Witam wszystkich. Jeśli już był taki temat to przepraszam, ale nie znalazłem odp na moje pytania.
W ramach walki z nudą wymieniłem przewody hamulcowe w mojej sv1000, przeczyściłem zaciski, wypolerowałem tłoczki wodą z ludwikiem i papierem ściernym 2000. Po polerce weszły do zacisków jak w masło. Nie smarowałem ich żadnym smarem tylko samym płynem hamulcowym. Zamontowałem wszystko z powrotem na moto. Zalałem płyn. Odpowietrzałem aż przestały lecieć bąbelki (ponieważ nie miałem do pomocy drugiej osoby, więc zaciskałem klamkę hamulca gumą, po wcześniejszym podpompowaniu, podczas odpowietrzania). Zauważyłem dwie rzeczy: klamka wydaje mi się lekko gumowa, ale co gorsza po zakręceniu kołem, robi może z pół obrotu... jakby tłoczki nie wracały. Zajrzałem w zaciski i wyglądają jakby w stanie spoczynkowym przylegały do tarczy. Co może być przyczyną: zapowietrzony układ (bąbelki nie lecą).
Pomocy

Jest na forum gdzieś opisany podobny problem, prawdopodobnie w temacie z przewodami w stal. oplocie.

Nie wiem jak masz, ale sprawdz trójnik czy nie jest zapowietrzony ew. przy samych zaciskach.
Ktoś chyba pisał rówież, aby na noc klamke zaciśniętą złapać dla sprawdzenia

Mam podobnie teraz po wymianie przewodów na stalowe ale z tą różnicą że klamka jest twarda + wymieniałem tez olej w lagach (ściągałem lagi i je całkowicie rozbierałem, nie wiem czy to ma coś wspólnego), myślę że przejadę się kawałek to się to wszystko jakoś ułoży zobaczymy za 2 tygodnie

Klocki w stanie spoczynku wyglądają tak jakby dotykały tarczy to tak ma być przesunięcie przy naciśnięciu hamulca jest małe. Z tego co piszesz nie wiem jaki masz układ przewodów czy wyczyściłeś też prowadnice zacisków. No i chyba jednak źle odpowietrzyłeś układ.