Czy nikt nie zna tego problemu? W każdym moto tak miałem i chyba jest to normalne, że nie da się na sucho przeklikać wszystkich biegów jak w aucie. Ząbki muszą wejść w ząbki, a jak nie pasuje to jest opór i dźwignia zamiast kliknąć - odbija.
To co można (trzeba) zrobić, to przetoczyć moto odpychając nogami, wystarczy kawałek, można też lekką przygazówkę zrobić.
Sam się tym kiedyś martwiłem, ale potem gdzieś wyczytałem, że w motocyklach tak po prostu jest, ma być i nigdy nie będzie inaczej

Jeżeli kolega pyta o to zjawisko, z którym mamy do czynienia przy próbie wbicia kolejnych biegów na postoju, to jest to to, o czym mówię, jak nie, to wtedy można myśleć sprzęgle, oleju itp.

Czytaj dokładnie, on ma problemy z I biegiem. Jak sprzęgło ciągnie to będą problemy z wbiciem. Czasem przy zużytym oleju biegi nie wchodzą już tak idealnie, ale nie na tyle żeby był problem z wbiciem biegu. Na 90% sprzęgło do regulacji, w skrajnym przypadku to problem ze skrzynią. Kolega dostał już mnóstwo odpowiedzi, wyreguluje sobie sprzęgło i napisze czy pomogło.

Ewentualnie pogięty pręcik od lewego seta

Olej został wymieniony we wrześniu więc to chyba nie wina oleju... Ze sprzęgłem próbowałem ale jestem zielony w tym temacie więc może coś zrobiłem nie tak Ok jak się ociepli to zostaje tylko mechanik. Problemy były takie że czasami ale na ciepłym silniku nie mogłem wrzucić z dwójki na trojkę, skrzynia zgrzytała zgrzytała ale po pewnym czasie wskoczyła trójka. No i problem: dojeżdżam (kulam) się jedynką do dystrybutora, zatrzymuje się chce wybić jedynkę i nic... Męczę się mecze i nic. Wtedy uderzenie pięta i bieg 1 wyskakuje... Ale tak jak mówicie może to wina sprzęgła, ja już nie będę grzebał to jeszcze coś zmajstruje. Dzięki i pozdrawiam.

Jest instrukcja na forum jak wyregulować sprzęgło, sprowadza się to tylko do kręcenia dwoma śrubami i paroma nakrętkami. Musi trochę sam robić przy motocyklu, a nie tylko mechanicy, ja nie zapłaciłbym za taką pierdołę, jak regulacja sprzęgła. Dasz radę

Ostatecznie - jak masz 2 lewe ręce, to napisz skąd jesteś i może któryś z forumowiczów z twojej okolicy zrobi ci to za browara.

No jak tak piszecie to zobaczę sam, uczyć się trzeba Dzięki za zmotywowanie... pozdrawiam.

Spoooro przy moto można zrobić samemu, niewiele czynności wymaga jakichś specyficznych narzędzi. Osobiście mam opory przed dobieraniem się do silnika (gaźniki i zawory!), ale staram się z dnia na dzień poszerzać swoje umiejętności.

Ja do gaźników jeszcze bym się zabrał, ale do rozkręcania silnika bez książki serwisowej to narazie nie Nie mówię o zdejmowaniu dekli i głowic bo to pryszcz

Czy przy wymianie pierścieni obowiązkowo musi być szlif cylindra? Jest jakaś norma, np przebieg cylindra itp?

Wszelkie graniczne wymiary kwalifikujące tłok z pierścieniami do wymiany, a cylinder do szlifu, są podane w serwisówce (od strony 3-53). Średnice tłoka, cylindra, dopuszczalne zużycie, luzy pomiędzy tłokiem i pierścieniami, grubość pierścieni, przerwa na zamku pierścieni itp itd. Jeżeli zostały one przekroczone, to należy kupić nadwymiarowy tłok z pierścieniami i pod nie przeszlifować cylinder. Szlif też jest obowiązkowy, jeżeli na gładzi cylindra pojawią się rysy (np. od pękniętego pierścienia czy jakiegoś "syfa" zassanego do silnika), gdy jakaś część gładzi nosi ślady zatarcia, niezależnie od średnicy. Jeżeli cylinder trzyma wymiar, nie ma rys i żadnych innych uszkodzeń, a prawdopodobną przyczyną ubytków oleju są zużyte pierścienie, to niektórzy mechanicy wymieniają tylko je, nie szlifując cylindra i zostawiając fabryczny tłok. Czy zmniejszy to zużycie oleju? Nie wiem, zazwyczaj trące o siebie elementy zużywają się wspólnie, a nie tylko jeden z nich. Osobiście bym się w coś takiego nigdy nie pchał. Wydaje mi się, że przy rozbiórce silnika i sporych kosztach remontu, opłaca się już dołożyć te 500zł za tłok i 100zł za szlif cylindra, niż zrobić motocykl po kosztach, wymienić same pierścienie, a po miesiącu znowu rozbierać silnik, znowu płacić za robociznę, kolejne uszczelki itd. Wyjątkiem są wyczynowe motocykle 2t, gdzie połączenie tłok - cylinder jest tak zaprojektowane, że cylinder wytrzymuje kilka tłoków.

Coś nie tak z instrukcją regulacji czy tylko u mnie nie można otworzyć To chłopaki jeśli w przypadku mojego problemu w którą stronę mam kręcić śrubę??

Ty dami, a powiedz jak ci chodzi klamka sprzęgła?? luźno?? jak luźno to może być kwestia regulacji przy klamce. Napisz co z klamką to poradzimy coś, bo jeśli klamka luźno lata to sprawa może zakończyć się tylko na regulacji przy klamce.

Zanim sprzęgło czuć przy wciskaniu to klamka około 2 cm wchodzi bez oporu... Nie wiem czy o to chodzi??

No to klamka chyba normalnie idzie, więc to raczej nie będzie ta regulacja co myślałem.

Będę musiał pokręcić przy sprzęgle i się zobaczy czy coś da... Ale pewnie jak się dopiero ociepli to wyczuje czy poszedłem w dobrą stronę

Ostatnio jak byłem w garażu Svka ledwo dała się ruszyć. Tak jakby miała zablokowane koła. Na chama udało się ją przetoczyć, ale naprawdę opornie Oprócz tęgo obie dźwignie hamulców mega ciężko chodziły. Rozumiem, że zima itd, ale w poprzednim motorze tak nie miałem i stąd moje zdziwienie. Planuje małą przejażdżkę na dniach i chciałbym mieć pewność że wszystko gra Zna ktoś może przyczynę tego? Przecież płyn hamulcowy mi chyba nie zamarzł !

A kiedy ostatnio go wymieniałeś?

W te wakacje wymieniałem z przodu i z tyłu.

Może motocykl po odstawieniu na zimę nie był umyty i np. zaciski są w błocie, albo trzeba przesmarować klamkę i dźwignię nożnego hamulca?
Płyn hamulcowy raczej nie zamarza, samochody dają radę przez całą zimę