Ja w gs500 zgubiłem trzy zabezpieczenia od zapinki, wszystkie były prawidłowo założone. Potem już założyłem zakowke. Więc z własnego doświadczenia nie polecam.

Ma zapinka spadła, tylko, że ja jej nie zakładałem, a poprzedni właściciel, kupiłem nową, założyłem i nadal jest.

W którym modelu H-Dka masz obecnie fabrycznie zakładany łańcuch?

Fabrycznie raczej zwykle montowany jest pas, ale wiem, że czasem zmienia się go na łańcuch (z zapinką właśnie)
Dobra, utwierdziliscie mnie w przekonaniu, że zakuwka będzie pewniejszym rozwiązaniem..Dzięki!

Znalazłem firmę, która może mi przysłać łańcuch już zakuty...i teraz pytanie do Was: czy nie będzie problemu z włożeniem łańcucha zakutego? Czy najpierw trzeba włożyć, a później zakuć? Napędu w svce jeszcze nie zmieniałem, ale widzę, że jest to stosunkowo prosta czynność..

A, i łańcuch mi strzelił ostatnio, więc nie odkręcę zębatki zdawczej blokując tylne koło...czyli co, motor na bieg i odkręcić?

W żadnym wypadku !! na bieg i z rurą podchody robić do nakrętki na wałku zdawczym. Najczęściej to sie cholernie mocno zaciśnie. Musisz zablokowac łańcuchem i nie musi byc cały, cos wykombinujesz Żeby załozyć zakuty łańcuch to trzeba wymontowywać wahacz.
Swoją drogą to zakucie łańcucha jest łatwiejsza sprawą niż odlanie się na wietrze. No może ja z innej epoki po prostu jestem i w moich czasach Adam Słodowy w telewizorze pokazywał jak z drutu zrobić samolot. Mc Gyver przy nim to ostatnia sierota jest Tak więc każdy średnio rozgarnięty gościu z mojej epoki to nawet nie zauważy że taki problem pt: zakucie łańcucha wogóle istnieje.
(ed. nie chce wyjśc na złośliwca bo pewnie nie tylko ja mam ubaw gdy czytam jakiej rangi problemem jest wymiana kiety w motorze )

W razie co to podam jeszcze mój przepis:
Potrzebne dwa młotki (jak ktos musi goglać żeby obczaic co to jest to niech dalej nie czyta, bo szczegułów konstrukcyjnych i zasady działa to mi się nie chce klarować. I niech śmiga do serwisu. Gdyby jednak trafił na mnie to uprzedzam że za zakucie łańcucha to kroiłbym bardziej bezlitośnie niz ojciec dyrektor emerytkę potrzebująca wskazówki jak trafic do raju)

Potrzebna żaba samozaciskowa

Bardzo ułatwia zadanie. Mianowicie dzięki jej własciwościom i kilku kłapnięciom połaczonych z dokręcaniem sruby regulacyjnej bardzo fajnie wciśnie się boczna blaszkę na taką pozycje jak mają pozostałe w łańcuchu. Nie zgniatając przy tym o-ringa. Np. ogniwko do zakucia od DID-a to jest na dobrą sprawę takie samo jak pozostałe w łańcuchu, blaszka bardzo ciasno wchodzi na sworznie które sa nieco dłuższe i z nawiertem dla zakuwarki. Można użyć jako dodatkowej pomocy zwykłej nakrętki np. M8 Naprawdę śladowa ilośc wyobraźni podpowie co z tym zrobić.

Jak juz blaszka na miejscu to bierze się jeden młotek (najlepiej jak jest większy) i podpiera sworzeń z jednej strony a z drugiej po łbie mu.
I na litość, tego nie trzeba rozpłaszczyć jak nita jakiegoś. Wystarczy minimalnie spęczyć sworzeń, nawet bez uzycia punktaka chociaż wskazane i blaszka w ogniwie będzie siedzieć na amen w pacierzu.
I oczywiście nie nap... tym młotkiem jak młot jaki. Kilka delikatnych, precyzyjnych udrerzeń wystarczy

Oczywiście obowiązkowo jest przed składaniem ogniwka użyć smaru z małej tytki którą każdy szanujący się producent łańcuchów dodaje do kompletu.

Wszystko trwa jakie 10 min. ( u mnie trwało 20 bo najpierw szukałem drugiego młotka)

Pytanko założyłem ostatnio napęd ustawiłem naciąg i zauważyłem że 3/4 łańcucha jest ok a 1/4 jest bardziej napięty.
Pomyślałem że nowy wiec trzeba trochę przejechać to się to wyrówna i skoryguje później naciąg.

Zrobiłem juz 150km i jakoś nic się nie zmieniło w jednym miejscu jest 2-3cm luzu a w innym z bidą 1cm.??/ O CO TU CHODZI??

Dziwna sprawa... mój łańcuch miał takie różnice wyciągnięcia po przebiegu 25 000km. Nie powinno tak być jeśli masz założony nowy łańcuch, a jeśli ma się wyciągnąć to tylko gorzej niż teraz.

źle pomyślałeś, nowy łańcuch nie powinien mieć takich objawów.
Myślę ze ten łańcuch ma jedno lub więcej ogniw które ciężko chodzą ( ciężko się zginają ) , źle zakuty ?
Albo trochę w jednym miejscu przyrdzewiały.
Weź zrzuć tylne kolo i próbuj zginać każde ogniwo, myślę ze znajdziesz ten problem.

voss

Rene, weź jeszcze obadaj czy dobrze siedzi ci tylne koło zębate. Bo wieniec jest elastycznie osadzony w gumowych> amortyzatorach< Może być guma spracowana, wieniec nie jest w osi i chodzi >jacowato<
Raczej na to obstawiałbym niż na kijowy nowy łańcuch.

Bądź też sam wieniec jest kijowy i teraz po wymianie łańcucha wyszło szydło z worka.
ps. Tak wogóle to te gumy dostają nieźle po łbie gdy stary łańcuch nierówno wyciągnięty szarpał całym moto.

tylne koło jest dobrze ustawione względem przedniej zębatki (łańcuch nie faluje), łańcuch nie jest zakordowany, nie chodzą ciężko ogniwa. Zakuty został przez gościa który ma o tym pojęcie i w tym miejscu też jest ok.

Rene sprawdz jeszcze to co mowil Rozkosmany tzn bicie tylnej zebatki ale nie axialne tylko poprzeczne = czy zebatka nie skacze do gora / dol jak kreciz kolem.

Jesli to jest ok to juz tylko jakos lancuch bardzo nierowno rozciagniety
( ale na nowym lancuchu ) trzeba mierzyc w kilku miejscach np. przez 20 ogniw
voss

To muszę to jeszcze posprawdzać bo przecież jaja, nowy łańcuch a zachowuje się tak samo jak ten co wylądował w koszu.

Noo, posprawdzaj. Tylko wiesz, przyłóż coś do koła zębatego żebyś dokładnie widział czy nie chodzi w ta i nazat. Bo takie określenie na oko jest mało przydatne
Jeżeli zaś test wypadnie negatywnie, znaczy koło idealnie równo idzie to weź jeszcze suwmiarkę i pomierz w kilku miejscach głębokość pomiędzy zębami. Jeżeli znajdziesz jakiś obszar w którym będzie 0.2- 0.3 mm różnicy w stosunku do tego co masz na przeciw to koło możesz wywalic na śmieci.
Jeżeli pomiar również wypadnie negatywnie , znaczy głebokości takie same to już nic innego jak łańcuch do wywalenia ci nie zostanie.

Ps. Pisze to dlatego że kiedyś trafiło mi sie koło zębate gdzie szczyty zębów były idealnie. Szło bez skakania góra dół.
Ale jakiemuś frezerowi chyba coś się krzywo złapało w maszynie i zęby były nafrezowane mimośrodowo. Była różnica cos w okolicy 0.2 z groszami mm i to już wystarczyło żeby wyraźnie naciągac i luzować łańcuch.

Możesz jeszcze luknąc na koło zdawcze, aczkolwiek gdyby ono było felerne to naciąg-luz łańcucha miałby szybkozmienny charakter.

(nie wiem jak u was, ale moje doświadczenia zebrane z wymian łańcuchów wskazują że idealnie równo nigdy nie będzie. Np, niedawno wymieniałem na nówkę DID-a i była różnica ale raczej taka trudna do uchwycenia. Ustawiłem luz gdzie na przymiar z jednej strony miałem 30 mm a w trakcie przewijania łańcucha znalazłem miejsce z luzem 25. No ale też należy brać uwagę na subiektywne odczucie jak mocno tym łańcuchem się ręką zabuja góra-dół)

ew. jeszcze samo łożyskowanie może broić Ale to najmniej prawdopodobna opcja.

Sprawdziłem tarczę tylną bicie osiowe Wychodzi mi teraz 0,3. To jest maksymalne wychylenie wskazówki mniej więcej na 2/5 tarczy jest na minusie a reszta oscyluje w okolicy zera.
Nie sugerować się małą wskazówką bo tak było mi łatwiej ustawić zegar. Zegar został "przyklejony" do stojaka tylnego koła bo niestety nie mogę go do wahacza w tym momencie przyczepić

Ale nie o ten pomiar nam idzie. Nawet jak będzie wyraźnie na oko rzucało w ta i wewta to nie wpłynie specjanie na naciąg łańcucha. Chodzi o sprawdzenie czy koło zębate ma wspólną oś z kołem które napędza. Inaczej mówiąc mimośród , albo to czy skacze w swojej >płaszczyźnie< .

Krótko mówiąc zmierzyleś bicie wzdłóż osi a masz przede wszystkim sprawdzic poprzeczne (wiem wiem, że brzmi paradoksalnie ale tak właśnie jest jak z silnikiem w BMW )

ed. sam wieniec wygląda jak z lepszej parafii. Zobacz czy rolki łańcucha osiadają w każdej dolinie koła.

OK, źle doczytałem.

Tylna zębatka OK, przednia to samo, został (przyłożyłem blaszkę jak najbliżej się da i odległość się nie zmieniała)
Został mi jeszcze łańcuch do sprawdzenia dokładnie ale na szybko ogniwa się ruszają jestem w stanie je wyginać prawie o 180*.

Czy łańcuchy DIDa też podrabiają jak np Motula?

tego nie wiem, brany był z pewnego źródła.