Miałem na myśli, jeśli ktoś nie jest cierpliwy może za bardzo w jednym miejscu przyszlifować i robota od nowa. Choć pewnie jeśli ktoś ma wprawę może raz dwa obrobić powierzchnie.

Ja złożyłem na nowej uszczelce i bez planowania, jak na razie nie widać aby działo się coś złego. Dolałem płynu do układu chłodzenia i faktycznie pomogło, teraz trzyma temperaturę jak dawniej. Moto chodzi jak przed zabiegiem, nawet lepiej bo przestał rzęzić przy 4 tys. obrotów a wcześniej hałasował w tym zakresie.
Całe szczęście że udało mi się wszystko poskładać i działa, momentami miałem czarne myśli, jak coś stukało a ja nie mogłem dojść przyczyny. Szczerze mówiąc nadal jej nie znam.
Panowie dziękuje za wszelkie uwagi i rady, bez nich z pewnością by tak "sprawnie" nie poszło.
Mam nadzieję że nadarzy się okazja abym mógł się jakoś odwdzięczyć.

Miło, że wszystko jest w porządku i teraz nie pozostało nic ninego jak śmigać

Stara metoda ale cholernie pracochłonna.

Ja to jeszcze inną metodą docierałem na płycie. Za pomocą posty zaworowej oraz odrobiny oleju. Po kilku ruchach w kształcie ósemki już widać było gdzie są zagłębienia.

Obok stały maszyny do szlifowania (magnesówki) ale mało kto ich używał bo na płycie było dokładniej wykonane.

Po ustawieniu wałków na przednim cylindrze zgodnie z serwisówką , wałki na drugim garze przestawione są o 360 stopni, stąd moje pytanie. Czy to ma tak być? Czy muszą być ustawione tak samo jednocześnie bez przekręcanie wałem o 360 stopni? Proszę o odpowiedź. Pozdro

Tak ma być. Też jakiś czas temu nad tym kminiłem