Hej!
Dupnie wybrnęli. Zdaje się że po prostu poluzowali i tyle... zapierali się że łożysko nie jest uszkodzone ale oczywiście opony mi nie przyjęli mimo tego, że kupiłam ją niepotrzebnie oczywiście z ich winy.... Właściciel w ogóle nie chciał ze mną rozmawiać... Chłopak (pracownik) który oddawał mi moto powiedział że przyjąłby mi tą oponę bez gadania ale niestety szef ma inne podejście i upiera się że moja opona była wyząbkowana....
Najważniejsze że Myszolot jeździ prosto! Nie mniej jednak będę musiała znaleźć kogoś kto mi to łożysko podkręci za jakiś czas i generalnie sprawdzi wszystko jeszcze raz.
Jeśli zaś chodzi o Motochallenge to mimo całej sympatii do nich i faktu że zmienił się mechanik więcej do nich nie pojadę! Nie chodzi już nawet o niesmak jaki pozostał po tym całym bujaniu się z nimi, tylko o politykę właściciela...
Pozdrawiam wszystkich! Dziękuję za cenne uwagi! A ponieważ jest Wielkanoc
życzę wszystkim smacznego jajka i żeby lany poniedziałek nie był mokry tylko ciepły i słoneczny