Z Chińczykami miałem zawsze dobre doświadczenia, ale to może dlatego, że kupowałem od dużych firm, nie od prywatnych osób. I kupowałem zawsze jakieś pierdoły o nikłej wartości, więc też nie martwiłem się o cło.
Z Anglikami jest problem, bo boją się wysyłać poza wyspę. Tak jak Montana napisała - mimo, że mam pozytywne komentarze, deklaruję wpłatę z góry itp itd, jak się Angol uprze, to nie ma zmiłuj.
Z Niemcami jest trochę lepiej, ceny gratów motocyklowych podobne jak w Anglii, przesyłki tańsze i ludzie jacyś trochę bardziej chętni do współpracy.
Jeśli idzie o bezpieczeństwo transakcji, to chyba najbezpieczniej jest płacić przez paypal. W razie problemów ze sprzedającym, paypal powinien zwrócić nam koszty, a następnie potrącić te pieniądze z konta sprzedającego. Swego czasu Sylwia sporo kupowała przez ebay/paypal i kilka razy taki zwrot dostała, gdy przesyłka nie dotarła, albo była niekompletna.
Przy przewodach hamulcowych niestety pani sprzedająca pięknie mnie załatwiła. Gdy niezgodność towaru wyszła na jaw, zaczęła obiecywać, że dośle nowe przewody, zwodziła mnie, pisała o wyjazdach do Bułgarii i przekazaniu sprawy komuś tam innemu... i tak przeciągnęła termin o miesiąc. A na złożenie reklamacji w paypalu jest chyba właśnie miesiąc. W każdym razie, kontakt z nią urwał się dzień po tym, jak utraciłem możliwość złożenia reklamacji, wtedy wyszło, że od początku grała na czas.
Ale kupując przez polskie allegro też nie jesteśmy zabezpieczeni w żaden sposób. Allegro absolutnie odcina się od sporów pomiędzy kupującym i sprzedającym. A jeśli chodzi o uczciwość samych kontrahentów, szczególnie osób prywatnych, to zawsze bezpieczniej się czułem kupując za granicą, niż na rodzimym podwórku
Tam nie ma tej cwaniaczkowatej mentalności, ukrywania wad. Zdjęcia są tak robione, by dokładnie pokazać wszelkie defekty, a jak nie widać ich na zdjęciu, to są opisane. Często zdarzało się tak, że towar dochodził w lepszym stanie, niż można by się spodziewać po opisie i fotkach