Jako że zapowiada się dłuższa historia, to przeniosłem się z szybkich pytań na oddzielny temat.

Rano przypadkowo zauważyłem, że chłodnica jest mokra, ale jedynie po lewej stronie patrząc od strony kierowcy. Poniżej załączam zdjęcia jak to wygląda w moim przypadku:

Na zimnym silniku:



Po rozgrzaniu silnika:



Upload by Imageshack.us

Zastosuje się do rad kolegów i zaraz biorę się za zdejmowanie chłodnicy (jak tylko przestygnie) i podrzucę ją do spawania. Motong jutro miał jechać w trasę, ale istnieje ryzyko, że będzie musiał zostać w domu

Jak tylko znane będą dalsze losy, to podzielę się nimi na forum...

Nie spawania tylko lutowania i będzie szczelna .

Zawiozlem do serwisu i pierwsze co stwierdzil majster, to ze juz wczesniej byla spawana (dokladnie tak sie wyrazil). Zobaczymy jak to bedzie jutro wygladalo przuly odbiorze.

Zwał jak zwał też z foty zauważyłem, że ktoś już czarował ale słabo. Tylko się poci nie cieknie więc spokojnie poprawi i będzie jak nowe to nie jest jeszcze tragedia jak czasami u innych.

Zyje taka nadzieja...

eheh, nir panikuj. Ładnych parę lat temu jak miałem poloneza to połowę lameli mi wycieli prawie i jak ta lala było

Dzisiaj o 11:20 odebralem chlodnice. Koszt naprawy 60zl, ale wazniejszy byl termin. Okolo 12 rozpoczalem montaz chlodnicy, usuwanie resztek starego plynu i zalewanie nowego chlodziwa. Zeszlo mi do 13:20. Sprawdzilem dwa razy czy nic nie kapie i jak sie moto nagrzewa i juz o 15 ruszylismy w trase Szczecin --> Swinoujscie. Wszystko dzialalo jak nalezy.

Teraz podziekowania:

1. Serdecznie dziekuje RobertO za kolejna pomoc w moich klopotach, porade i wszselkie wskazowki.
2. Wszystkim kolegom z forum, ktorzy namowili mnie zeby naprawic chlodnice, a nie zalac ja uszczelniaczem. Przepraszam ze z nicka wszystkich nie wymienie, ale to niedogodnosc pisania na telefonie jak sie traci zasieg
3. Panu Adamowi z serwisu Pamis za poswiecenie czasu i wcisniecie mojej chlodnicy w i tak juz napiety grafik.

Sory za ortografie, ale z telefonu pisze

I było tak panikować? to, że coś cieknie (olej, płyn chłodniczy) to tak naprawdę najbardziej optymistyczna wersja, gorzej jak płynów ubywa i nie wiadomo dlaczego...

Panika wzięła się z faktu, że na wczoraj był planowany wyjazd i myślałem, że nie dam rady wszystkiego ogarnąć i poskładać do kupy. Wolałbym też poznawać (rozkładać) swój motocykl w zaplanowanym przez siebie czasookresie, a nie ekspresowo. Zdaję sobie sprawę, że to początki i pewnie jeszcze kilka spraw mnie zaskoczy.
Co do chłodnicy, to zostałem wczoraj poinformowany, że mam dorabianą . Muszę ją porównać z jakąś oryginalną, żeby się upewnić.
Pozdrawiam

Cieszę się że sprzęt masz już sprawny Arek to że dorabiana wcale nie oznacza że jest gorsza