Pierwszy objaw to taki, że na obrotach jałowych po wciśnięciu klamki sprzęgła silnik chodzi trochę ciszej i jest minimalna różnica w dźwięku.
Drugi objaw to taki, że jak rozpędzam się np na drugim biegu do 10 000 obr/min to po odpuszczeniu gazu jak motocykl hamuje silnikiem to przy ok 8 000 obr/min słychać tak, jakby coś w silniku było obluzowane i wpadało w rezonans.

Kosz pochodzi z rocznika 2004 i jest po przebiegu 17 000 km. Do zapłaty grosze, koło 250zł.

Klekoczący kosz sprzęgłowy to chyba raczej standard w SV?

Panowie to ja tez mam problem bo cos słysze ze mi szumi jak jade tak jakby przednia zebatka miala luz znaczy nie jest to lancuch sam w sobie bo ten dzwiek jest co jakis czas im wieksza predkosc to czestoliwosc sie zwieksza. Co to moze byc?? CZy to moze jednak cos ze sprzegłem? Ale wcisnie ie sprzegła za duzo nie zmienia... Moze minimalnie cichszy jest ten dzwięk ale i tak wystepuje.

Pojedź na parking, zdejmij kask, rozpędź się do 20km/h i zgaś sprzęta (oczywiście na luzie lub ze sprzęgłem). Gdy hałasuje łańcuch lub zębatki to wtedy nie da się tego z niczym pomylić

Może znowu po prostu łożyska w kole.

Nie wpadajmy w rutynę, bo zaraz wyjdzie, że na wszystko będziemy odpowiadać: łożysko. A później jeszcze ktoś napisze uniwersalnego FAQ, gdzie każdą usterkę będzie się sprawdzać od luzu na kołach

Łożysko w kole napewno nie Musze zobaczyc tą przednia zebatke. Bo stawiam na cos z przeniesieniem napedu albo zebatka ma jakies luzy albo mysłalem ze moze byc to sprzęgło. Jtruo jak ebde miał czas to zrobie ten test a jak nie to odkręce pokrywe i dostane sie do przedniej zebtaki i bedzie jasne:)

Standard. A w silnikach 1000 jest jeszcze gorzej. Ale okazuje się, że można to poprawić, tylko drogo. Kosze sprzęgłowe litrów mają wadę fabryczną, zbyt duży luz i stąd to grzechotanie. Od jakiegoś czasu w Warszawie można oddać kosz do regeneracji, polega to na wstawieniu nowej tulei z brązu i czymś tam jeszcze. Koledzy z forum v-stroma zachwyceni, bo już kilku przetestowało i wszyscy bez wyjątku bardzo polecają. Na usługę jest pisemna gwarancja. Tylko ta zabawa kosztuje 650zł

Faktycznie, w 1000 słychać to bardzo mocno. Co do zabiegu, to pytanie na ile to wymaga naprawy? czy od takiego luzu coś może się stać? (pomijam walory akustyczne, do tych już przywykłem ) zawsze pocieszałem się cytatem kolegi "dobrze ze słychać, to znaczy że cały czas jest na swoim miejscu ", ale teraz dałeś mi do myślenia

Cześć,
od niedawna posiadam SV i ostatnio zauważyłem problem z wolnymi obrotami. Dojeżdżam do skrzyżowania i silnik cały czas ma 2,2tys. To nie problem roll-gazu, linek itp. To już sprawdziłem. Wszystko przesmarowane i bardzo ładnie działa. Przepustnice się zamykają. Jest OK. To nie problem linki od ssania i regulatora wolnych obrotów (to pokręcadło). Co ciekawe jak wcisnę sprzęgło i wrzucę 1 i próbuję ruszyć z wciśniętym hamulcem to obroty oczywiście spadają i co ciekawe już jest ok. tzn. 1,4tys. ładnie trzyma na luzie. Kilka przegazowań i problem powraca, choć nie zawsze. Czasem sam po prostu zmniejszy obroty do 1,4tys. i jest ok. Może ktoś spotkał się z taką dolegliwością, bo jest to strasznie uciążliwe?
(trochę długi post wyszedł sorry )

Jeśli stało się to w pewnym momencie to wyciągnij gaźniki i dokładnie posprawdzaj poziomy paliwa, iglice czy się nie obluzowały, zaworki iglicowe a potem je synchronizuj. Przeważnie dzieje się tak jak do cylindra dostaje się lewe paliwo z gaźnika.

Czy tarcze hamulcowe do SV1000 nie są takie same jak w SV650?
http://www.ebay.com/itm/280779077488?it ... 70&vxp=mtr

Dzięki kozik! Jeszcze tak się zastanawiam, czy jest możliwe zacinanie się przepustnicy z iglicą (tej unoszonej podciśnieniem)? Może ona minimalnie klinuje się.

Na nagrzanym silniku przed ruszaniem gaźników zdejmij całego airboxa, będziesz widział przepustnice w gaźnikach. Na pracującym silniku przy odpuszczaniu gazu zobacz czy się cofają. Jeśli któraś się zatrzyma w dymam momencie to ją palcem cofnij, będziesz wtedy wiedział czy obroty spadają.

Ok. Może jutro wszystko zdemontuję. Synchronizacja z wykorzystaniem u-rurki będzie ok? I jeszcze jedno: czy brak synchronizacji może objawiać się właśnie takimi dziwnymi zachowaniami? Kiedyś miałem rzędówkę (XJ) i gdy gaźniki były rozjechane to kiepsko przechodziła z obrotów biegu jałowego na wyższe.

W litrze tarcze mają większą średnicę.

Dokładnie tą wersję bym obstawiał, typowe objawy syfu w gaźnikach. Przy okazji przyjrzyj się dobrze filtrowi powietrza czy coś przez niego nie leci, czy airbox pod filtrem nie jest brudny, czy nie ma jakichś przedmuchów, niezaślepionych króćców, bo od czystego powietrza jeszcze żaden gaźnik się nie ubrudził

Mam takie szybkie pytanko: aby przykręcić tarcze, powinienem się uzbroić w klej do gwintów???czy zbędna fatyga??? oryginalnie było na klej.

.....y.....y..... Tak ?!

Witam.
Zrobiłem w marcu 1000km i okazało się ,że ubyło jakieś 600ml oleju.
Mechanik twierdzi ,iż coś jest nie tak.
Pytanie czy mam się tym martwić? Czy na 1000 km 600 ml to aż tak duzo?

Pałowałeś mocno motocykl? Czy po zaparkowaniu moto po jeździe zostają plamy oleju na ziemii?
Sprawdź czy gdzieś nie ma wycieków i czy się nie poci...

Ja miałem taki problem, że w zeszłym sezonie olej pełny syntetyk znikał mi w podobnych ilościach - teraz po regulacji gaźników i uzupełnieniu brakującej podkładki-uszczelki miedzianej pod śrubą spustową oleju (zawsze miałem plamy pod silnikiem po jeździe) poziom jest bez zmian.