Nie wiem jak to się k*rwa stało ale jak wlewałem ostatnie 50 ml do drugiej lagi to mi się miarka wyślizgła
Dolałem co miałem i wyrównałem, jest po 112 mm w obu lagach
Zostawić tak i jeździć tak czy kupić niestety litrowe opakowanie za 40 PLN i dolać te nieszczęsne 20 ml???

Jaki olej wlałeś?

Nic się nie zatrze z tego powodu ale niższy poziom oleju oznacza mniejszą siłę potrzebną do ściskania amortyzatora pod koniec skoku, a więc przód będzie się bardziej zapadał przy hamowaniu i może mieć tendencję do dobijania na dużych nierównościach... a dobijanie to nic dobrego. Kup lepiej ten olej.

mi się taka sytuacja zdarzyła i właśnie kupiłem ten nieszczęsny litr, kolega natomiast dolał starego oleju. Nie chce mi się szukać ile wchodzi ale jeśli to rzeczywiście 20 ml to dolej starego. Przy wymianie oleju bez demontażu lag też pewnie te 20 ml zostaje i nikt z tego afery nie robi

Wlałem motul fork oil W15.
Na amerykańskim forum doczytałem że nie ma tragedii, po prostu będzie "miększy".
Ustawiłem wstępne napięcie na 6. poziom.
Poskładałem i właśnie wróciłem ze śmigania i jest ok, rzekłbym że nawet dużo lepiej niż na starym oleju.

Sprawdzę w garażu bo mam różne resztki w butelkach. jak będę miał taki to Ci wyślę. Ale dopiero po południu.
A tak na marginesie to dobry olej jak i odpowiednia jego ilość ma kluczowe znaczenie dla pracy widelca. I nie ma co robić lipy.

koroviov jesteś może z okolić Warszawy?

NIe. Ale poczta polska jest wszędzie. Jak motocykliści. Z resztą na razie siedze w robocie i nie wiem czy mam coś w butelce po motulu. Chyba, że chcesz jakiś inny. Mam parę flaszek nidokończonych (jak rozmowy w Radiu Maryja). Wrócę, sprawdzę to się odezwę.

Mam resztki motula 20W i Bel Ray 15W. Mogę Ci to wysłać, ale może się najpierw badacze pisma wypowiedzą czy można mieszać.

Jakby nie było można to po każdej wymianie miał byś gluty w oleju.

Kiedyś robiłem zawieszenia w 2 motorkach jednocześnie, zostały zakupione 2 butle oleju castrol.
Po zalaniu pierwszego zostało trochę, więc zlałem do czystej miarki, potem zacząłem dolewać z drugiej butelki i zrobiła się galareta.
Olej tej samej firmy, o tej samej lepkości, zakupiony w tym samym sklepie zamienił się w jeden wielki glut.
Jedyna różnica w butelkach to był korek, który w jednej wyglądał jakby był zrobiony z plastiku z odzysku, pewnie podróba.
Nie zdecydowałbym się na wlewanie innego oleju bezpośrednio do lagi, a zawieszenie przy wymianie zawsze czyszczę profilaktycznie.

Czyli jak zwykle zdania podzielone. Jak chcesz wysyłaj adres na PW, to Ci wyślę moje resztki. A jak nie to będziesz miał na przyszły sezon 0,95 litra