Utworze watek dedykowany "swojej" wyprawie transfogarskiej.

Lece do Włoch albo Chorwacji - w zależności od terminu i ekipy która będzie mi pasowała Oprócz tego postaram się zaliczyć udany moto-wywczas na Słowacji (ahh te serpentyny)

To widze kolega ma podobne plany do mnie. Przez wakacje jadę do Włoch przez Chorwację ze znajomymi na moto, a co mniej więcej 2 tygodnie jeżdże na Słowację, bo w Polsce nie ma takich miejscówek jak tam - bajka.

Ja ma pomysł dość konkretny ale jeszcze mi się zejdzie z realizacją, wsiadać na motka na krańcu Europy wsiadam na prom i do stanów tam obcykać całe route 66, powrót na wybrzeże inną trasą, zahaczając o tail of the dragon, na wybrzeżu w prom bezpośrednio do polski lub niemca i po drodze balet

Szkoda, że ja muszę się telepać przez cała Polskę. Dla Was-Krakusów to rzut beretem I jeszcze pogodę macie lepsza niż u mnie w woj. szuwaro-bagiennym

Dokładnie. Ja mam ten sam problem. Dla mnie weekendu nie starczy. Ech przeprowadzę się tam. Muszę spytać się czy w południowym oddziale firmy nie ma dla mnie miejsca.

Albo we Włoszech zostanę jak będzie robota. Myślicie że włosi lubią obcokrajowców wyżerających im chleb?


Plan masakra. Powodzenia w realizacji.

W jakim sensie masakra??

W sensie ambitny plan.

A ja bym się nawet pisał na ten wyjazd w nasze góry (jeśli to oczywiście jeszcze aktualne). Termin oczywiście do uzgodnienia tak samo jak trasa. Można by było uderzyć na Słowację przejazdem, świetne trasy tam mają.