Nie wiem czy to problem, ale wole sie upewnić. Otóż odkąd kupiłem swoja SV nigdy nie było potrzeby naciągać łańcucha. Przejechałem już na niej 5 tyś km i się zastanawiam czy się cieszyć z niezniszczalnego łańcucha czy coś z nim nie tak ? Patrze tez pod kątem swojej byłej 125, gdzie po 2 tysiącach km zjadło mi połowę złotego dida;p
Jak nie jest pordzewialy, nie równo rozciągnięty pilnujesz naciągu w granicach 2-3 cm, smarujesz regularnie . To możesz się cieszyć ja zrobiłem 14 tysięcy i raz delikatnie trzeba było naciągnąć.