ok czyli czas : 1 rok
a przebieg?

Jeszcze jedno:
Jakie powinno być cieśninie w oponach?

Olej wymienia się co 6tys, ciśnienie w przednim kole 2.25 w tylnym 2.5, masz to napisane na osłonie łańcucha

Ogarnij podstawowe informacje o których powinieneś wiedzieć przed rozpoczęciem jazdy na motorze.
Po twoich pytania widzę, że nie znasz podstaw
Przeczytaj to: http://www.suzuki-moto.pl/modele/instru ... s%20k4.pdf

W gaźnikowcach w tylnym zacisku są sprężynki dociskające klocek do prowadnic(sworzni). Fabrycznie są podobno zamontowane odwrotnie do tego w jaki sposób mówi serwisówka. Mówie podobno, bo sam nie mam sprzęta z oryginalnymi klockami i już wcześniej były wymieniane, tak po prostu wyczytałem na necie. No więc jak być powinno?

I druga sprawa do czego są te cieniutkie metalowe podkładki między tłoczkeim a klockiem? Bo komuś się zgubiło i u mnie ich nie ma A wiem, że tłoczek częściowo opiera się właśnie na nich a częściowo na samych klockach.

Edit: Sprężynki tak jak w serwisówce maja być. Drugie pytanie nadal aktualne.

Napiszę tu o moim problemie, na który znalazłem już rozwiązanie.

Po zmianie oleju na syntetyk 10W50 po rozgrzaniu silnika delikatnie kapało mi spod korka spustowego ale to wina braku uszczelki pod korkiem spustowym. Ale ostatnio jak zaparkowałem motocykl w garażu to po 30 minutach pod motocyklem była spora palam oleju - zbadałem miejsce wycieku i wskazywało na uszczelkę spod dekla alternatora, simeringi od drążka skrzyni biegów i simering od popychacza sprzęgła...nie ciekawie co...? Wczoraj jeździłem i wpadłem na pomysł sprawdzenia airboxa i odmy - po podniesieniu silnika wszystko było upaćkane olejem: zbiornik od dołu, airbox od góry i od dołu, przewody odmy, rama, elektryka - i cały ten olej spływał po wierzchu silnika, po deklach i stąd te kapanie w wielu miejscach. Mogłem niedokładnie założyć airboxa na gumy bo zakładałem bez wyjętego filtra, tak na czuja, mogłem też nie dokładnie podpiąć węże do niego. Tak na moje oko to przez ten czas co mi kapało to sporo oleju zgubiłem, patrząc w okienko w misie widać ubytek, jakiś milimetr mniej niż było. Przejechałem już ponad 250 km na syntetyku i oprócz tego ubytku spowodowanego airboxem, nie widzę, żeby spalało mi olej, co na półsyntetyku było normalną sprawą - dolewki robiłem co 150 km bo olej znikał jak oszalały. Był już podobny problem na forum, dlatego pomyślałem, że to może być ten airbox i przewody odmy.

Witam.

Pytanie brzmi czy wydech od sv1000 można założyć do sv650 tylko 2 kominy czy to coś pomaga jaki uzyskamy dźwięk?? I czy znacie jakiegoś magika co wykona coś takiego????????

Nie wiem czy nie taniej było by przerobić oryginał niż rzeźbić z kolektorów od 1000.

I ja mam pytanie, nie chce mi się szukać, SV 1000 ma przednie zaciski po 4 tłoczki na tarczę czy 2?

Słoniu - sprawdź sobie jeszcze przewody z odmy do silnika - u mnie właśnie wyleciały przy silniku.

Mati1296- da się, tylko musisz przerobić, bo w sv650 jest spawany wydech, a w 1000 tłumiki mocowane są na śruby. Trzeba dorobić.
Układ wydechowy można przerobić na dwa wydechy. Na forum było już o tym - poszukaj.

Pedros - jak dla mnie wyglądają na 4 tłoczkowe - http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... 29,r:9,s:0

No to teraz pytanie, te czterotłoczkowe, wpasuje się do 650?

Sprawdzę, zwłaszcza, że przed chwilą jeździłem i nadal coś kapie, ale mniej, no i po deklu nadal spływa olej...

Witam.
Po wywrotce wygiął mi się crashpad montowany w poniższy sposób:



I tu pojawia się pytanie. Jak takowy crashpad odkręcić i jak długie są oryginalne śruby (lewa i prawa strona) mocujące silnik w tym miejscu (sv650s 2001)?
PS. Dlaczego? Ponieważ zmieniam crashpady na te od Lasooch'a montowane na szpilce

Kucnij przy moto, a z boku pada w czarnym kółku ukaże Ci się zardzewiała śruba na klucz imbusowy

Tylko że śruba jest krzywa i jej nie jestem w stanie jej obrócić...

Klocek drewniany, młotek, strzał w crasha żeby się podprostował dalej pójdzie imbusem

I nic się przy tym nie uszkodzi (zakładając że trafię w crasha)?

No pewnie nie więcej niż przy glebie, którą zaliczyłeś .

Dziękuję za oświecenie

Z moich starych rysunków wynika, że lewa ma fabrycznie 60mm, prawa 80mm. Ale jak chcesz mieć pewność, to w serwisówce znajdziesz długości wszystkich śrub trzymających silnik w ramie, niestety nie pamiętam w którym rozdziale to było...

Hej,
skoro zmieniasz crashe, to powiedz za ile bym mógł stare przygarnąć, bo mogłyby się przydać do sprzęta narzeczonej
Pozdr.