Niestety wczoraj na piasku zaliczyłem pierwszy szlif
Kierowca jadący główną (Instalatorów) miał włączony kierunkowskaz i myślałem że skoczę przed niego tocząc się do krawędzi jezdni, niestety kierowca pojechał prosto a ja wcisnął jak idiota
przód w lekkim (leciutkim) złożeniu i moto na glebę a ja na równe nogi.
Strat nie ma jeno czacha, końcówka dźwigni hampla oraz prawy podnóżek, mają rychy z tym że czacha do białego
, później wrzucę foty. O ja biedny miś (a taki ładniutki był).