cos zle sprawdziles, dla jednej i drugiej jest 5.5

Gaźnikowa



Wtryskowa



Chyba, że serwisówka oszukuje

Akurat wpływ momentu żyroskopowego mas wirujących w silniku na prowadzenie motocykla jest w SV pomijalny w porównaniu z momentem żyroskopowym kół. Jeśli chodzi o wpływ momentu bezwładności mas wirujących silnika, to nie ma on absolutnie żadnego wpływu na moc silnika. Ma natomiast bardzo duży wpływ na przyspieszenia motocykla na niskich biegach. Wtedy właśnie, przy wzrastającej prędkości obrotowej, część momentu obrotowego zużywana jest na przyrost energii kinetycznej mas wirujących, zamiast na zwiększenie energii ruchu postępowego, czyli prędkości motocykla. Zatem większe masy wirujące= mniejsza moc rozporządzalna w czasie przyspieszania, szczególnie na niższych biegach. Przy stałej prędkości różnicy brak.
Konkluzja: dwa motocykle o tej samej mocy a różnych masach wirujących osiągną tą samą Vmax, natomiast przyspieszenia będą lepsze w tym o mniejszych masach wirujących.
W kwestii odchudzania: zostawcie kosz sprzęgła w spokoju. nie jest to wcale największa masa wirująca, a jego prędkość obrotowa jest zredukowana przez przełożenie wstępne. Nie ma tu praktycznie żadnej możliwości redukcji masy bez utraty wytrzymałości, koło zębate ma tłumik drgań skrętnych i nie ma tu czego frezować. Bez rozpoławiania silnika można spróbować zdjąć na frezarce trochę materiału z podstawy sprzęgła jednokierunkowego rozrusznika (tej przykręconej do koła magnesowego), ale i tak nie da to dużo. W tym silniku "kołem zamachowym" jest głównie sam wał korbowy i na tym należy się skupić. Trzeba zawieźć wał do specjalisty, który go odchudzi i wyważy. Są firmy świadczące takie usługi.
Ale żeby osiągnąć pełny efekt trzeba by użyć lżejszego łańcucha (jakaś dobra 520) i możliwie najlżejszych kół i opon.
Takie modyfikacje mają sens przy przygotowywaniu moto do wyścigów, np. w popularnej w UK klasie Mini Twin, ale do użytku drogowego to raczej sztuka dla sztuki, takie kosztowne hobby. Jeśli już modzić silnik, to lepiej już pójść w ślady naszego rodaka, autora SV744 opisywanego m. in. na forum.svrider.com. Koszt zmian w silniku zbliżonym a efekt zauważalny.
Pozdrawiam,
Art.B

SV744 to tykająca bomba. Ma seryjne korbowody oraz wał beż żadnych modyfikacji. Po przekroczeniu 85 KM na tylnym kole W SVce pada wał korbowy. Nie pójdę w ślady naszego rodaka. Tym bardziej, że u mnie pojemność zostaje 645ccm.

A niby co ma akurat 85KM na kole do pękania wału?? Moc to wielkość wtórna, iloczyn momentu i prędkości obrotowej. Wał w SV 650 sypie się raczej od sił masowych, nie gazowych. Wyższy moment obrotowy w górnym zakresie obrotów skłania do kręcenia silnika pod czerwone pole, a siła odśrodkowa rośnie z kwadratem prędkości obrotowej. Korbowody zawsze można wypolerować, zwiększając wytrzymałość zmęczeniową. Wał przy cięższych tłokach należy oczywiście od nowa wyważyć. Zaczyna się z tego robić pusta gadka... Sam zajmuję się mechaniką oraz przeróbkami silników od parunastu lat, i mogę powiedzieć, że mam jakieś doświadczenie oraz podstawy teoretyczne.
Tak czy siak rozwiercanie 650 czy też ambitne modyfikowanie części seryjnego silnika to sztuka dla sztuki. Są przeróbki, które mają sens: wymiana wałków wydechowych, oddławienie filtra ze zmianą dysz, przemyślane modyfikacje wydechu. Ale odchudzanie sprzęgła wydaje mi się jeszcze bardziej bezsensowne niż rozwiercanie na 744ccm...

Silniki SV650 osiągające ponad 85KM (EC997) mierzone na tylnym kole spotyka ta sama usterka - pęknięcie wału korbowego. Ewidentna wina krasnoludków.



I powiesz jeszcze, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego?



Odchudzanie w celu otrzymania takiej wagi jakiej jest kosz oryginalny. Wiele postów temu napisałem, że wolę zregenerowac stary kosz niż przerabiać nowy. Nie ma co już drapać tego tematu.

Przy takim podnoszeniu mocy bardziej trzeba się tu skupić na panewkach niż na odchodzeniu, wywarzaniu wału czy polerowaniu korbowodów ale nie zaprzeczam, że takie zabiegi też są jak najbardziej potrzebne. To właśnie panewki są najbardziej narażone na siły i należało by się tu skupić na poprawieniu smarowania. Moc mocą ale Sv-ka i tak mam nuż nie mały moment obrotowy a jak do tego jeszcze dochodzi rozwiercanie to już całkiem im się dostaje. Może i nie jest to dużo z tym odchudzam kosza ale grosz do grosza...W poprzednim motocyklu RD350 obniżyłem głowicę, wsadziłem większe dyszę, zawór (YPVS) w głowicy otwierał się w innym momencie aby zwiększyć moment w dolnym zakresie obrotów. Nawet zwiększenie większej dawki oleju na pompie oleju z 1:40 na 1:20 przy pełnym otwarciu przepustnicy na wiele się nie zadało ponieważ w oczach padały łożyska igiełkowe pomiędzy korbowodami a wałem. Tu luzu nie dostaną a po prostu się obrócą. Wszystkie te zabiegi na pewno pomogą we wzroście mocy tylko nie mamy pewności ile dany element w silniku wytrzyma i nie padnie w nieoczekiwanym momencie Kiedyś człowiek się nie zastanawiał co się stanie jeśli.., miało być głośno i szybko W fabryce producenci testuję wały, korowody itd, które nie są aż tak wysilone a jednak zdarzają się wpadki w codziennym użytkowaniu.

To już nawet serwisowkom niewmozna ufac. W tej co jest na forum do sciagniecia gaznikowa i wtryskowa ma moment dokrecenia 5.5. To teraz ktora mowi prawde

Jeśli tak jest to trzeba się w tym przypadku kierować choćby taką tabelą:



lub http://www.test.srubena.com.pl/poradnik-momenty.html