Temat pod dyskusję:
Posiadam K9 i od zakupu dręczyło mnie to że motocykl chodził na trasie przy temperaturach rzędu 75-78 stopni. Wszyscy piszą że powinno być ok. 90 i więcej, Service manual podaje że termostat powinien się otwierać przy 88 stopni. No ale właśnie, dopiero niedawno zerknąłem na dodatek dla motocykli z rocznika 2007+ i tam podane jest że termostat powinien się otwierać przy 76,5 stopnia!
Stąd wynika że zmiana weszła razem z drugą świecą na cylinder, sondą lambda, zmianami w ECU itp.
I teraz pytanie do kogoś mądrzejszego ode mnie - po co? Efekt jest taki że zostaje rozszerzony zakres temperatur pracy silnika - górną granicą wciąż jest ok 103 stopnie, gdzie załącza się wentylator i schładza poniżej, czyli np. w mieście zmiana termostatu nie ma efektu bo silnik i tak będzie pracował przy wyższych temperaturach. Stąd mój wniosek iż wyższa temperatura nie jest dla silnika szkodliwa, dlaczego więc ją obniżać? Zmienia się jedynie dolny zakres, osiągany podczas jazdy w trasie.
Czy w samej konstrukcji silnika w 2007 roku zaszły jakieś zmiany (materiał cylindrów, tłoki itp.), czy też jest to podyktowane ostrzejszymi normami spalin na przykład? Ogólnie moja wiedza do tej pory była taka, iż optymalne temperatury we wszystkich silnikach jakie znam to okolice 95 stopni, zaś zbyt niskie temperatury powodują szybsze zużycie silnika, zwiększone spalanie itp. i po to właśnie stosujemy termostaty by utrzymywać pewną minimalną temperaturę.

To jest temperatura cieczy chłodzącej. Może temperatura spalin jest wyższa i dlatego musi być niższa temperatura wody.

Tak wiem. Rozmyślałem nad tym, w końcu druga świeca, zapewne chodzi na uboższej mieszance, może faktycznie potrzebuje lepszego chłodzenia. Ale to się kupy nie trzyma, bo przepychając się po mieście termostat i tak będzie w pełni otwarty, temperatura cieczy 90-100 stopni, więc to krzywdy silnikowi nie może robić skoro punkt załączania się wentylatora pozostał bez zmian.
Temat nie daje mi spokoju, wczoraj pół wieczoru czytałem rozprawy naukowe o związku temperatury silnika a emisją spalin - wnioski są takie że niższa temperatura pozwala obniżyć emisję NOx kosztem wyższego spalania (=wyższa emisja CO2). Być może właśnie z NOx mieli inżynierowie problem w przypadku SV i Euro3? Ciekawi mnie więc czy już oszczędne K7 nie byłoby jeszcze lepsze gdyby tak zamontować termostat ze starszego modelu...

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ekologię Wysoka temperatura w komorze spalania, kanałach wylotowych i kolektorze wydechowym zwiększa ilość tlenków azotu NOx w spalinach a tego nie chcemy. Dwie świece na cylinder i lepsza elektronika sterująca silnikiem pozwala na dokładne spalanie mieszanki w cylindrach w niższych temperaturach bez utraty mocy a spaliny są czystsze. Temperatura załączenia wentylatora zaś jest warunkowana najpewniej przez cechy konstrukcyjne silnika i nie było potrzeby jej obniżania.

Konkretnie chodziło mi o rozdział 2.9 tutaj http://intercars.com.pl/pliki/PLK/wiadomosci28_dodatek.pdf