Widzę że temat nie do końca okiełznany. Świece irydowe poza dłuższą żywotnością mają jedną zajebistą różnicę / zaletę. Przez cały czas swojego życia dają identyczną iskrę (w porównaniu do zwykłych które iskrzą ale za każdym razem inaczej, taki już ich urok, nie zagłębiając was w szczegóły elektryczne). A identyczna iskra powoduje że silnik pracuje nieco równomierniej, bo mieszanka paliwo - powietrzna jest spalana nieco równomierniej, a więc pośrednio ma to też wpływ (lekki, a nawet znikomy) na zużycie paliwa. Jęczeć niema co, wymiana świecy co 36 tys. km ( na tyle oficjalnie świece irydowe są rekomendowane, u mnie przelatały tyle po czym kolejny właściciel dalej na tych samych świecach lata) to żaden koszt, tym bardziej, że SV ma tylko 2 gary.
Irydówki stosowałem w VFR gdzie miałem 4 gary i różnicę w pracy silnika miałem odczuwalną ale ja to zboczony jestem.
Wada jest jedna , zwykłą świeca jak dechnie to po prostu gorzej pali, słabszą ma iskrę itd., irydowa jak dechnie to na zasadzie 0 - 1. DO ostatniego dnia / kilometra życia ma super iskrę a potem nagle nic