Jeździłem ER 5 na tych tanich EBC. Masakra, po prostu słabiutkie. Po zmianie na HH była duża poprawa. Siła hamowania była porównywalna do klocków oryginalnych.

Dokładnie te same odczucia, tyle że ja na V-stromie, a nie na ER-5

Z przodu mam prawie nowe klocki, ale tył się już kończy, więc zamówiłem właśnie na próbę maklandy. 44,50zł z przesyłką to nie majątek, zobaczymy jak będą się sprawować i na ile starczą

Od jakiegoś czasu już jeżdżę na EBC HH (wcześniej zużyłem maklandy) i mogę powiedzieć jedno: na pewno maklandów już nie założę.
Oprócz tego o czym pisałem wcześniej miałem ciągle problemy z mięknącymi hamulcami, po czyszczeniu tłoczków było dobrze a z czasem klamka miała coraz większy skok. Na pewno nie było to zapowietrzanie, najwyraźniej tłoczki się za bardzo cofały i dużo skoku klamki było marnowane na samo przysunięcie ich do tarczy. W planie miałem wymianę uszczelek, bo to raczej ich wina, ale w międzyczasie wymieniłem klocki i od tej pory nie mam tego problemu.
Nie wiem dokładnie czemu, ale najwyraźniej tamte klocki miały negatywny wpływ, może za bardzo się grzały, może za dużo pyłu zostawiały. Pewnie problem jeszcze wróci, uszczelki jeszcze będą do wymiany, ale przejechałem już kawałek i jeszcze jest dobrze. W każdym razie na EBC HH jest lepiej.

A ja jeszcze 2 słowa wtrącę odnośnie zwykłych EBC, nie HH. W V-stromie na tylnym kole wytrzymały 6tys. km. Tylne klocki, przy litrowym silniku V2! Dla mnie to jest jakieś nieporozumienie.

OOO to ja te klocki właśnie miałem w NTV kiedyś na przodzie Hamowały dobrze, ale padły też po około 5-6 tys

Ja tam jestem bardzo zawiedziony klockami EBC HH, miałem je na tyle, toż to w ogóle nie hamowało, hamulec wyglądał tak, że jak jak już wciskałeś to leciutko zwalniał a żeby zatrzymać tylne koło trzeba było mocno wcisnąć, totalna porażka, na dodatek wytrzymały mi tylko 9651 km i to na tyle w SVce, jakieś nieporozumienie.
Za to wczoraj założyłem kevlarowe NHC i jest rewelka, siła hamowania dużo bardziej wyczuwalna, lekki nacisk i czuć że zwalnia.

Ja polecam SBS Street Excel, kupiłem je w GSXF i byłem zadowolony, bardzo dobrze hamowały.

Po raz n-ty polecam również SBS HH. Zrobiłem na nich już prawie 20 000 przez 3 sezony i widzę, że spokojnie wytrzymają kolejny sezon, a siła hamowania cały czas równie zajebista.

Ja się podpisuję, choć komplet na przód do SV 1000 kosztuje koło 230zł.

Dopisze coś od siebie. Ostatnio moja Kawa była w serwisie Yamahy na kompletnym przeglądzie i regulacjach. Fakt zapłaciłem dużo kasy ale nie żałuje: gaźniki świetnie ustawione, nowe świece oleje filtry, ale najlepsze jest to że klocki miałem dobre lecz brudne i dlatego moto wcześniej słabo hamowało, musiałem używać większej siły na klamce.
Mechanik powiedział mi, że mi nasmarował zaciski przeczyścił klocki i wymienił płyn hamulcowy.
Gdy wracałem Kawą z serwisu do domu normalnie banan leciutko paluszkiem na klamkę a moto normalnie hamuje jak jakiś super sport zajebista sprawa.
Tak więc czasem sama wymiana klocków nic nie daje potrzeba wszystko wyczyścić nasmarować i wymienić płyn.
Pozdro JURI

Przeczyścił klocki czy przeczyścił tłoczki?

I to i to - pewnie klocki były zapchane jakimś błotem - ewentualnie przetarł grubym papierem tą zeszkloną warstwę i mniej się ślizgają

Sprawdzałem na allegro te EBC HH i powiedzcie mi, które konkretnie będą pasowały? Ściśle dedykowanych do sv650 nie zauważyłem.

Na tył: EBC FA158HH
Na przód: EBC FA229HH oraz EBC FA231HH

Np. tu: http://moto.allegro.pl/klocki-hamulcowe ... 47417.html
oraz tu: http://moto.allegro.pl/klocki-ebc-fa-15 ... 80468.html

Małe pytanko. Nie wiem dlaczego ale podczas hamowania przednim hamulcem słychać dziwny dźwięk, nie jest to charakterystyczny szum, który powinien być lecz jak by klocek "tarty był na tarce" tak to mogę określić. nie spotkałem się z takim czymś u innych moto. Może ktoś miał taki problem? W czym może tkwić problem? Czyżby klocki zbyt twarde? Tarcze praktycznie nie wykazują zużycia.

A klocki? Są jeszcze okładziny?

Są oczywiście. Od samego początku jak go kupiłem jest taki nie ciekawy dźwięk. Może klocki są jakieś twarde czy co? Ciężko mi to zdiagnozować.

Ale w pewnym momencie tak zaczęło się dziać czy od początku. Bo na niektórych klockach jest czasem taki dźwięk tarcia

Właśnie od samego początku, jeżeli o hamowanie to nie ma problemu, do obsługi wystarcza spokojnie jeden palec, tylko ten odgłos taki irytujący.