Cześć Wszystkim,
Jak w temacie przymierzam sie do zakupu SV 650 S z 2001, z przebiegiem 60 tys km, z Waszego doswiadczenia warto brać moto z takim przebiegim? Jakie są gtaniczne przebiegi dla tego.silnika?, dodam że jest zadbana jak na swoje lata, do Polski przyjechała z Włoch z przebiegiem 50tys.
Dzieki za info.

Wszystkie mają średnio 50tys. 10 letnie moto tyle będzie miało,bo średnio robi się 5000km na sezon.Ja mam moto miesiąc i już 1000 pęknął,a wcale dużo nie jeżdżę. W Twoim przypadku moto ma 12 lat,więc okolice 60tys wydają się przebiegiem jak najbardziej realnym,a to,że na allegro większość z tego rocznika ma 20-40tys to nie ma na to co patrzeć,bo większość ( oczywiście nie wszystkie,bo zdarzają się perełki) mają kręcone liczniki.Także według mnie jeśli silnik chodzi normalnie to nie ma co patrzeć na przebieg.Ja przy zakupie nawet na to nie zwracałem uwagi,bo parę chwil i już możesz mieć przebieg jaki chcesz,jeśli nie kręcąc licznik to przełożyć zegary z moto z mniejszym przebiegiem.Żaden problem.

moja ma na dzień dzisiejszy 59tys. i cyka jak pszczółka
jest jedna ważna zasada jak sie dba tak sie ma

Nie ile, ale jak !!!!
Polskie normy to nie 5, a 6-9 tyś w sezonie. Chyba, że ktoś kupuje o2o bo taka moda. Normalnie eksploatowany motocykl z zachowaniem rygoru wymian to spokojnie 150 000 km. Im silnik większy tym ten zakres wyższy. Niestety polskie realia rynkowe są takie, że jak już niejednokrotnie na tym forum pisaliśmy ludzie podniecają się stanem licznika zamiast stanem motocykla. Nie bądź więc jak większość DURNI i popatrz na stan sprzętu a nie na stan jego licznika.
Dopóki nie zmienimy swojego sposobu myślenia o przebiegach, dopóty handlarze będą nas robili w jajo.

Kronos ja słyszałem własnie o 5-6tys,ale możliwe że zaniżyłem.Zobaczymy po sezonie

W moim przypadku rocznie na moto to tylko 2 - 3 tys. A puszka 70 tys. Więc nie każde moto jest eksploatowane do granic wytrzymałości. Kolega jeździ fazerem z przebiegiem 75tys i chodzi jak złoto - Więc nie patrz na zegar tylko na to jak pracuje, jeździ i wygląda.

TE przebiegi to jakaś średnia 2 lata temu przejechałem 3,5 tyś km rok temu niecały tysiąc ,a teraz ok 300 km ale to początek sezonu.

Czy to motocykl czy auto nie patrzę na przebieg nawet gdyby dany pojazd miał nawet książkę serwisową. Pojazd może być regularnie serwisowany i do tego z niewielkim przebiegiem (oryginalnym) ale zajechany ma maxa. Jest kilka zasad przy kupnie i nimi należy się kierować a licznik można sobie darować bo jeszcze nas wyprowadzi w pole.

U mnie rawie 50 na budziku i silnik igła ZERO jakichkolwiek problemów.

Dokładnie jak poprzednicy mówią...Moja Sv ma licznikowe 55tys km, ale mechanik powiedział że prawdziwy przebieg sięga rzędu 70 tys .I co..a no motocykl spisuje się wyśmienicie..wczoraj sprawdzałem V-max. Bez problemu osiągnął 220km/h . Także sam przebieg o niczym nie świadczy;)

o kurde, to ja z tego wynika podążam za modą

Zależy wszystko od czasu. Jak kupiłem moto to nie przejechałem 1.5 tys
W ostatnim sezonie zaledwie 5tys.
Jak ktoś do pracy smiga i często dłuższe trasy to oczywiste, że przebiegi moment się zwiększą. Ja tylko w weekendy praktycznie jeźdzę.

Nie minęły 2 miesiące sezonu i mam natłuczone blisko 3500km, zazwyczaj wychodziło w sezonie poniżej 10k.

Ankieta ile kto robi w ciągu roku km na naszym forum viewtopic.php?f=19&t=3767
Przy takim roczniku przebieg normalny i jeśli ktoś pilnował czynności serwisowych, sprawdzał poziom oleju (nie jeździł poniżej minimum) i nie pałował na zimnym silniku to nie ma się czego bać. Jeszcze pewnie drugie tyle przejeździ.
Lubie wyszukiwać ciekawostki głównie na ebay UK, niektóre umieszczałem nawet na forum i tak:
1. SV650 SK6 - przebieg 180 tyś. km - codzienne dojazdy do pracy autostradą do Londynu (80-100 mil dziennie)
2. SV650 SK9 - przebieg 103 tyś. km
3. DL650 AK9 - przebieg 166 tyś. km - motocykl instruktora nauki jazdy
4. SV1000 - przebieg 209 tyś. km - motocykl kuriera w USA

Na svrider.com wielu użytkowników ma ponad 100 tyś. km.

Wniosek, nie patrzeć na stan licznika tylko dobrze zbadać stan techniczny przed zakupem.

Brata Bandit z 95r., miał chyba z 15 właścicieli, na liczniku 85 tys. i czy realny to wątpię a silnik na pewno cały czas jest ten sam i pali w najlepszym bez żadnego problemu Polskie motocykle do 30 tys. km przebiegu, auta do 200 tys. km taka to nasza norma ale to nie wina sprzedających lecz naiwnych kupujących a sprzedający robią wedle życzeń polskich klientów

Na jesieni robię inspekcję silnika 650, którego faktyczny przebieg to własnie ok 60 tys km - zobaczymy jak wygląda w środku.

Byłem SV na przeglądzie i wyszło bardzo dużo rzeczy eksploatacyjnych do wymiany, między innymi tarcze hamulcowe, klocki, obie opony bo przeparciały, łożyska w kołach, łożysko główki ramy, ciekły lagi itp, lista była bardzo długa, widać że przebieg 60 tyś był prawdziwy ale i kolo za bardzo nie dbał o sprzęta a i był cały malowany. Więc szukam dalej, jakbyście mieli info o sprzedaży SV po 2003 wartej uwagi dajcie znać, będę wdzięczny.
Pozdrawiam

No to się trochę uzbierało. Pamiętaj jednak że przy niższych przebiegach w okolicy 30-45 tyś. km też można się spodziewać że wszystkie wyżej wymienione części (oprócz tarcz hamulcowych) będą do wymiany.

ja mam troche ponad 41tys i tarcze już do wymiany.
No chyba, że sprzęt ma jeszcze więcej niż 40kkm przejechane

I tak musiałbym z niej zrezygnować bo PZU nie chce ubezpieczać AC powyżej 10 lat, a musze ubezpieczyc poprzednią Sv-ke wyciągneli mi z garażu podziemnego i byłem troche kasy w plecy, więc teraz poluje na coś z 2003 i wyżej.