Witam

Postanowiłem wkleic ten temat bo widzialem zestawienia na naszym forum jeżeli chodzi o Bandita ale Fazera nie widzialem ( jakbym się mylil to po prostu mnie wykreślcie ) Mowię o SV po 2003 roku i takim samym roczniku Fazera pojemnośc podobna natomiast silnik zupełnie inny, inna pozycja za kierownica z tego co można zauważyć. Jeżeli mieliście kiedyś do czynienia kiedys z tym modelem to chętnie bym o nim poczytał i jak fazer ma się do SV-ki. Po prostu podzielcie się ze mną i innymi forumowiczami informacjami bądz doświadczeniem jeśli ktoś takowe z tym modelem jamahy miał bądz ma nadal

Chodzi mi o model fazera:
http://tablica.pl/oferta/yamaha-fazer-f ... e5ff4;r:;s:

I SV ka:
http://tablica.pl/oferta/suzuki-sv650s- ... ab256;r:;s:

Dodane zdjęcia nie maja na celu porównywać akurat tych egzemlarzy tylko w ogóle modele, wstawiłem aby wszyscy wiedzieli o które chodz

Porównuję do gaźnikowej eski:
+wygodniejsza pozycja, dużo lepsza ochrona przed wiatrem (przy 150 zaczyna wiać podobnie do sv przy 120).
-mdły silnik (bardzo), moc jest, ale dopiero przy 8+ krpm. Zwykła jazda to minimum 5.5-6krpm.
Zawieszeniowo podobnie, ze wskazaniem na fazera.
Wrażeń akustycznych nie komentuję, nie ma co się znęcać.

Stosując "niemieckie podejście" fz6>sv. Mi osobiście nie pasował, zdecydowanie lepiej wspominam kontakt z GSR.

Nie jeździłem tym zwykłym FZ-6 70 konnym, tylko wersją S2 98KM. Silnik i tak mdły, nie urywał jaj w ogóle, przy wyższych obrotach coś tam się działo, ale zaraz potem kończył się już obrotomierz. Jeśli chodzi o elastyczność i dynamikę do prędkości powiedzmy 140km/h, to sv650 bije S2 okrutnie. Przy wyższych prędkościach nie testowaliśmy, więc ciężko mi powiedzieć cokolwiek. Plusem jest na pewno pozycja - bardzo odprężona, wyprostowana, naturalna (jak na nakedzie) i przy tym super ochrona przed wiatrem. S2 ma bardzo dobre hamulce, chyba lepsze niż SV, zwykły FZ6 ma ciut słabsze.
Były już na forum tematy porównawcze SV i fazera, nie raz i nie dwa razy

Mam to samo zdanie o S2.
Moc dopiero uderza i to jako tako przy 10 tys obr/min. Bardzo Wygodny. Monolityczne czterotłoczkowe zaciski Sumitomo robią dobrą robotę.

Podrasowana SV tłucze Fazera jak chce.

A wg. mnie pozycja na fazerze jest do dupy
Silnik przy 8 tys. zaczyna się budzić dopiero, żeby przy 10-12 złapać oddech i zaraz kończą się obroty.

Już to wcześniej i w innych tematach pisałem, więc tylko potwierdzam - "pozycja jest do dupy", silnik do dupy...więc i całe moto do....w tym porównaniu zwycięzcą bezapelacyjnym jest SV, bo tutaj ta słynna niezawodność Fazera, też nie jest atutem w stosunku do SV.
Fazer jest motocyklem bezpostaciowym, tzn. bez "pci" Lepszy niż nic, ale to przecież porównanie

Do niezawodności nie zalicza się skrzynia i wypadające biegi :p No chyba że te nowsiejsze poprawili ? Ale to i tak mayaha..

No widac nawet po zdjęciach, że na fazerze pozycja jest bardzo wygodna tzw "turystyczna". Duża przednia szyba widać musi chronić bardzo dobrze przed wiatrem ale jak nie wieje w ogóle to przeciez nudno trzeba troche na moto powalczyć Ciężko mi się wypowiadac bo z Fazerem miałem tyle wspólnego co z gotowaniem. Czyli w ogóle:)

Miałem okazję "testować" Fazera S (2007) kolegi przez jeden dzień, zrobiłem może ze 150 km. I tak:
- wygodna pozycja i bardzo dobra ochrona przed wiatrem.
- silnik lepszy niż w Bandicie i gorszy niż w Hornecie. To co pisali koledzy. Trzeba go kręcić do 8 tys. żeby rozbiło się wesoło. Czyli tak jak we wszystkich rzędówkach o pojemności 600 w klasie motocykli "dla Kowalskiego".
- rewelacyjne hamulce, dobra dozowlaność i wyczucie. Nawet przy zwykłym hamowaniu przed światłami tylne koło potrafiło iść w górę.
- spalanie ok 6-6,5 litra na 100 km czyli sporo większe niż w SV.
- w zasadzie każde dynamiczne wyprzedzanie w trasie skutkowało zbiciem biegu go 4.
- Fazer jest bardzo popularny w Polsce więc jest w czym wybierać.

Jak więc widzisz, Fazer ma jakieś tam swoje plusy. Chodzi o to, żeby te plusy nie przysłoniły minusów. Dlatego ja jeżdżę SV

Piszesz o zwykłej wersji, 70-konnej. Tam nie ma monobloków, tylko chyba 4-tłoczkowe, ale skręcane z dwóch połówek. I faktycznie aż takie dobre?

Chyba nie masz na myśli Bandita 650, tylko starą 600

Piszę o tej wersji 98 KM, czyli chyba S2, tylko taką jeździłem. Swoje subiektywne porównanie odnoszę do czwórki: SV 650 K8, Hornet 600 (gaźnik), Bandit 600 (K4, gaźnik) i FZ6 wtrysk.



Mam na myśli gaźnikową 600.

komu jeszcze kotleta???

http://www.motocykl-online.pl/testy/Kaw ... Fazer_2003

może by tak przykleił temat na samym początku dla poszukujących...wątpiących....i niezdecydowanych.

Jak dla mnie to S2 miała lepszą pozycje kierującego i heble, osłona od wiatru tylko przy zakupie wyższej szyby.
I to tyle z czym mogła by walczyć w mojej ocenie z SV

Miałem okazję przejechania się Banditem zarówno tym starszym z 2003 oraz 2010 ale tak do ok 140km/h. Nie sądziłem, że w teście elastyczności 140-180km/h SVła ma aż tak miażdżącą przewagę nad tym motocyklem. Nigdy do tego aż tak dużej roli nie przywiązywałem ale dopiero w tym teście mogłem zauwarzyć tak znaczącą przewagę. Bardzo fajny artykuł

Mówisz o tej tabelce na samym dole? Toć to same dyrdymały. Czytając ten "artykuł" przypomniały mi się stare dobre czasy opisywania motocykli których redaktor nawet na oczy nie widział

Tak o tej na dole gdzie są podane czasy przyspieszania pomiędzy różnymi prędkościami. Jeździłem na Bandicie i najgorzej nie jechał, fakt, że trzeba było go mocno kręcić no ale jednak jechał. Rożnica pomiędzy SV a tym motocyklem nie była aż tak marząca do 140km/h i nie chce mi się tu wierzyć żeby ten motocykl aż tak spuchł od tej prędkości, że czas rozpędzania jest dwa razy większy niż w SV.

Miałem SV 650N z 2000 roku i ustawilismy się z kumplem który także miał bandita i ścigalismy się mniej więcej na odległość 300m. Nie miałem szans kompletnie mimo że kręciłem SV tylko do momentu maksymalnej dawki momentu obrotowego? Albo cos mojej SV dolegało.

Bo bandit ma więcej mocy.

No niby tak ale koledzy wyżej mówia że SV bije na głowę bandita. Zgodzę się ale jeżeli chodzi o elastyczność powyżej 100 km/h. Bandit zachowuje się przy SV jakby mial z 30 KM mniej. SV pięknie idzie wystarczy mocniej "strzelić manetką" a w badicie trzeba wachlować. Jak jechaliśmy w trase, Bandit nie miał nic do powiedzenia i miał kłopoty żeby mnie dogonić, jednak w sprincie jest lepszy.