Sezon się zaczął, uczulam więc wszystkim - bądźcie rozsądni.





Więcej na www.Ride2Die.com

Warto obejrzeć, pobudza wyobraźnię.

HARDCORE!!

Ooo, świeżyzna ...

Zmielona świeżyna.

No, na pewno nie są to 'warzywa' )

Przykre ale prawdziwe .

Przed chwilą wróciłem do domu, bo byłem sobie pojeździć przed pracą. Wracam z sąsiedniego miasta szosą, spokojnie, 95 km/h, otwarta szyba - odprężony. Z naprzeciwka nadciąga TIR, więc jeszcze nieco zwolniłem, żeby mnie wiatr nie zwiał... I nagle błysk świateł, zza TIR'a wyłania się zielony bus i zaczyna wyprzedzać, jakieś 150m ode mnie, w pierwszej chwili myślałem, że to już koniec, ale jednak szybko przeanalizowałem sytuację, nie wiem, może intuicyjnie, bo to trwało jakieś 2 sek. Wcisnąłem hamulce i zwolniłem do 40 wtaczając się na pobocze i hamując, droga wąska jak cholera, nasze lusterka minęły się o jakieś 3 cm. Zatrzymałem się przednim kołem na spadku do rowu. Zgasiłem moto i tak zostałem przez minutę, bo byłem w takim szoku, że ubyło mi jakieś 30 lat życia! Teraz żałuję, bo mogłem zawrócić i gonić :cenzura:, ale już za późno...

Póki co mam dosyć jazdy, ciesze się że wróciłem do domu. I tylko z tego...

To już drugi raz w tym tygodniu.

O masz... Nieprzyjemna sprawa...

No dobra a teraz hipotetyczna sytuacja - załóżmy, że lcddisplay zawrócił - pomijam fakt zlania kierowcy bo po 1 nie zawsze jest jak a po 2 wtedy on staje się ofiara i nas może oskarżyć. Czy jest jakiś sposób zgodny z prawem by dosrać takiemu kierowcy? Powiedzmy spisanie numerów i zgłoszenie tego na policje? Tylko wtedy ziomek się wyprze, że to nie on jechał. pewnie potrzebni byliby świadkowie? Ma ktoś z was jakieś doświadczenia w tej kwestii?

W Polsce z nikim nie wygrasz. Nic nie możesz zrobić, jedyne rozwiązanie to wozić ze sobą rewolwer i zastrzelić s k u r w i e l a, żeby już nigdy nikomu krzywdy nie zrobił.

~lcddisplay - miałem niegdyś podobnie, tylko w roli busa był... autobus. Bez skrępowania leciał na 3.ciego - przecież motocyklista z naprzeciwka sobie poradzi ehhh...

Co do 'ukarania'.
Poprzedni sezon, gdzieś chyba pod Opatowem.
Dojeżdżamy w 4 motocykle do skrzyżowania ze światłami. 3 pasy - prawy do skrętu w prawo jedynie. Światła czerwone dla nas, na środkowym pasie stoi ciężarówka (ciągnik z naczepą). Mijamy go lewo/prawo. Kolega ustawia się przed ciągnikiem (było jeszcze jakieś 2 m do linii zatrzymania), ja po jego prawej, na pasie do skrętu w prawo (wiem, wiem - mea culpa - święty nie jestem).
Nagle, syk zwalnianych hamulców (światło cały czas cerwone dla nas) i ciężarówka z wdziękiem popycha fazerka obalając go i kierowcę na moją stronę. Do dziś nie wiem, czy było to specjalnie, czy kierowca ciężarówki nas nie widział ale zbulwersowało mnie jego zachowanie. Nie wysiadł, nie zapytał chociaż czy coś się stało. Zamknął się chyba w sobie. Jeden z bardziej krewkich kolegów szybko zaparkował motocykl tuż przed ciężarówką, zdjął kask i z błyskiem w oku zapytał (czy raczej stwierdził): "To co, wp... mu?!". Otworzył drzwi kabiny ale... powstrzymaliśmy go lekko. Cóż by z tego było? Ano - moglibyśmy mieć sprawę o pobicie.
Suma sumarum - szkody były niemal zerowe, bardziej na dumie i honorze. Zebraliśmy się nie czekając na policję - droga była jeszcze daleka przed nami. Po miesiącu okazało się, że szofer policję wezwał, nałgał im co niemiara (musiał też spisać numer rej. kolegi - znaczy - jednak widział...) bo kumpel dostał mandat. Czyli wniosek - trzeba było poczekać na policję. fakt - motocyklista prawdopodobnie również by mandat otrzymał - za przekroczenie linii ciągłej. Ale to już osobna sprawa.

Ale za jakie wykroczenie dostał mandat i na jakiej podstawie? Słowo kierowcy jest dowodem przewinienia czy jak?

Wiesz, dokładnie nie wiem za co - mogę się dowiedzieć, ale powiedziałem - żeby podał moje dane - mogę być świadkiem i się nawet w sądzie stawić. To co mi się wydaje logiczne to to, że mogli mu jedynie przysolić mandat za tę linię ciągłą - to tyle. Ale pytanie jaką opowieść barwną przedstawił kierowca ciężarówki...

PS: To tym bardziej dziwne i irytujące, że na ogół ja dość dobrze z trasy wspominam mijanki z ciężarówkami. Jak były te roboty drogowe w okolicach Grójca, to dosłownie wszystkie ciężarówki dosuwały się do prawej i śmigało się miło i gładko.

Masakra..... jadłem kanapkę... już nie jestem głodny //

Ja jem dalej- buraczki.

Marny masz żołądek - ja obejrzałem i nic

Składam podanie do drogówki... Przemyślałem wszystko dokładnie.

w Gdańsku raz motocyklista stał przed rondem, aby puścić ludzi znajdujących się na nim, ale jakiś buc w calibrze chyba nawet go staranował poszedł praktycznie driftem przez rondo wysiadł (typowy abs w dresie) i tekst "jeszcze mi ku**wa rysę zrobiłeś" Jakaś laska spisała numery(jechała autobusem, przy okazji była świadkiem) - myślę, że go udupili... także shit happens

Od dziś :cenzura:, każdemu puszkarzowi za niekulturalne zachowania.

Witam.

Właśnie wróciłem do domu z wyjazdu z moją panną.
Kobieta Opel Corsa od razu po zjechaniu z ronda chciała zmienić pas ruchu.
Zrobiła to następująco: Byłem akurat na wysokości jej tylnych drzwi, więc domniemam, że byłem w kącie martwym jej lusterek.
Po włączeniu przez nią kierunkowskazu od razu zaczęła zjeżdżać na mój pas ruchu spychając mnie w stronę chodnika.
Zacząłem trąbić, lecz nic to nie dało Baba kontynuowała.
Tyle dobrego, że nie robiła tego gwałtownie, tylko powoli. Dzięki temu zdążyłem ją wyprzedzić swoim pasem.
Odwróciłem się na nią i zauważyłem, że baba jeszcze machała głową na boki i dalej nie wiedziała o co chodzi.

Wnioski:
Jak ktoś Ci zajeżdża drogę i masz trochę miejsca przed sobą, daj gazu i ucieknij spod zderzaka (w ten sposób w zeszłym sezonie uniknąłem stłuczki).
Prawda jest taka, że trzeba dużo o tym myśleć przed jazdą w domu w wolnym czasie i ćwiczyć uników przeciwskrętem w praktyce, bo łapy sztywnieją w ćwierć sekundy po tym jak obczaisz, że jest w ch* niebezpiecznie i zaraz będziesz leżał.