Witam,
Problem jest taki, że przy prędkości 30km/h i powyżej słyszalny jest dziwny dźwięk, coś pomiędzy piskiem i ocieraniem rozpędzałem sprzęt do różnych prędkości, wyłączałem silnik i nasłuchiwałem - im szybciej jechałem tym częściej popiskiwało. Sprawdziłem klocki - jeszcze jest zapas, tłoczki raczej się nie pokrzywiły z dnia na dzień. Co tam może piszczeć? oś koła? jakieś tuleje? czy może tarcze z nadmiernym luzem? łożyska raczej nie piszczą...a może?

Co do tarcz, czy niewielki luz na nitach (w kierunku obrotu koła) jest dopuszczalny? gdy złapię tarczę jak kierownicę i kręcę mocno lewo-prawo, daje się wyczuć (i usłyszeć poprzez głuchy stuk) moment przeskoczenia tarczy na nitach. W drugiej tarczy jest podobnie, tyle że luz jest dużo mniejszy
Pozdro

ja bym stawiał na łożysko w kole zdejmij koło sprawdź paluchem czy swobodnie się obraca

Luzu tam być nie powinno. Spokojnie z czasem się powiększy jak już masz luzy Naprawa tarcz hamulcowych to 50zl/tarcza (sprasowują nity na nowo) robiłem to u siebie i mogę Ci polecić tego gościa:

http://allegro.pl/tarcza-tarcze-naprawa ... 65406.html

nick na allegro: tomekmotory1

Załóż oponę na felgę


Dziwne, żeby tłoczki się pokrzywiły
Czyste masz prowadnice w zaciskach? Słaba jest ostatnio pogoda, więc może się zalepiły jakimś syfem i trzeba je wytrzeć papierem.
Druga sprawa to ta o której pisze Pedros...

Problem się zaczął prawdopodobnie po którejś jeździe w deszczu. Po takiej przejażdżce 80km moto był cały w błocie, więc nie zdziwię się, jak to nadmiar syfu. No nic, dzięki za rady, idzie zima, trza zaprosić kogoś z podnośnikiem i doświadczeniem i będziemy dłubać

z mojego doświadczenia, to najczęstszą przyczyną takiego tarcia/obcierania przy obrocie koła jest właśnie zacisk hamulcowy - brudne tłoczki nie odbijają dobrze. Najłatwiej jest to sprawdzić poprzez podniesienie przedniego koła (podnośnik), porównaj łatwość obrotu koła z zaciskami i bez zacisków - może zbyt po chłopsku ale to jednak dobra metoda . Jeśli po zdjęciu zacisków koło obraca się bez oporów i dziwnych dźwięków, to właśnie znalazłeś winowajcę. Regeneracja zacisków była pewnie już nie raz wałkowana na forum.

Co do luzów na tarczy, to sam już nie wiem, co o tym myśleć. W końcu to tarcze pływające więc jakiś luz chyba powinien być, zawsze tak mi się wydawało. Może pytanie jest tylko o to, jak duży ma być ten luz.

Żadnych luzów! Tarcza ma być sztywna. Koniec tematu

Błąd! Gdyby miała być sztywna, to jej nazwa traciłaby sens. Tarcza pływająca jak sama nazwa wskazuje umożliwia ruch tarczy wzdłuż osi koła (ale nie w żadnym innym kierunku). Pozwala to na ułożenie się tarczy do klocków i tym samym zwiększa się równomierność rozłożenia siły dociskowej.

111290PL mylisz się Miles ma rację

w lytrze sa inne tarcze niz w małej! kur*a xDDD

są innego rozmiaru, ale nic poza tym, dalej posostają tarczami pływającymi i wzdłuż osi powinny mieć delikatny luz

A to ciekawe bo jak ja miałem luz to pomyślałem że to normalne bo pływające... wtedy sprawdziłem tarcze w 3 innych motocyklach (nowszych i z mojego rocznika też ale nie SV) no i tarcze są nie do ruszenia.
Proszę o dowód na to że tarcze mają mieć luz bo nie uwierzę jak nie zobaczę jakiegoś wiarygodnego artykułu.

111290PL
uwierz przedmówcom a jak nadal nie wierzysz to chociaż przeczytaj to: http://www.scigacz.pl/Plywajaca,tarcza, ... 87,lw.html nie ma zbyt wiele napisane ale krutko i na temat

Dobra kłócił się już nie będę tylko ciekawi mnie to że w tych 3-ech moto (GSR, 954, 636) co sprawdzałem tarcze czy maja luzy to nie miały.

w nowych mtocyklach lub z niewlekim przebiegiem możesz nie odczuwać tych luzów wyginając tarczę ręką ale zapewniam cie, że im większy przebieg tym bardziej ten luz będzie odczuwany

W większości motocykli tarcze seryjne przypominają te pływające tylko konstrukcyjnie. Odczuwalnych luzów zazwyczaj nie posiadają. Dopiero po przejechaniu "kilku" kilometrów coś tam zaczyna latać na boki. Ale mówi się na nie pływające, bo taką posiadają konstrukcje i częściowo spełniają swoją rolę. Weźmy jednak tarcze profesjonalne, używane w wyścigach. Podczas jazdy dzwonią głośniej od dzwonów kościelnych i latają na boki jak szalone. I to jest normalne. Także jeżeli tarcza w SV'ce lata na boki (i tylko na boki) to jest to jak najbardziej normalne, jeżeli nie to również nie należy się martwić, bo to nie jest wysokiej jakości produkt. Zwykła masówka. I tyle w temacie tarcz pływających.