Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42 Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Re: jakie opony?
A ja jeżdżę. na ogół na jednym cylindrze A tak całkiem poważnie, to kiedyś byłem tak obłąkany, że gnałem w ulewnym deszczu 160 km/h przez jakieś 30 km autostradą. Miałem w GPZ-ce nowe opony Michelin (nie pamiętam jaki model) i taki do nich zaufanie, że się udało. Takie rzeczy to tylko w pewnym wieku mogą się zdarzyć. teraz jak pada to pomalutku i w zasadzie nie wyprzedam.
_________________ Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.
Mnie deszcz to tylko może zastać już w podróży, z domu nigdy nie wyjeżdżam jeśli pada, a wtedy co opisałem było tak, że na podwórku lekko pokropiło, przestało, wyschło, umówiłem się z kolegami na przejażdżkę, jadę na miejsce spotkania, a tu ściana wody, wymieniona wcześniej sytuacja i dojechałem tam gdzie miałem, strój cały mokry, wszystko pod nim rzecz jasna suche, w takich momentach czczę osobę która uszyła pierwszy kombinezon motocyklowy, 10 minut i sucho, przejażdżka była super i ogólnie dzień mega udany oprócz wymienionej sytuacji.
A tak całkiem poważnie, to kiedyś byłem tak obłąkany, że gnałem w ulewnym deszczu 160 km/h przez jakieś 30 km autostradą. .... Takie rzeczy to tylko w pewnym wieku mogą się zdarzyć. teraz jak pada to pomalutku i w zasadzie nie wyprzedam.
Autostradą to akurat można jechać i jest w miarę nieźle. Ja kiedyś wracałam od Infi, też mnie ładny deszcz złapał ale miałam "kondon mocy" i jak gdyby nic gnałam 150 i poczułam mokro w majtach dopiero jak dogoniłam auto (okazało się jechać wolniej niż myślałam) i hamowanie nic by nie dało, z naprzeciwka jedzie, więc środkiem między nimi z niemałą prędkością... To dopiero można nazwać głupotą pewnego wieku
Ogólnie w deszczu jadę jak nie ma wyjścia i nawet Qualifuery dobrze sobie radzą, zakręty na prosto więc koło nie ucieka hehe.
Mokry asfalt ma raptem 20% mniejszą przyczepność niż suchy, więc wydaje mi się, że problemy z jazdą w deszczu bardziej biorą się z psychiki niż faktycznych ograniczeń...
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: Odp: jakie opony?
lasooch napisał(a):
Mokry asfalt ma raptem 20% mniejszą przyczepność niż suchy, więc wydaje mi się, że problemy z jazdą w deszczu bardziej biorą się z psychiki niż faktycznych ograniczeń...
Dołóż do tego zapominanie o konieczności osuszania tarcz hamulcowych w deszczu. Jak tarcza jest mokra nie hamuje tak skutecznie więc delikwent dalej ciśnie klamkę aż zacznie. W tym czasie tarcze się osuszają ale klamka juz jest wciśnięta za mocno i blokuje się koło. Efekt wiadomy. Dlatego w deszczu powinno się często lekko hamować, przez co osuszanie trwa krócej i negatywny efekt jest zminimalizowany. A co do przyczepności opon w deszczu - po tym jak mój instruktor mi pokazał na czym polega fenomen "śliskich“ pasów i bzdur na ten temat opowiadanych przez ludzi jakoś nie boję się deszczu. Kiedyś nawet na 2 moto pojechaliśmy na kołach w burzy i ulewie do Lublina polatać na torze, z tego pół drogi na jednym cylindrze Zresztą kolega wali w deszczu stopale jak złoto więc w czym problem?
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: Odp: jakie opony?
kacperski napisał(a):
Rozwiniesz z tymi pasami czy mam się domyślać co miałeś na myśli?
Idź na wykład do PM i tam Marek Ci to wyjaśni dokładnie. Generalnie chodzi o zjawisko powstajace przy nieznacznej zmianie przyczepności, które powstaje na pasach, łączeniu różnych rodzajów asfaltu, itd. Zasada jest prosta - odpierdol się od kierownicy a moto samo sobie z tym poradzi bez żadnych poślizgów. To jest też jeden z powodów rozsypywania śmieci na placu PM żeby nauczyć kierowników że mają się nie wieszać na kierownicy, bo w takiej sytuacji powoduje to uślizg koła i najczęściej glebę. Faktyczna różnica przyczepności pasów i czystego asfaltu to podobno ok. 1%.
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
4 lis 2013, o 12:17
koroviov
SV Rider
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42 Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Re: jakie opony?
To ja proponuję dla kontrastu jechać do Radomia i pod wieczór jak siada mgła przejechać się po torze. Jak linie na prostej są wilgotne to poniewiera bez względu na to czy trzymasz kierownicę czy nie. Pewnie że nie ma co przesadzać z tym śliskim, ale nie można też mówić, że jest elegancko. Lepiej zrobić próbny samemu. I nie na jakimś zamkniętym placy tylko na ulicy, gdzie jakość asfaltu jest różna i dokładność malowania też.
_________________ Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.
4 lis 2013, o 14:42
skwaro
SV Rider
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: Odp: jakie opony?
Są to tzw. straszki, efekt kroczenia opony przy zmianie nawierzchni się zwiększa, co powoduje uczucie uślizgu. Na wąskich liniach czuć to jeszcze bardziej bo efekt występuje też przy zjeździe z pasów. Przy szybkim przelocie efekt występuje 4 razy (2 dla przedniej 2 dla tylnej opony) bardzo szybko po sobie dając złudzenie uślizgu. Kiedyś celowo pojechałem na mokry asfaltowy parking z malowanymi miejscami parkingowymi żeby potestować. Kręciłem kółka tak samo szybko jak na asfalcie bez pasów, bo do zmiany nawierzchni się szybko przyzwyczaiłem i przestałem reagować bo to najgorsze co można zrobić. Na suchym asfalcie ten efekt też występuje, tylko jest dużo słabszy, testowałem
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
4 lis 2013, o 15:02
koroviov
SV Rider
Dołączył(a): 25 lut 2010, o 12:42 Posty: 3213
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650 SS
Re: jakie opony?
A testowałeś już zebrę? Szerokie pasy, które najechane pod odpowiednim kątem mają taką właściwość, że przez dłuższą chwilę znajdujesz się na nich oboma kołami? Do tego przy małej prędkości postępowej pojazdu (wynikającej z ograniczeń prędkości w mieście) mamy taki efekt, że prędkość postępowa koła jest mniejsza niż uślizg. Temat jest mi bardzo bliski. I pewnie mamy jak zwykle podobne zdanie, tylko Ty jesteś bardziej radykalny w w ypowiedziech.
_________________ Najlepszą metodą tunningu jest obniżenie masy. Masy motocyklisty.
4 lis 2013, o 15:24
skwaro
SV Rider
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: Odp: jakie opony?
Nie, na zebrze nie miałem okazji latać na kolanie, zresztą rzadko je się spotyka na zakrętach Co do reszty najprawdopodobniej się zgadzamy
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
Nie, na zebrze nie miałem okazji latać na kolanie, zresztą rzadko je się spotyka na zakrętach Co do reszty najprawdopodobniej się zgadzamy
Jadąc od W-wy w stronę Pruszkowa masz ładną zebrę na łuku kawałek przed pierwszymi światłami w Pruszkowie. Na środku wysepka i słaba widoczność za winklem, nie przeszarżuj
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: Odp: jakie opony?
kacperski napisał(a):
skwaro napisał(a):
Nie, na zebrze nie miałem okazji latać na kolanie, zresztą rzadko je się spotyka na zakrętach Co do reszty najprawdopodobniej się zgadzamy
Jadąc od W-wy w stronę Pruszkowa masz ładną zebrę na łuku kawałek przed pierwszymi światłami w Pruszkowie.
Sugerujesz ze powinienem tam testować szybkie przeloty po mokrym? Wiedząc w jakim stanie jest tam nawierzchnia jednak podziękuję bo nawet jak jest sucho jadę tam wolno
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
Panowie pełna zgoda co do tego że dobrej jakości i czysty asfalt nawet przy silnym deszczu daje dobrą przyczepność. Na dobrym, mokrym asfalcie bez problemu mogę pojechać bez problemu zarówno na przednim, jak i na tylnym kole, co mówi samo przez się. Problemem jest to, że bardzo często u nas asfalt nie jest dobry, a w dodatku pod warstwą wody trudno zauważyć np miejsca w których mamy powierzchnie raczej smolne niż asfaltowe, zabrudzone olejem, błotem, liścmi. Wielokrotnie zdarzało mi się jadąc po mokrym, przy jednostajnym przyspieszaniu na 4 biegu, złapać poważny uślizg tylnego koła, co z kolei dowodzi że w wielu miejscach przyczepność jest o więcej niż połowę gorsza niż na dobrym, suchym asfalcie. Zgadzam się w pełni ze Skwaro, że krótkie pasy o małej przyczepności nie są problemem, gdy nauczymy sobie z nimi radzić. Ja to ćwiczyłem tak: jeździłem kółka po placu i usypywałem na swojej drodze większe i mniejsze "placyki" z piasku czy żwiru. Jeśli się nie panikuje i nie przeszkadza motocyklowi oraz jedzie w dobrej pozycji na równym gazie nic złego się nie dzieje: przesunie oba koła trochę na zewnątrz bez żadnego istotnego zaburzenia stabilności. Gorzej gdy jadąc w dużym złożeniu najedziemy na duży fragment drogi o radykalnie niższej przyczepności. Wówczas żadna technika nie pomoże, ratunku przed glebą nie ma, to podstawowe prawa fizyki.
_________________ MOTOCYKLISTO !!! SPÓJRZ NA LICZNIK !!! POPATRZ DWA RAZY !!! SAMOCHODY SĄ WSZĘDZIE !!!
Ja na tyle mam założona nowa diablo strade i bardzo dobrze mi sie na niej jezdzilo. widze ze jej zuzycie tez jest niewielkie, a troche km sie przejechalo. a tak przy okazj,i ma ktos moze na sprzedaz opone na przod tej marki?
My tu pitu pitu, a nikt nie wspomniał i jednej zajebiście ważnej sprawie. Nowe opony raczej w deszczu nie sprawią problemu (kartofle pomińmy, miałem taką "przyjemność"), pytanie jak będą się zachowywać powiedzmy w połowie bieżnika. Goeringi postulowały jakiś czas temu podniesienie limitu, tak żeby skrócić żywotność o ca. 30-40%, właśnie przez dramatyczną utratę właściwości poniżej tego progu. Z drugiej strony taka supercorsa (z pasażerką ) odmówiła współpracy z nawierzchnią dopiero jak trafiło na nią ca. 100KM na drugim biegu, a bieżnika tam na środku ni huhu.
@z2maciek: Polecam twist of the wrist, jest tam piękna scena jak obrazują dokładnie o czym piszesz. Jak już nic nie możesz zrobić, to jedź jak jechałeś, inaczej tylko pogorszysz.
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: jakie opony?
kacperski napisał(a):
Z drugiej strony taka supercorsa (z pasażerką ) odmówiła współpracy z nawierzchnią dopiero jak trafiło na nią ca. 100KM na drugim biegu, a bieżnika tam na środku ni huhu.
Ja celowo nie zmieniałem zjechanej opony z tyłu żeby się pouczyć uślizgów. Mało tego, zastanawiam się czy nie założyć na tył jakiejś kiepskiej opony bo na porządnych gumach trudniej wyczuć granicę przyczepności...
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
Skwaro, to jakiegoś twardego Maxxisa Ci polecam z całego serca. Ubaw na mokrym po pachy, v-strom na trójce przy 130 zrywał przyczepność przy jeździe na wprost
Witam, ja posiadam n'ke z 99r i chciałbym na najbliższy sezon wymienić tylną oponkę która jest w nie ciekawym stanie ale na początek przygody chciał bym kupić jakąś używkę w dobrym stanie, jaki model oponki polecacie ?? Myślałem nad METZELER ROADTEC Z8, BRIDGESTONE BATTLAX BT021R, Dunlop Sportmax RoadSmart, BRIDGESTONE BATTLAX BT020R, te oponki można kupić w granicach 150-250 zł + przesyłka, interesuje mnie oponka która ma dobrą przyczepność (sucho i mokro) ponieważ zaczynam zabawe z moto ale również taką która nie leci zbyt szybko. Również interesuje mnie rodzaj bieżnika, niektóre opony mają bieżnik przez całą szerokość opony a niektóre na środku nie mają bieżnika, jaka jest różnica pomiędzy takimi oponami ? Wydaje mi się że opony z bieżnikiem przez całą szerokość są bardziej szosowe i mają lepszą przyczepność, wiem że również twardość i rocznik opony się liczą mam rację ? Z góry dziękuję za odpowiedzi i proszę o wyrozumiałość.