Siemka,

rozebrałem dzisiaj bardzo mocną moją SVkę. Luzy zaworowe mam ok, ale niepokoi mnie fakt, że zarówno wałek ssący tylnego cylindra, jak i wydechowy przedniego poruszają się delikatnie na boki przy wywieraniu na nie niedużej siły, podczas gdy pozostałe dwa pewnie trzymają się swojego miejsca. Łańcuszki równie można łatwo przesuwać. Teraz pytanie - czy to normalne? Czy wymiana napinaczy załatwi sprawę?

Pozdrawiam,
Łukasz

Poruszanie się na boki, to znaczy obracają się wokół własnej osi obrotu, czy poruszają się jakby miały luz na mostkach i osadzeniach w głowicach?

Przy nie dużej sile na boki, tak jakby za luźno siedziały, dosłownie milimetr, dwa. Dwa pozostałe twarde trzymają się swojego miejsca.

Dodatkowo przy kręceniu ręcznie wałem - z przedniego cylindra słychać, jakby łańcuszek mocno szorował o coś.

A czy w SV nie można przypadkiem pokręcić mostkami ? Mnie się zdaje że mozna lewą strone pomylić z prawą. I że przykręcić można normalnie i wyrobienie na to wytoczenie stabilizacyjne na wałku nie będzie przeszkadzać w takim manewrze. Jeżeli tak to ktoś dał ciała przy grzebaniu, bo kto wie czy kanały olejowe pasują.
( w cbr np. poje....... mozna po mistrzowsku. Kilka mostków, każdy pasuje za każdego i ani kanały olejowe nie zgrają się ani blokady luzu poosiowego nie będzie)

A może jest taka możliwość, że jeden jest prowadzący?