Witam, ostatnio dałem trochę w pi... mojej SVce a gdy już dojechałem do mojego miasta na skrzyżowaniu motor mi zgasł.. teraz nie trzyma obrotów gaśnie a gdy dam gazu muli go, strzeli głośno z tłumika i wskakuje na obroty... nie da się jeździć co to może być..?

przyglądałem się trochę SVce i zauważyłem, że tam gdzie wchodzi linka od ssania jest pęknięty ten plastik.. może to jest powód tej usterki? co myślicie? jeśli tak to gdzie takie coś można kupić..? kupi to z całą linką od ssania bo miałem z nią lekki problem ponieważ jest troszkę za krótka i gdy skręciłem na maxa kierownicą w prawo to ssanie się włączało i przeprowadziłem inaczej tą linkę i widocznie pchało ją w przeciwną stronę i mogło się to nadłamać.

nikt nie wie..?

Po pierwsze to można gdybać tutaj bez sprawdzenia. Skoro masz takie akcje z ssaniem, że przy skręcie się dodaje to na starcie trzeba to wyeliminować. Nowe linki ssania są w larssonie choćby. Od tego trzeba zacząć. Potem można zerknąć do gaźników i je wyczyścić i zsynchronizować. Ale pierwsze zacznij od tego żeby Ci linka ssania chodziła dobrze. Zerknij też jaki masz kolor świec bo może jeżdżąc na ssaniu masz za bogato i go zalewa, a to pasuje do Twoich objawów.

Połamana końcówka linki to częsta sprawa. Wg mnie nie ma wpływu o ile pod spodem wszystko gra.

linka już dawno została poprowadzona inaczej i ssanie się nie włączało przy skręcie tylko jest tak poprowadzona, że teraz jest jej tak jakby za dużo..