Witam. Szukam dla siebie SV 650 S. Na początku pomyślałem, że chcę kupić jeden z roczników 2000-2002. Ale po dłuższych przemyśleniach, stwierdziłem że może warto dołożyć kasy i kupić coś po 2003. Chciałbym, żeby starsi koledzy z doświadczeniem podpowiedzieli mi w jakiej mniej wiecej cenie musi być porządny sprzęt, żeby od razu odrzucić jakieś padło po 10 glebach. Przeszukałem wszystkie portale i rozrzut cenowy jest bardzo duży. Proszę o porady

najlepiej wyjdziesz na tym jak będziesz wrzucał w dziale ciekawostki z allegro linki ze szpejami które Cie interesują a spece tutaj powiedzą Ci czy warto czy nie, co jest nie ok a co ok.

Spoko dzięki

Tak jak mówi Factory...
Ja zanim kupiłem moto najeździłem się sporo. Masa sztrucli nie wartych uwagi. W rezultacie kupiłem od kumpla, który ze względów na finansowych musiał nagle sprzedać (teraz mi ględzi cały czas, że chciałby odkupić )
Cena nie jest tutaj żadnym wyznacznikiem. Niektóry "artyści" z ogłoszeń wystawiają specialnie wyższe ceny aby podkreślić bezwypadkowość i zadbany stan swojego szrota. Ale jakby nie patrzeć nikt za darmo dobrego moto nie odda.
Tak czy inaczej każde moto trzeba pooglądać, jeśli właściciel wyrazi zgodę- przejechać się.
Lepiej wrzuć ciekawe wg Ciebie oferty do działu jak wspomniał Factory. Zawsze, ktoś z bliska może to pooglądać i stwierdzić czy jest warte uwagi. Zaoszczędzisz chociaż nerwów i kasy. Pamiętaj, że tutaj siedzą ludzi, którzy takimi sprzętami jeżdżą, ale miej na uwadze, że nie wszystko da rady zobaczyć

Moim zdaniem jak nie kupisz szrota na pierwsze moto to się nie nauczysz co należy sprawdzać z automatu przy kupnie następnego motocykla

Wiadomo. Ale za błędy się płaci a nie wszystkich stać na to w tym kraju . Ja na moim pierwszym zakupie popłynąłem z kasą. Wolę sobie nie przypominać ile nerwów straciłem, bo mam chęć wykastrować tego gnoma. Przepraszam za wyrażenie

Ja podobnie... moja SV była w złym stanie... byłem jeszcze młody jak ją zakupiłem

Nie wiem czego dokładnie szukasz ale jak już pisałem w innych postach zastanawiam się nad sprzedażą mojej ukochanej, możesz zerknąć na linka. Jak dla forumowicza to i upuścik by się znalazł:)
http://tablica.pl/oferta/suzuki-sv-650- ... 2cjLd.html

ja swoje moto kupiłem jako drugie które widziałem wiadomo, doskonałe nie jest, na bank malowane, po kilku glebach ale po przejażdżce, wyglądzie byłem w stanie stwierdzić że przebieg jest zgodny mniej więcej i silnik chodzi jak należy z czasem wyszło że felga przednia krzywa razem z ośką koła póki co jedyny większy feler; co do poszukiwań, nie ma się co łudzić że moto będzie bez wywrotek, zwłaszcza w tych rocznikach; sam myślałem kiedyś że jak ktoś dba i uważa to można takie coś trafić... aż sam się nie wyłożyłem 3 razy w tym sezonie przez 6kkm, jeżdżąc ostrożnie i dbając o wszystko najważniejsze- moto proste, silnik prawidłowo pracujący i wygląd części do wieku/przebiegu, stan wizualny nie do końca traktowałbym jako wyznacznik, aczkolwiek świadczy to jak kto dba o moto

a ja za swojego dałem 10500 z power commanderem, k&n i kaskiem schubertha

Jak wy to robicie? Szukacie po najtańszych ofertach czy o co chodzi? Dla siebie pojechałem po dwa motocykle, dwa kupiłem. Za każdym razem miałem pod nosem. Jak do tej pory brałem udział w dwóch wyprawach po strucla, oba sprzedawali, niby normalni, zwykli ludzie.

Przeważnie tak jest z tego co czytałem że kupno pierwszego sprzęta wiąże się zawsze z mniejsza lub większa wtopą
Ja również nie jestem tu wyjątkiem, z braku wiedzy kupiłem moto od "kolegi z forum" , które niestety do ideałów nie należało, ale powoli kilka tematów już ogarniętych. Na chwilę obecną jestem zadowolony.
Tylko kacperski apollo jest wyjątkiem i zawsze kupuje totalne igły a że później z rozwaloną felgą lata pod 200km/h to druga para kaloszy

coś w tym jest moje pierwsze moto odmówiło posłuszenstwa po 50 km i zatarł sie silnik ja koledze proponuje wziasc kogos znajomego albo jakiegos fachurę, chyba lepiej dać komus na przysłowiową flaszke niż kupić złoma. No jeszcze wszystko zalezy od funduszy za pewna kwotę mozna juz kupic coś sensownego , a póki co jak mowią koledzy wklejaj na 4um i pytaj z 10 wklejonych moze znajdzie sie z 3 godnych uwagi

Ja jak szukałem sv to pisałem o tym na kilku forach i podrzucałem linki z allegro ( na których zawsze ktoś znalazł jakąś wadę ) aż kolo z forum napisał do mnie że jego kumpel sprzedaje sv przedzwoniłem wypytałem przez fona wszystko wyglądało spoko, więc pojechałem na oględziny. Na miejscu przywitał mnie Pan w wieku ok 35 lat z mamą ok 60 lat. Okazało się że sv stoi pod kocykiem w piwnicy. Gdy wszedłem do tego 'garażu' zdziwiło mnie to że jest tam tak czysto, że mógłby się tam poddać operacji, błyszczące klucze i śrubokręty ułożone od najmniejszego do największego. Po oględzinach zaproponowałem żeby ją wyprowadzić i odpalić właściciel wyraził zgodę po czy stwierdził "a ja jeszcze do niej aku nie włożyłem po zimie". Założyliśmy aku wyprowadziliśmy ją na zewnątrz co nie był takie proste (garaż to piwnica). Na zewnątrz okazało się że suzi czyszczona jest chyba szczoteczką do zębów bo bod niewielką ilością kurzu za który właściciel przepraszał (stała całą zimę) nie widziałem ani grama brudu. Suzi odpaliła po delikatnym naciśnięciu startera. Zaproponowałem żebyśmy się kajtneli oczywiście ja z tyłu. Wszystko rewelacyjnie więc dobiliśmy targu. Okazało się że moto stoi na mamę właściciela (teraz mogę robić wały że poprzednim właścicielem była starsza pani). Pan pomógł mi ładować suzi na przyczepkę powiedział żebym przedzwonił jak spokojnie dotrę do domu.
I niestety ta historia nie kończy się tragiczni. Po przejechaniu 12tys km, staraniu się żeby jej było tak samo dobrze a nawet lepiej i po oględzinach paru kumpli (znawcy:)) nadal mogę stwierdzić że suzi jest nieziemsko zadbana i nigdy nie leżała choć ma ryski 1cm na kominie i 2cm na owiewce które żeby zobaczyć trzeba się wpatrywać jak szpak w p... ale raczej powstały one podczas transportu z niemiec. Więc mogę stwierdzić że trafiają się jeszcze zadbane sztuki. Trzeba tylko dobrze szukać oglądać kilka sprzętów nie napalać się. Moje wypracowanie na temat jak ja kupiłem swoją miłość kończę cytatem, bo ponoć wszystko co mądre zostało już kiedyś spisane: SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE:)

świetna historia ;D

tylko w 99% przypadkach wygląda to inaczej (znacznie gorzej)
grunt to znaleźć ten 1% ;]

No ja cię proszę
Po zakupie wymieniłem płyny i filtry, motocykl miał zaśniedziały jeden z przełączników "długich", spalony przełącznik tylnego stopu, gaźniki do synchronizacji i akumulator który zdechł po pierwszej zimie (prawdopodobnie jeszcze z fabryki). Poza tym wymieniłem uszczelniacze, jeszcze trzymały, ale nie wyglądały najlepiej, łożyska główki ramy (tu się nie popisałem, temat był do ogarnięcia wcześniej) i sprężyny sprzęgła bo ktoś przysępił (gdzie tu oszczędność?). Felgę rozpiżyłem własnoręcznie. Zresztą mamy tu jeszcze jednego kolegę który tak załatwił felgę i wolno potem z nią nie jeździł
W poszukiwaniach kierowałem myślą "okazji nie ma" i przeglądając motocykle w cenach sztuk o rok-dwa młodszych już na pierwszy rzut oka było zawsze zdecydowanie mniej niespodzianek. Dziwnym trafem to "poszukiwacze okazji" tłuką kilometry od jednego paścia do następnego.

Tak btw, ogarnijcie sobie luzy zaworowe. Jako punkt odniesienia powiem, że u mnie przy przebiegu jakiego na allegro nie uświadczycie wymieniłem trzy płytki lekko poniżej fabrycznego minimum. Kontrola po zakupie (45k) nie wymagała wymiany ani jednej.

A to racja w 100%

Dobrze chłop gada

Ta druga część moich wymian i poprawek to przy 5-15k mojego przebiegu.