Witam Wszystkich,
Temat pewnie był już wałkowany gdzieś,
Ostatnio wymieniłem wydech (Moto na wtrysku) oryginalny na przelotowy firmy Dominator (nie mam kasy na drogie firmy np. LeoVince, Yoshimura), wydech wygląda na dobrze wykonany
Suzi pięknie teraz chodzi zupełnie inna przyjemność z jazdy
, przy schodzeniu z obrotów czasami strzela nie żeby cały czas, ale to raczej przez system dopalania spalin PAIR. Czytałem trochę na internecie, że po wymianie wydechu przy wtrysku nic nie trzeba robić, ale przejechałem po wymianie wydechu coś ponad 200 km i z ciekawości wykręciłem świece zapłonowe żeby ocenić skład mieszanki i niestety ale świece wydają się być przegrzane, na izolatorze i elektrodzie środkowej świecy nie ma żadnego osadu jedynie na elektrodzie zewnętrznej jest białawy osad. Moto nie faluje na obrotach wszystko jest ok chociaż 2 albo 4 razy usłyszałem kichnięcie z airboxu przy niskich obrotach i raz moto mi zgubił zapłon przy mocniejszym odkręceniu dosłownie na sekundę. Boję się, żeby gniazda zaworów wydechowych mi się nie powypalały a chcę, żeby motorek mi posłużył kilka ładnych lat. Czy te kichnięcia z airboxu świadczą o zbyt ubogiej mieszance? Zdjęcia świec mogę podesłać jak tylko ogarnę jak wrzucić na forum.
Czy ewentualnie da się jakoś wzbogacić mieszankę, czy pozostaje tylko zmiana mapy wtrysku? Czy wgl da się zmienić fabryczną mapę czy do tego jedynie pozostaje power commander?
Z góry dziękuję i proszę o odpowiedź