Ja zawsze do usuwania smaru z elementów metalowych używam nafty.
Używam jej również do czyszczenia samego łańcucha, sprawdza się doskonale. Możesz również użyć środków do mycia silników, lecz osobiście nie daje gwarancji na ich agresywność i ewentualnego kontaktu z częściami lakierowanymi.

Nafta oświetleniowa do łańcucha polecana od zawsze i wszystkie preparaty do czyszczenia łańcuchów na bazie nafty nie szkodzą.
Benzyna ekstrakcyjna też czyści, ale szkodzi łańcuchowi, a metalowym elementom nie

Dla Ciebie 200zł to akurat żadna różnica, ale uwierz, że nie dla wszystkich. Jeśli chłopak ma pewność, że napęd ma 4 tys. km przebiegu, a więc jest praktycznie jak nowy, to czemu miałby go nie założyć? A poza tym:




Co do benzyny ekstrakcyjnej to nie jest aż tak agresywna, można nią czyścić elementy lakierowane, plastikowe, gumie też nie powinna zaszkodzić, ale do łańcucha nafta zdecydowanie lepsza.

Nafta fajnie schodzi ale pozostaje tłusta powierzchnia.
Najlepiej oczyścić naftą i później spryskać benzyną ekstrakcyjną żeby odtłuścić.

Co do napędu - to koleś od którego kupowałem moto 3 lata temu mówił, że co 6 tys. km musiał wymieniać napęd.
Wszystko zależy jak się jeździ.

Ależ wierze Ci na słowo, ale nawet jest takie powiedzenie "biednego nie stać na tanie rzeczy" Kolega i tak wybierze sam...

Albo jakie napędy zakłada

Razor a ty na swoim super hiper wzmocnionym ile już zrobiłeś?

W tym roku nie miałem czasu na jeżdżenie zbytnio - zrobiłem koło 2,5 tys km po jego wymianie i tylko raz podciągnąłem łańcuch jak na razie, bo więcej nie trzeba było

Ten napęd powinien wytrzymać co najmniej 30 tys km. (mój poprzedni wytrzymał koło 19 tys, a to było jakieś RK g... założone przez poprzedniego właściciela). Z wymianę napędu + łożyska w tylnym kole zapłaciłem 830zł... taniej nie dało rady. Za napęd z zębatkami JT po zniżkach mojego zaprzyjaźnionego mechanika (jakbym sam kupował wyszło by mi drożej a nigdzie nie znalazłem lepszej ceny niż przez niego) zapłaciłem 650zł.

Kiedy zmienić olej - w grudniu czy na początku sezonu?

Po określonym przebiegu. Temat starzenia się oleju już przerabialiśmy.

A czemu nie mogłeś mu odpowiedzieć nt. starzenia się oleju tylko napisałeś, że przerabiane . ??

A z tego co mu napisałeś to słoniu wywnioskuje że jak robi np 1000 km na rok to będzie wymieniał co 6 lat.

Bądź kolega i mu pomóż

Ghh, temat o olejach ma 20 stron. Ze 2 razy tyle było jeszcze na forum imperatora. Olej się nie starzeje, wymienia się go zgodnie z książką. Do tego doszliśmy. Możemy już iść na piwo?

ale skoro już tak bardzo chcesz...
Tak na chłopski rozum, wolisz kąpać silnik w syfie po całym sezonie jeszcze przez zimę? Czy lepiej żeby czekał w świeżutkiej oliwie, tylko czekającej żeby ją trochę przegonić po silniku?

Bądź kolegą i wklej tu 20 stron tematu o olejach Na pewno wszyscy będą ci wdzięczni za okazane koleżeństwo

Nie no, wymiana co 6 lat to przesada
Już prawie prawie 6 tys km na starym oleju jest zrobione. Zapytałem się w sumie, bo nie mogłem się zdecydować.
Jak motocykl stoi nieużywany przez zimę, to silnik nie kąpie się w starym oleju tylko miska olejowa, ewentualnie i panewki

To był przykład mocno skrajnego przypadku

A jakby na zimę spuścić cały olej, a świeży zalać dopiero wiosną? Nie zrobie tak, bo mi to się nie widzi, ale pytam się z czystej ciekawości.

Słoniu, nie kombinuj Jak masz kasie na olej to kup i wymień teraz, jak nie to zostaw stary Ja w tym sezonie przejechałem niecałe 4 tys. na oleju, na zimę zostawiam go w moto, nie mam zamiaru robić żadnego zimowego przepalania i jak tylko ociepli się w marcu wleje nowy, proste

Dobry pomysł Najlepiej zalać silnik wodą destylowaną na zimę

Olej i filtr mam już kupiony, ale mimo to zmienię na początku sezonu. Przepalać nie mam zamiaru, bo kiedyś robiłem tak z XV535 Virago i początku sezonu trzeba było wymieniać świece Nawet aku nie będę wyjmował, tylko podepnę pod wtyczkę wystającą z instalacji ładowareczkę. Ostatnimi czasy nie odpalałem sv około 6 tygodni i na ssaniu załapała za pierwszym razem.


Silnik byłby pusty przez okres zimowania.

E tam wodą destylowaną, wódką zalać po sam korek. Jak wiadomo woda ognista jest dobra na wszystko.

A tak na serio, Słoniu jak już chcesz kombinować to bym poszedł w odwrotną stronę, pod korek zalał nowy olej, a na wiosnę spuścił i zalał świeżutki zgodnie z podziałką w okienku.