Nie chcę rozpoczynać flame o "wyższości świąt", ale pisanie "o wysoko dostępnym momencie" w SV litrze to chyba tak dla żartu?



Wykres chyba mówi sam za siebie? Interpretacji nie trzeba.
Tak, dla porównania są rzędówki:



O paliwożerności nie ma sensu pisać, jeśli się ma litrowy motocykl. Zawsze można sobie kupić "prawie jak Monster", będzie oszczędnie:

Wysoko. 100Nm to ja troszkę po 6 tyś obrotów.

Wysoko, czy za mało? Jednak nawet motocykl o pojemności 1157 qcm i mocy 163 KM poniżej 3000 rpm wygląda tak (trochu inne jednostki bo KW i Nm):



Ponownie bez interpretacji z mojej strony .

No nie, nie powstrzymałem się.
6000 powiadasz? Ale miejsce wybrałeś.

Rodent, ten wykres to od SV1000 niby? Coś mało tego momentu ma.

B2RT, Ty porównujesz V-kę litrową z większą o 200ccm rzędówką? Eh.... brak słów.

Dlaczego niby? Wykres jest w funtostopach . Pomnóż x 1.36 (coś koło tego).
Wg tego http://www.motocykl-online.pl/testy/BMW_K_1200_S_Suzuki_Hayabusa_1300_Kawasaki_ZZR_1400_
pojemność BMW jest 1352 qcm. Kurczę, mają błąd, poprawiam powyżej.

Tor? Jaki tor? To w Bydgoszczy? To nazywasz torem?
Jak ktoś nie chce zapierdalać, to po co mu RC8? A no ta, na szpaner placu trzeba się pokazać
Skąd wiesz, że byś ziemie gryzł? Może jakbyś całą drogę jechał ze średnią prędkością większą o 30km/h to już był byś dawno za tym skrzyżowaniem? Także takie gdybanie to też można sobie w dupę wsadzić
W 3mieście nie da się zapierdalać? No to teraz dowaliłeś Cała grunwaldzka aż do sopotu, potem kawałek robót na początku i dalej znowu czysto przez sopot na zielonej fali lecisz, potem świetny wjazd do gdyni i wlot na ulicę "różową" do samego centrum. No ale nie chce mi się kłócić, krótko jeździłeś skąd możesz wiedzieć?
A silnika nie słyszę tylko tłumik, a powyżej 140 nic mi nie robi bo sam świst powietrza słyszę. Za to w SV doprowadzały mnie do szału wibracje powyżej 9tyś, po paru godzinach prąd mi przez nogi już przechodził...

Tu się już w ogóle nie zgodzę, podobnie jak w SV 650 moment kończy się tak szybko, jak jest to w 1000cu, więc kiedy w R4 zaczyna się jazda od połowy obrotomierza to w V-ce już się kończy. V-ka może lepiej sprawdza się w mieście, jak niektórzy twierdzą, ale w trasie przewagę ma już rzędówka. Porównujesz do SV 1000 czystą szlifierkę jaką jest 954, w której moment 105Nm jest osiągany dopiero przy 9500. Przejedź się bardziej ucywilizowanym Banditem i odkręć porządnie manetkę, a poczujesz te 108Nm, ale osiągane już od 3700 obrotów, a nie jak jest to w SV 1000 (102Nm przy 7200 wymięka). Ja w ZZR 1100 miałem 108Nm przy 8500 tylko, że kultura pracy powyżej 200km/h jest nieporównywalna z V-ką.

Kozik, nie wsadzaj wszystkich Vłek do jednego wora - w takim 1098 albo 1198 moment kończy się w połowie obrotomierza?

954 też jakimś diabłem nie jest, przecież to Honda.
Zobacz sobie np. takie RN12/19 albo ZX10 z 2004 roku

Ja miałem na myśli SV-kę. Ducati 1098 albo 1198 to chyba nikt by nie pogardził na czele ze mną , chyba nawet przeciwnicy silnika V.

Z czym się nie zgodzisz, skoro napisałeś to samo co ja - V-ka ciągnie z dołu, R4 musi dostać obroty, wtedy bije V-kę.
To już zależy od preferencji, moim zdaniem V-ka lepiej sprawdza się w trasie. Jest bardziej elastyczna, przez co nie trzeba wachlować biegami jak w rzędówce, przynajmniej dla mnie ma to duże znaczenie. 954 to akurat taka dość cywilizowana szlifierka, choć może faktycznie lepiej było by porównać do niej np. Ducati 999 czy 1098, ale jakoś Ducatem nigdy nie jechałem, więc nie będę opowiadał bajek (jak co niektórzy). Pozostałbym jednak przy porównywaniu motocykli o tej samej pojemności, Bandzior ma 200ccm więcej, co ma niebagatelne znaczenie. SV 1000 można by porównywać do Fazera 1000, CBF 10000, Z1000.

Ciekawe czy Zwierzak albo Bartek to potwierdzi.

+1

Nie ma żadnego łomotu - raczej łagodny pomruk Poza tym od czego są ochraniacze?

Miałem okazję zrobić sobie jednego dnia trasę Wawa-Poz - otwarte treningi Przeźmierowo - Wawa. Na autostradzie zdecydowanie poniżej 10k nie schodziłem - łącznie jakieś 800 km (na pewno więcej niż 300 km powyżej 10k). Albo trasa Augustów - tor Kowno (55 kółek) - Wawa (100 + 180 + 400km). I nadal wszystko słyszę (tak mi się przynajmniej wydaje).


Mrozd - tor to dla chcącego nic trudnego. Kumple, przyczepa i już ... .

Osobiście bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy kupują sportowe machiny do lansu na szpaner platz lub obwodnicy - dzięki nim więcej na rynku będzie używanych sprzętów w dobrym stanie

Może i sam czasami byłem postrzegany jako "lamus" w mieście na 3/4 - zazwyczaj jeździłem bardzo spokojnie. Ale po "spuszczeniu z krzyża" na torowiskach (niekoniecznie szybkich - kartingowiska są super) miałem zerowe ciśnienie na potyczki z pod świateł i takie tam pierdoły. Po co mi "renia grabowska" skoro wystarczy spotkać się z Renatą

Przeczytałem Twoją wypowiedź kilkanaście razy i nadal nie wiem o co chodzi i w jakim celu napisałeś to, co napisałeś?
Jedyne, co mi przychodzi do głowy to: Zwierzak i Bartek (?) są dla Ciebie wyrocznią w tej sprawie i czekasz na ich potwierdzenie, przyjmując ich zdanie za prawdę absolutną.
Nie mam na celu wszczynania żadnej kłótni, chciałbym to od razu zaznaczyć. Po prostu nie rozumiem Twojej wypowiedzi, zaintrygowała mnie i proszę o wyjaśnienie. Przy okazji chciałbym poznać też Twoje stanowisko w tej sprawie

To, że wachlowanie biegami w dużym R4 to mit wymyślony przez właścicieli V2. W jakim celu? Nie wiem.

Wezwany do tablicy piszę

Miasto SV
Mając sv650 trzeba było się namachać nóżką, jeżdżąc z innymi 600 aby mi nie uciekały trzeba było trzymać svałkę w odpowiednich obrotach, a zatem trzeba machać biegami (cały zakres 1-6)

Trasa SV
jeżdżąc samemu, prędkości 150-160km/h nie odczuwa się już tak wachlowania biegami, gdy załadowana była plecaczek + bagaże czułem że sv ma dość, trzeba było redukować czasami

Tor SV
jak na tor w Lublinie spokojnie dawała radę, nie jestem tam jakimś guru wyścigowym ale brakowało mi tylko mocy na prostej a znowu nie opłacało się wbijać 3 biegu

Miasto 1100
Tu wystarczają mi max 3 biegi, i nie mówię tylko o pałowaniu, 600 zostają z tyłu, lytry jeżdżą podobnie i nie ważne czy rzędówka czy nie,
Generalnie zauważyłem a zrobiłem już XXem ponad 6Kkm że tego motocykla nie pałuje się pod czerwone pole, po prostu nie ma gdzie, jak mi się nie chce czasami dwójki wrzucić od świateł do świateł to na jedynce to szaleństwo ponad 100km/h leci,
Ostatnio jeździłem troszkę po mieście z lżejszymi motocyklami, byli pewni że mnie zgubią, bo przecież mają lżejsze motocykle, oj zawiedli się, złożyłem tylko lusterka i niczym od nich nie odbiegałem także dużym też da się jeździć po mieście.

Trasa
Tu dopiero litr pokazuje swoje możliwości, od 60km/h - do końca można na 6 biegu i ma ciąg
Ostatnia trasa ponad 700km z plecakiem, załadowałem xx tak że ważył chyba z pół tony zero problemów, 300km w deszczu (prędkość do 130km/h) pozostałe po suchym (tu prędkości do 200km/h)

Tor Lublin
Tu wrzucam 2 i zapominam co to biegi niczego nie brakuje

Podsumowując
W rzędowych litrach się nie wachluje, w SV 1000 myślę że jak latają z 600 to też nie wachlują ale przy innych litrach w SV 1000 będzie już trzeba troszkę powachlować, SV650 fajna jest na miasto, w trasie troszkę brakuje.

Spalanie
spalanie w litrze mam czasami mniejsze niż jak jeździłem 650 chodzi mi o miasto, po tym od razu widać jak trzeba kręcić silnik. w mieście wychodzi mi w tej chwili 7-8l poza 5-6l na 100 (średnia prędkość poza miastem to 130 - 170km/h tym się nie da wolniej jeździć ).

Hej Zvierzu. Dobrze że mnie uprzedziłeś bo pisałem już zgryźliwego maila.

Pozostaje mi się jedynie z tobą zgodzić.

@Dono i reszta. Zauważcie że takie rzeczy piszą byli właściciele SVłek i miłośnicy Vidlastych silników. Podobnie jak SV, K12S kupiłem z przekonania.
Oba sprzęty XX i K12S są bardzo podobne. Może ciut lepszy piec ma K12S ale tu różnica lat w produkcji wychodzi i tak ta różnica nie jest jakaś znacząca.

@Zvierzu, pewnie zgodzisz się ze mną że z tymi końmi jest tak, że tam gdzie SV się kończy jazda nam się zaczyna. A poniżej i tak jest sporo lepiej niż na SV.

No to mam trochę inne wrażenia z jazdy rzędówką, ale takie sprzęty jak XX czy K12S mogą być faktycznie łagodniej zestrojone. No i ta różnica pojemności, o której piszę, a nikt nie zwraca na to uwagi...

W bandicie jak by odjął te 200cm to i tak by powalił SV1000 na glebę. Ten mit z wachlowaniem biegów w R4 tylko chyba u ciebie panuje i że V-ka lepiej sprawdza się w trasie. Honda CBF 1000 ma 97Nm przy 6.500 i nie na darmo wykorzystują ją w policji oraz wszelkie motocykle R4. Jeśli wg ciebie trzeba wachlować biegami w R4 to instruktorzy z CSP w Legionowie szybko by od tego takiego motocykla. Dokładnie jest tak jak piszą B2RT i zvierzak, kiedy w Sv 1000 kończy już power to w motocyklach o podobnych pojemnościach z silnikami R4 dopiero zaczyna dopiero się jazda na całego.

Bazując na opiniach znajomych. Które na bank nie są wiążące . Litrowe R4 zazwyczaj są dzikie i faktycznie trzeba je kręcić, duże R4 mają "łagodniejszą" charakterystykę. Mówię tutaj o opiniach userów Hayabusy, K12S, ZZR12, czy właśnie XXa. Specjalnie piszę "łagodniejszą" ponieważ nie ma wyczuwalnej eksplozji mocy tylko one ciągną z samego dołu i mimo że przyspieszają relatywnie szybciej nie ma takich mocnych wrażeń przyśpieszania.

10 lipca smigam ze spazzem w górki, może go namówię na test porównawczy jak przyśpiesza SV kontra K12S. Może znajdzie się tez możliwość porównania elastyczności. Czyli np 4 bieg od 60.

Jeszcze krótkie doświadczenie dot. elastyczności. BMW R1100RT, silnik boxera charakterystyką bliżej mu zdecydowanie do Vki niż do R4. Na winklach ja wchodziłem i wychodziłem z 3 biegu(na wejściu około 40/50km to max) przyśpieszając spokojnie do 140 bez wachlowania. Kolega musiał wchodzić w łuki na dwójce i przerzucać w górę na prostej żeby za mocno nie odstawać.

BMW RT
Max Power
90 hp (66 KW) at 7,250 rpm
Max Torque
95 Nm / 70 ft lb at 5,500 rpm