniejsze i oleju tak nie pije(ale to akurat może być problem mojej svki )

Dziwne rozumowanie :-D albo czerwone pole (czyli niezgodnie z przepisami i niebezpiecznie, no chyba że mówimy o jeździe na 3 biegu) na autostradzie albo inna droga (lokalna czyli z ograniczeniem prędkości do 90 km/h) i wolniejsza jazda. To już nie można na autostradzie jechać zgodnie z przepisami? Tylko trzeba zjechać na drogi lokalne ( zakładam, że na takich drogach też nie zamierzasz jechać z obowiązującą prędkością czyli to 140 km/h chyba Tobie wystarczy).

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

z tym czerwonym polem to strata czasu w naszych litrach moim i narzeczonej eko jazda 130-140 w porywach do 160 spalanie ok 5l
przy 160-180 ok 8l policzysz czas stracony na stacji na częstszym tankowaniu to będziesz w plecy z czasem, a przy szybszej jeździe jednak szybciej się męczysz.