Mam SV650S 2003.
Po szlifie takie oto części są luzem. Rurka wyjęta luzem z wnętrza clip-ona.
Wkręcić ciężarka się nie da - albo gwint zerwany albo większy bajzel.

Wolałbym zostać na tych ciężarkach co mam bo są ciężkie i dobre.

3 pytania:
Czy sprawę załatwi dłuższa śruba - czy jest tam dużo gwintu ?
Czy to jest w ogóle oryginalne mocowanie ?
Czy może jedynym rozwiązaniem jest jednak przejście na uniwersalne ciężarki - czyli wiercenie 17stką w clip-onach i montaż ciężarków trzymających się rozporowo.

Za wszystkie rady serdecznie dziękuję

Nie ma za dużo mięsa więc dłuższa śruba odpada. Rozwiercił bym i przegwintował na M8

nakrętka, wąż ogrodowy i podkładki i masz idealne mocowanie ciężarka.

A ja bym zrobił tak jak radzi Koroviov, będzie zgodnie ze sztuką i po męsku

P męsku to sie jeździ bez ciężarka

Równie dobrze można po męsku śmigać na łysej gumie, bez hamulców i hamować silnikiem no bo inaczej to jeżdzą baby, chodziło mi raczej o metodę montażu ciężarka. Rozwiercić i nagwintować.

Tego patentu nie rozumiem

Co do M8 zamiast M5 to fajny pomysł, M8 będą ponad 2 krotnie wytrzymalsze, co prawda ślusarz weźmie za to 40 zł ale będzie profeska. Tylko wymaga to też rozwiercenia ciężarków

A ogólnie takie pytanie - jak jest zbudowany clip on? Tu na zdjęciu widać (http://oi61.tinypic.com/2qx7s4n.jpg), że idąc od wewnątrz przekroju jest śruba, metalowa tuleja, guma i znowu metal na którym jest manetka. Rozumiem, że idąc w kierunku stacyjki w pewnym momencie guma się kończy a przekrój jest jednolitym metalowym walcem w którym jest gwint ? Dobrze myślę ?

Mniej wiecej jak kombinujesz Zbudowane jest tak dlatego że ew. wibracje mają pojawić się na ciężarku a nie na części za którą trzymasz. Nie mniej można spotkać się na świecie z konstrukcjami dosyć skomplikowanymi , dzielonymi, z elastomerami i innymi ustrojstwami które mają na celu jeszcze lepsze wytłumienie. Kiedyś ogladalem taki bajer i gdyby nie cena dorównująca mojej SV to kupiłbym. Ale znalazłem niezłą alternatywę w postaci rękojeści (firmy nie pomnę teraz) dwuwarstwowych. Kosztowały cos koło 20 funtów. Na zewnatrz guma a w środku elastomer i bardzo sobie chwalę. Są troszeczkę grubsze i mięciejsze (bardziej miękkie ) niż fabryczne ale łapy czują się komfortowo i nie wyczuwam żadnych drgań



bierzesz śrubkę, przetykasz przez ciezarek, zapodajesz podkładkę (podkladki) kawałek szlałcha, apiac podkładki i nakrętkę. Wtykasz cześć z wężem (szlałchem ) w dziure i dokręcasz śrubę. Wąż skręcony sie rozdyma i trzyma
ed. ja akurat kiedys to zrobiłem używając w miejsce szlałcha namotanej gumki od weka. Też rozdymało i trzymało

i jeszcze najlepiej zastosować nakrętkę tego typu

żeby się w cliponie nie kręciła tylko dobrze o gumę zakotwiczyła

wygląda jak nóż u mojej żony w malakserze

Może za dużo kombinujesz:
http://allegro.pl/suzuki-sv-650-kierown ... 29134.html
http://allegro.pl/kierownica-prawa-suzu ... 04523.html
http://allegro.pl/suzuki-sv-650-kierown ... 41662.html

Nie wiedziałem że malakser może wzbudzać pożądanie i wole nie myśleć jak to wygląda