Sgk4, ale Tobie pompa "piszczy" non stop po włączeniu zapłonu aż do zapalenia? Powinno być tak:włączasz zapłon, ona chwilę piszczy, potem gaśnie, odpalasz moto i znowu piszczy.

Nigdy tak nie "brzęczało" wcześniej, i mam wrażenie że ten odgłos ma jakiś wpływ na to gaśnięcie motocykla.
Nie wiem co jest gran... miałem go w naprawie i przez jakiś czas działał bez zarzutów, nie gasł ani nie było tego odgłosu, do czasu...
Nie wiem co mam z tym zrobić?

Może pompa nawala? Ja bym sprawdził przewody zasilające pompę, bo może tam jest coś nie tak...

Najczęściej gaśnie jak dostaje raptownie wysokie obroty, powiedzmy że wskazówka dojdzie ponad 7tyś/obr a gdy obroty spadają z 7tyś to on gaśnie.

To może reset komputera zrób...

Musisz na forum dobrze poszukać, kiedyś ktoś miał podobny problem, i winny był chyba jakiś czujnik, tps czy jakiś czujnik w airboxie, nie pamiętam.

Wyskakuje ci błąd?

Gadałem ostatnio z kolegą, który raczej dobrze się zna na sprawach motocyklowych, i powiedziałem mu o problemie, że moto gaśnie po rozgrzaniu. I jego zdaniem, to na pewno będą zawory. Mówił coś, że płytki po zagrzaniu będą się rozszerzały, więc zmieniały swój rozmiar, i to będzie powodem problemów. Czy może tak być?

Jak już coś się ma rozgrzewać i wydłużać, to same zawory niż płytki. Rozszerzalność cieplna stali to a=12*10^-6/K. Płytka ma ok. 2mm grubości, więc nawet przy nagrzaniu do tych 80st. (bo tyle ma olej), rozszerzy się o 0,002mm. Ale tak czy inaczej, moim zdaniem teoria jest słaba. Osobiście szukałbym przyczyn w układzie paliwowym, nie w rozrządzie. Ktoś już przetrenował podobny problem, chyba Bartosz? Cięgna sterujące przepustnicami były brudne, przez co nie pracowały jak należy i motocykl nie trzymał wolnych obrotów na ciepłym silniku i gasł. Wystarczyła kąpiel całego mechanizmu w WD-40 i podregulowanie wolnych obrotów od nowa.

No dokładnie miałem jak lasooch pisze. Zapomniałem już o tym... Ustawiałem obroty na postoju przy rozgrzanym silniku, ale co z tego jak mechanizmy wtrysków się przycinały i nie wracały do końca. Gdy podczas jazdy gwałtownie odpuściłem gazu to cięgna odbijały do końca, a wtedy wg ustawień obroty były za niskie i gasł.

Sorry że odkopuje temat ale nie znalazłem tu odpowiedzi a nie chce zakładać nowego, a więc mam taki oto problem, Suzuki SV650s rok 2000, kiedy silnik zimny chodzi ok, pali ładnie, na obroty wkręca się wzorowo, wystarczy że silnik się zagrzeje są problemy, zaczyna się tak jakby dławić i w końcu gaśnie, kiedy jeździłem w bardziej pochmurną pogodę spokojnie i bez problemu robiłem nią 80km i nic się nie działo, ostatnio przyszły bardziej słoneczne dni i moto gaśnie, po 20-30m in postoju można go odpalić, dodam że jak już zgaśnie to nie idzie go odpalić nawet na ssaniu, kręcę starterem i nic, świece wymieniane więc to nie ich wina.

Macie może jakieś pomysły??

zawory ? mieszanka ? panewki stukają ?

zawory wyregulowane, stukania też nie słyszę żadnego. Chyba czeka mnie wizyta u mechanika a tak BTW nie znacie dobrego mechanika z okolic Krosna (podkarpacie)?

objawy typowe dla czujnika polozenia walu, serwisowka, dział 7

powiedzcie mi tylko czy motor tak jak samochód można podpiąć pod komputer i pokaże co jest nie tak?

hała@ kurcze jakoś nie mogę tego znaleźć ale jakbym już znalazł to co ja z tym czujnikiem mam zrobić wymienić czy co?

Jeżeli coś by było nie tak od strony czujników, to powinna się palić czerwona kontrolka FI. Pod siedzeniem masz złącze diagnostyczne, trzeba drutem zmostkować 2 przewody, które w nim są i na wyświetlaczu pojawi się kod błędu. Z serwisówki odczytujesz co dany kod oznacza.

Lasooch nie odczyta kodu bledu, poniewaz to jest gaznikowa

Żubr przejedz sie do zgasniecia i wtedy zmiez opornosc czujnika.

na zimno bedzie wszystko ok

cześć,
miałem podobną sytuację: na zimnym chodził bez problemu, na ciepłym kiepsko, szczególnie wolne obroty fiksowały (nie mogłem ich wyregulować - albo były za wysokie, albo gasł i ciężko palił na ciepłym). Pomogło czyszczenie gaźników. Okazało się, że zacinały się zaworki od ssania - te na końcu linek od ssania. W komorach, w których się poruszają było błoto. Zardzewiały sprężynki odpowiedzialne za cofanie zaworków w chwili zamknięcia ssania. Może u Ciebie jest podobnie. Pozdrawiam

Wczoraj miała miejsce podobna sytuacja z tym że po parokrotnych nieudanych próbach odpalenia moto reakcja była taka jakbym miał wyładowany aku dzisiaj dla testów rano spróbowałem odpalić moto i ku mojemu zaskoczeniu odpalił bez problemu. Postanowiłem że wyciągnę go na słońce, postał sobie ze 4-5 godzinek w słońcu i przy próbie odpalenia pochodził może 1,5 min i "zdechł", potem już nie odpalił. Myślicie żeby udać się do specjalisty z zaworami i gażnikiem?

Moze się nałożyć parę problemów. Pomierz napięcie na akumulatorze i spadki podczas odpalania. Jak aku masz słabe, to czasem są takie objawy, że na ciepłym silniku rozrusznik kręci, ale prąd jest na tyle słaby, że świeca nie wytworzy iskry zdolnej do zapalenia mieszanki.

Ewentualnie spróbuj po rozgrzaniu odpalać na kablach np. z auta. Jak będzie ok to masz pierwszy problem rozwiązany