No właśnie wiem, że nie zawsze zawory słychać. No i myślę o tym 0,21, bo jest tak blisko dolnej granicy widełek. Tylko, że jak wyjdzie poza zakres o te kilka setnych, to też się nic nie stanie, ale właśnie nie sądzę, bym mógł teraz pełne 24 kkm zrobić.

Jak już miałeś zawory na wierzchu, to mogłeś tą jedną płytkę wymienić/przeszlifować i miałbyś spokój

Chyba pilnikiem ręcznym, albo papierem ściernym Precyzja wykonania zależna od ilości wypitego browaru Im więcej, tym dokładniej... czy jakoś tak

Właśnie, mogłeś przeszlifować, bo można szlifować płytki

Cóż to za herezje, że zawory sprawdza się co 2-3 lata?? Wyrabiają się z przebiegiem, a nie z wiekiem

Jestem przeciwnikiem szlifowania płytek (już gdzieś była dyskusja na ten temat), prędzej wymiana, ale ostatecznie - zdjęcie pokryw zaworowych to chwilka, nie problem, tylko nie wiem, kiedy znowu się za to brać. Może za 2-3 lata
Jak dotąd - nie dostałem jeszcze sensownej odpowiedzi, chyba że te 24 kkm ma sens, ale jakoś wydaje mi się to przesadzone (?).

Faktycznie.
2_Periodic_Maintenance.pdf :
2-8.
TAPPET CLEARANCE
Inspect every 24 000 km (15 000 miles, 24 months) .

Same debile te suzuki robią. Polacy za to nauczeni na ursusach, komarkach, shlkach, wskach, zawsze wiedzą lepiej...

Jeśli uważasz, że po 2 latach niejeżdżenia motocyklem same zmienią się luzy zaworowe to gratuluję wiedzy :ok: Nie wierz bezgranicznie serwisówce, czasem wystarczy tylko trochę pomyśleć.

Debile nie robią, o nie nie. Robią specjaliści od trzepania kasy. Nawet jeśli ktoś mało jeździ, a chce się kurczowo trzymać serwisówki, to co 2 lata wpadnie do ASO i zostawi parę stówek za kontrolę luzów zaworowych.
lpt - linki też smarujesz równiutko co pół roku, bo tak serwisówka każe?

Serwisówka chyba nie bardzo dotyczy motocykli zatopionych w formalinie. Tylko jak jest sytuacja taka jaką ma pm2z - jeździsz i nie wiesz kiedy skontrolować- luz 0.21. to dlaczego się nie trzymać tych 2 lat? I jeszcze co mnie zastanawia - luzy powstają tylko ze względu na km, czy też jak mocno moto dostaje w p*zde? W takim razie chce widzieć zawory po 24kkm na torze - o ile ma to wpływ
Jeśli bierzemy pod uwagę, że sezon trwa u nas pół roku to smaruję przed każdym półroczem ( sam przyznaj - ile też mam tych linek do smarowania ).

PS. Jak ktoś widział kiedyś serwisówkę, to ona raczej nie pisze kiedy się do serwisu wpada - podając nr. tel i godziny otwarcia najbliższego serwisu - gdzie posiadają tajemną, zakrytą masońską wiedzę na temat kontroli luzów zaworowych...

OK, jest w serwisówce 24kkm, ale nie mam pojęcia, czy w tej sytuacji w ASO zmieniliby luz zaworowy z tych 0,21, które mam na (powiedzmy) 0,27, by moto spokojnie mogło przejechać 24 kkm, czy też zostawiliby to w spokoju uznając, że jak przyjadę po kolejnych 24 kkm to owszem, luz będzie zdecydowanie za niski, ale jeszcze nie niebezpieczny dla silnika i wtedy się go spokojnie wyreguluje z (np.) 0,15.
Tak sobie tylko gdybam.

I ja też jestem zdania, że określenie czasowe (zamiast przebiegu) jest tu nieporozumieniem. Jak teraz mam 2 maszyny i SV jeżdżę sporadycznie, to 24 kkm nawinąłbym (przy obecnym tempie) w 5-6 sezonów. Na szczęście/nieszczęście pozbywam się drugiego konia i SV znów wróci do łask

No to sam se odpowiedz - przejechałbyś 24kkm wiedząc że masz luz 0.21 na początku? Czy może jednak być to za "2 lata" sprawdził?

Witam.

Więc muszę zasięgnąć waszej rady.

Temat: olej w airboxie

Wiem że norma jest coś tam oleju w airboxie ale u mnie się nazbierała setka ( mil oleju ).

Odprowadzaliśmy kumpla na moto do ślubu i jak to wiadomo przegazówki i wolny przejazd do 30 km na h przez 6 km. Do airboxa zaglądałem 3 miesiące temu i było ok. Po odprowadzeniu młodej pary kolega zauważył że z tłumika na niebiesko daję.

Więc pytanie moje:
Czy oliwy tak dużo w takim czasie tak szybko naleciało?
Czy wyczyścić, udrożnić wężyki ( skontrolować), wyczyścić aira do czysta i jeździć i kontrolować?

Jakieś specjalne zalecenia?

Dodam ze moto nie latało na kole jako pokazówka bo szkoda mi go.

Jakbym przez te dwa lata przejechał, powiedzmy, 500 km, to NA PEWNO nie. Myślę, że jak nie dowiem się konkretnie, co i jak, to niezależnie od lat (1 czy 15 ) sprawdzę luzy ponownie za 10 kkm. Wtedy już pewnie będzie poniżej widełek, ale na pewno jeszcze nie dojdzie do spotkania tłok-zawór.

Szybkie pytanie bez większego rozwodzenia się nad tym - chujnia czy nie jak tak to czemu pomijając fakt ze nie V-ka i oczywiście sv-ka http://www.allegro.pl/item1088617303_tr ... treet.html

Na bp niedzieli w Krakowie typ tym zajechał a wszyscy o, o ,ło, ło, oo, oo, a ile, a jak, a łał .

Stosuj z łaski swojej znaki interpunkcyjne, bo trzeba kilka razy przeczytać post, żeby zrozumieć o co chodzi.

Cafe racer ogólnie robi wrażenie coś w deseń monstera Ma kilka nie dociągnięć typu pognieciony układ wydechowy Mi się ogólnie bardzo widzą triumphy poczynając od daytony 675

Koksik, chodziło mi raczej o znaki zapytania.

Czy klamka hamulca ma mieć jałowy skok? Dzisiaj odkryłem, że mam niewielki a wcześniej chyba tego nie było. Nie wygląda to na zapowietrzenie bo za moment jest normalnie twarda - dozowalność w normie kolo tez potrafi zablokować na gorszej nawierzchni. Tylko zastanawiam się ska ten jałowy skok... ?

Nie ma regulacji żadnej jałowego skoku na klamce hamulca, może po prostu nie czujesz oporu do momentu kiedy tłoczki przycisną klocki do tarczy.

W moim odczuciu jest jałowy skok. Można włączyć hamulec - zaświeci się stop - a wcale hamulce nie hamują.

Według mnie norma.