Mailowałem do GG Trading i pytałem o cenę dorobienia uszczelek 34x30x2, nie uzyskałem informacji bo zaproponowano mi oringi 30x2 w cenie 1,50 zł netto od jednej sztuki. Skoro Kacperski mówi, że oringi pasują i nic się nie dzieje to można kupić. W sobotę jeszcze wpadam do znajomego, powinien mi dorobić w takim kształcie jak oryginalne.
Żeby potem nie było, jest trochę zabawy z ich wsadzeniem. Jeśli wszystko masz dobrze przygotowane (polerka tłoczków to bardzo dobry pomysł) to po "przeskoczeniu" tłoczka przez uszczelkę, dalej już idzie rewelacyjnie. W moim przypadku trzeba było dobrze przymierzyć po palcu (chirurgiczna precyzja, jak nie trafisz to możesz pół dnia w to napi!@#ć), potem pomóc od serca "impulsatorem" a pozostałe 90% skoku weszło pod naciskiem kciuka.
Niestety nie udało mi się kulturalnie wyciągnąć jednego tłoczka, trochę gada poharatałem (może od początku był do dupy, może się kiedyś przegrzał, zgaduj zgadula). Przy wciskaniu też nie obyło się bez, delikatnego, ale zawsze, użycia młotka. Układ pracuje poprawnie, liniowo, ale próg "porządnego" hamowania jest wciąż wyraźnie przesunięty. Jest ZDECYDOWANIE lepiej, 2 palce przy dobrym uścisku zazwyczaj w pełni wystarczają (mogę tak zblokować koło, stopala nie zrobię), ale tej żylety jakoś ciągle nie ma. Pewnie zwalił bym to na "mało sportowe" hamulce sv, brak radialnych zacisków/pomp i monoblocka , ale to samo w sv lasoocha po podobnych zabiegach pracowało zdecydowanie lepiej.
Tłoczki wyciągałem kombinerkami owiniętymi w stary podkoszulek Oczywiście są już wypolerowane. W poniedziałek składam wszystko do kupy włącznie z carbonowymi klockami - zobaczymy jak to się sprawować będzie u mnie
EDIT: Włożyłem oringi i jest okej, jak Kacperski pisał
12 cze 2011, o 00:15
Bartosz
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 18:55 Posty: 2755
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
Ja jestem ciekaw na jak długo poprawia się reakcja hamulca po dobrym przeczyszczeniu układu czyli: wymiana płynu i rozebranie zacisków na części pierwsze łącznie ze szlifowaniem wyciągniętych tłoczków. Czy ktoś jest w stanie stwierdzić, że np po 300km jest jak przed czyszczeniem? Wczoraj wyjąłem tłoczki i były czyste czyli teoretycznie wszystko ok... w zaciskach pracowały ze sporym oporem. Po przeczyszczeniu tłoczków papierem 2000 włożyłem ja na miejsce palcami, a do oporu wcisnąłem z 2 razy mniejszą siłą niż przed czyszczeniem
Zastanawiam się jeszcze czy smarować prowadnice klocków...co o tym sądzicie? Po ostatnim smarowaniu wszystko oblepiło się syfem, który teraz musiałem szorować. Brud ten powoduje nie odbijanie klocków co objawia się m.in. piszczeniem tarcz przy przepychaniu moto. Tym razem zostawiam bez smaru. Jak na razie nic nie hałasuje podczas toczenia kół, a klocki latają swobodnie.
Klocek będzie coraz bardziej się zużywał, a tłoczek coraz bardziej wychodził z zacisku. Myślę, że jeśli reakcja nie pogorszy się w ciągu powiedzmy 500km (zasyfienie tuż przy krawędzi zacisku), to hamulce będą się dobrze zachowywać do końca tego kompletu klocków.
Zastanawiam się jeszcze czy smarować prowadnice klocków...co o tym sądzicie? Po ostatnim smarowaniu wszystko oblepiło się syfem, który teraz musiałem szorować. Brud ten powoduje nie odbijanie klocków co objawia się m.in. piszczeniem tarcz przy przepychaniu moto. Tym razem zostawiam bez smaru. Jak na razie nic nie hałasuje podczas toczenia kół, a klocki latają swobodnie.
U mnie było posmarowane miedzianą pastą, a tłoczki polerowałem pastą autosol, bez użycia papieru ściernego.
Prowadnice klocków zawsze zostawiam suche. Czyszczę oczywiście z syfu, jakim zaszły, ale nie kładę na nie żadnego smaru z przyczyn, o których pisał wyżej Bartosz. Warto za to obficie posmarować prowadnice, na których siedzi sam zacisk (2 trzpienie średnicy 8mm) i wyczyścić gumy, w których siedzą te trzpienie. Jeżeli zacisk nie będzie luźno poruszał się na tych prowadnicach, klocki będą zużywać się nierównomiernie i zmaleje siła hamowania.
U mnie było posmarowane miedzianą pastą, a tłoczki polerowałem pastą autosol, bez użycia papieru ściernego.
O kurde, mi właśnie chodziło o prowadnice całych zacisków
19 cze 2011, o 20:15
Bartosz
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 18:55 Posty: 2755
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
Słoniu napisał(a):
Słoniu napisał(a):
U mnie było posmarowane miedzianą pastą, a tłoczki polerowałem pastą autosol, bez użycia papieru ściernego.
O kurde, mi właśnie chodziło o prowadnice całych zacisków
Prowadnice na których są przymocowane zaciski i które powodują pływanie całych zacisków również smaruję Chodziło mi o prowadnice klocków. Te ostatnio posmarowałem i stwierdziłem, że to był zły pomysł dlatego teraz zrobiłem inaczej
Dołączył(a): 14 maja 2010, o 17:03 Posty: 496 Lokalizacja: warszawa/otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N K6 sprzedany
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
Słoniu napisał(a):
Tłoczki wyciągałem kombinerkami owiniętymi w stary podkoszulek
W zeszłym sezonie wymieniałem przewody na hela i zostawiłem sobie stare gumowe, uciąłem gdzieś w połowie. Wkręcam taki przewód do zacisku a z drugiej strony wkładam taką wielką strzykawę lub pomknę rowerową. Jak pompuję, to tłoczki zaczynają wychodzić (z reguły jeden lepiej i trzeba go sobie zblokować jakimś drewienkiem czy inną pierdołą) a potem już palcami idą.
Bartosz napisał(a):
Wczoraj wyjąłem tłoczki i były czyste czyli teoretycznie wszystko ok... w zaciskach pracowały ze sporym oporem. Po przeczyszczeniu tłoczków papierem 2000 włożyłem ja na miejsce palcami, a do oporu wcisnąłem z 2 razy mniejszą siłą niż przed czyszczeniem
Polerować nie musiałem, ale smaruję takim smarem do tłoczków i wchodzą jak w masełko.
_________________ Przekaż 1% podatku na zakup mojego nowego sprzęta
"nie puszczone bąki unoszą się do głowy, stąd biorą się posrane pomysły"
19 cze 2011, o 22:21
Bartosz
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 18:55 Posty: 2755
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
fibat napisał(a):
(z reguły jeden lepiej i trzeba go sobie zblokować jakimś drewienkiem czy inną pierdołą)
Zastanawiałem się czy nie "naprawić" tego żeby wychodziły dwa równocześnie bo wiem dlaczego tak jest Z drugiej strony, ktoś celowo tak zrobił i rozkminiałem dlaczego... chyba wiem Chodzi o to żeby podczas hamowania klocek nie dotknął najpierw częścią od strony "wchodzenia" tarczy w zacisk bo krawędzie okładziny niszczyły by się.
fibat napisał(a):
Polerować nie musiałem, ale smaruję takim smarem do tłoczków i wchodzą jak w masełko.
Odnośnie smarowania to ja mam wątpliwości. Potem ludzie piszą, że mają jakąś dziwną galaretę w zaciskach Teoretycznie podczas wkładania tłoczka uszczelka powinna wszystko zebrać..., ale tłoczkowi to nie pomaga w pracy. W środku jest cały oblany płynem hamulcowym, a jeżeli smar zostanie na wierzchu zebrany przez uszczelki to się zalepi syfem i też nie będzie smarował tłoczka, który się wysuwa. Ja nie smarowałem i przy wkładaniu tłoczków poradziłem sobie bez problemu
Dołączył(a): 14 maja 2010, o 17:03 Posty: 496 Lokalizacja: warszawa/otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N K6 sprzedany
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
Bartosz napisał(a):
Odnośnie smarowania to ja mam wątpliwości. Potem ludzie piszą, że mają jakąś dziwną galaretę w zaciskach
Ta galareta to raczej z wiekowego płynu się robi... Niemniej jednak zmieniając klocki, dobrze jest zacisk rozebrać, przeczyścić wszystkie prowadnice, tłoczki i nasmarować to co tego wymaga, zalać świeży płyn robota mało skomplikowana, trochę czasu zajmuje, ale daje efekty
_________________ Przekaż 1% podatku na zakup mojego nowego sprzęta
"nie puszczone bąki unoszą się do głowy, stąd biorą się posrane pomysły"
21 cze 2011, o 23:41
blackSVrider
motorowerzysta
Dołączył(a): 17 mar 2011, o 23:35 Posty: 58 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S K5
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
Tak czytam wasze wypowiedzi i się zastanawiam... czy odkręcacie przewód od zacisku przed wyjęciem tłoczków? Ciśnienie układu można świetnie do tego wykorzystać. Pokazywał to Ryży Koń w którymś odcinku Motocyklicznie.
Panowie, szukam przyczyny: wyczyściłem tłoczki, wymieniłem klocki na nowe i zalałem płyn hamulcowy, który stał przez prawie rok w otwieranej wcześniej butelce i nie miałem żadnych problemów. Kupiłem teraz nowy płyn hamulcowy, spuściłem stary do zera, zalałem nowy i odpowietrzyłem tak jak zawsze. Rzecz w tym, że teraz klamka dużo wcześniej mi łapie, tzn wciskam odrobinę i już klamka twarda i nie da rady jej bardziej wcisnąć. Nigdy tak nie miałem, nawet rok temu, jak zalewałem świeży płyn. I wcale nie narzekam, tylko szukam odpowiedzi bo może od zeszłego roku jeździłem cały czas z zapowietrzonym heblem? Chociaż wtedy klamka też była twarda ale musiałem ją dużo głębiej wcisnąć, żeby zacząć hamować.
Kółeczko przybliża lub oddala klamkę kod kierownicy i nie ma wpływy na twardość klamki. Może przed wyczyszczeniem tłoczki wracały się do zacisku a teraz zostają w miejscu w jakim powinny (miałem kiedyś coś takiego w aucie i klocek stukał w zacisku), albo po prostu były zapowietrzone, chociaż po mocnym nagrzaniu mógłbyś mieć problem z hamowaniem. Ważne że teraz jest wszystko ok
_________________ GG:6047566 SV650K2----> CBR 929 Y
Kółeczko zawsze miałem ustawione na "1" Mogły być zapowietrzone delikatnie, bo po szybszym lataniu po mieście klamka robiła się miękka, po niedługim postoju wszystko wracało do normy. Teraz jak zmieniałem płyn zrobiłem też porządek z odpowietrznikami, bo delikatnie się pociły. Heble w sv są naprawdę skuteczne, tylko trzeba mieć stalowy oplot i dbać o te zaciski
Witam wszystkich mam takie pytanko więc podepnę się pod wątek na szybkiego Otóż w mojej suzi coś się dzieje z hamulcami otóż jak hamuje to muszę wcisnąć raz klamkę a efekt jest dopiero po drugim wciśnięciu, dodam że hamulce są odpowietrzone a klocki maja przejechane około 500-600km. Czy może mi ktoś doradzić co może być nie tak? Z góry dzięki
30 cze 2011, o 19:34
Suzi Mua
SV Rider
Dołączył(a): 24 cze 2010, o 01:58 Posty: 683 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S'02/'04
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
Sprawdź jeszcze poziom płynu hamulcowego w zbiorniczku (czy nie za mało) i jaką Masz szczelinę między klockami a tarczą z obu stron (na obydwu tarczach). Luz powinien być minimalny, praktycznie nie widoczny. Jak odległość klocków jest duża, to coś jest nie teges. Jak odległość Masz małą a i tak Musisz 2 razy nacisnąć klamkę, to albo Masz nadal zapowietrzone hamulce albo coś nie tak z pompą. Sprawdź też czy Masz wszystkie podkładki miedziane na wszystkich złączach i czy śruby są dokręcone, bo może powietrze dostaje się z zewnątrz. No i ostatni pomysł jaki mam, to nieszczelne/niedokręcone odpowietrzniki.
Słoniu napisał(a):
Panowie, szukam przyczyny:... żeby zacząć hamować.
Nie za dużo Masz płynu hamulcowego?? Sądząc po poście z innego tematu, to przyczyna Twoich problemów jest chyba taka sama
_________________ Slow down, Be aware, Take care, Survive
Dołączył(a): 24 lut 2010, o 12:22 Posty: 2362 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: VTR RIDER :D
Re: Naprawa zacisków hamulcowych
jaco1509 napisał(a):
Kółeczko przybliża lub oddala klamkę kod kierownicy i nie ma wpływy na twardość klamki. Może przed wyczyszczeniem tłoczki wracały się do zacisku a teraz zostają w miejscu w jakim powinny (miałem kiedyś coś takiego w aucie i klocek stukał w zacisku), albo po prostu były zapowietrzone, chociaż po mocnym nagrzaniu mógłbyś mieć problem z hamowaniem. Ważne że teraz jest wszystko ok
U mnie akurat odległość klamki ma duży wplyw na twardość
_________________ Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.