Ok, założę swój wątek, coby nie robić OT w tym o główce ramy.

Streszczenie: wymieniłem łożyska główki ramy, bo stare były wyklepane (i po zdjęciu okazało się), że wyrobione na wprost. Moto prowadzi się o niebo lepiej, ale zaczęło się wężykowanie. Przed wymianą - jeździło jak po torach. Po wymianie, jest zwinne, ale...

Objawy:
Powyżej 80ciu jak pchnę kierownicę i puszczę, pojawia się rybka przez chwilę i moto "szuka" kierunku. Im szybciej - tym silniejsza. Powyżej 150 jest ogólnie niestabilne, nie trzeba tego wywoływać. Pozycja na siedzeniu (na baku, albo odsunięta) - zmienia charakter. Siedząc przy baku - objaw jest silniejszy. Jak przesunę się do tyłu - znacznie słabszy.

Zmiana napięcia sprężyn, również wpływa na siłę wężykowania - miękkie -> wężykuje mniej i później - niż na twardych (tj maks napięcie). Tył raczej nie wpływa. Pojawia się zarówno jak jadę ja - 100+ kg, oraz mechanik - pewnie z 70

Łożysko nowe - skręcone jest ok, luzu nie ma, kierownica chodzi lekko. Lagi sprawdzone - płyn jest świeży, po równo, sprężyny ok.
Luzy na wahaczu - brak. Łożyska kół - brak luzów i niepokojących dźwięków. Tylne koło - dobrze ustawione w osi.

Teraz moto stoi w warsztacie i mechanicy bawią się w podmienianie opon. Są efekty - ale zmienia się jedynie prędkość przy której niestabilność się pojawia. Nie znika objaw.

Co do cholery?

Kolejne kroki:
1. mam lekko zgiętą przednią felgę (minimalne bicie) - dam do prostowania, ale nie wierzę że to to, chociaż to obecnie mój najlepszy typ.
2. Sprawdzenie geometrii ramy? kto w Warszawie może to DOBRZE zrobić?
3. Ktoś sugerował w innym wątku: łożyska i sam tylny amor. Ale nie pasuje mi objaw, do płaszczyzny pracy tylnego amortyzatora.

Daj sie przewieźć komuś kto ma taki sam motocykl i jest zadowolony. Może masz zbyt wysokie wymagania.
Ewentualnie zmień całe koło pewnie ktoś w tym dużym mieście się znajdzie kto ci porzyczy na chwilę.
Sprawdź geometrię kół tzn. Czy oba są w pionie.

koła nie bede zmieniał - dam poprostu wyprostować felgę. moze jako kolejny krok - kogoś poproszę o fatygę.

co do geometrii - to pkt 2 powinien to załatwić. stąd pytanie o dobrych fachowców - chce miec pewność że wszystko jest ok z geometrią.

Miałeś wyklepane łożyska główki ramy i podczas jazdy na wprost wskakiwały w to swoje miejsce i dawały efekt podobny jak amortyzator skrętu dlatego nie telepało.Założenie właśnie amora zlikwiduje ten przykry efekt. Może się mylę,ale miałem kiedyś dokładnie tak samo w innym motocyklu

Hubert w motogumy ma wyważarkę do kół motocyklowych z kompensacją bicia bocznego, zawieź do niego i poproś o wyważenie, to raptem kilkanaście złotych a będziesz wiedzial co i jak na własne oczy.
BTW jeżeli masz oponę nierównomiernie zużytą to też może być powód

to wiem,
ale AFAIK SVki są ponoć odporne na takie efekty, a amortyzator to raczej przykrycie problemu a nie naprawa jego źródła.

najpierw wyprostuje felge, tez nie kosztuje to fortuny. opona ma nalatane obecnie ok 6 tys km (2000 tys poprzedni właściciel, 4 teraz ja). Wygląda świeżutko, nie jest wyząbkowana.

Prostuj felgę i napisz co to dało..Sprawdż też może ciśnienie w oponach.Może to jest właśnie jakaś pierdoła,ale skoro napisałeś że zaczęło się tak dziać po wymianie łożyska główki,to zaraz sobie przypomniałem jak było u mnie

Wydaje mi się że u mnie było podobnie, ustało samo i było prawdopodobnie związane w siłą jaka jest potrzebna do ruszenia kierownicy.
Według serwisówki przy podniesionym przednim kole 2-5 N (~200-500g). Ja na początku miałem chyba mocniej skręcone. Jak sprawdzałem po 1500 km to nie musiałem dokręcać łożyska bo zakres był prawidłowy (sprawdzałem wagą ręczną). Jedyna różnica to to że w jedną stronę trochę lżej niż w drugą ale to pewnie ze względu na krótkie linki i kable w S-ce.

Prawdopodobnie nie było by takich problemów gdyby montować kulkowe łożyska. Stożkowe są wrażliwe na siłę dokręcenia. Nie wiadomo też jaki opór stawiają pod obciążeniem wagą motocykla. Może znacznie większy niż na kulkowych.

nie wspomniałem w oryginalnym poscie. po odbiorze moto - kierownica była luzniejsza. objaw był ten sam. to pierwszy mój trop - jest za luzno - dokręcić. dokręcili - nic się nie zmieniło. takze wyglada ze to nie ten trop.

no to faktycznie-musisz szukać przyczyny gdzie indziej

Miałem kiedyś okazję jeździć na motocyklu z za mocno skręconym łożyskiem w główce ramy (dowalone na chama). Motocykl jechał wężem już przy 50km/h i było to nieznośne, nie dało się jechać. Serwis upierał się, że tak ma być, i że łożyska się wyrobią (na szczęście motocykl nie mój). Skoro w tym przypadku łożyska są dokręcone prawidłowo to może muszą się ułożyć? Kolega TomK mówi, że problem po czasie ustąpił.

W MCSie na Prymasa Tysiąclecia sprawdzają geometrię ramy, tylko kosztowało to sporo, ale jakościowo dobrze. Słyszałem, że w MotoMotion na Połczyńskiej też robią to od jakiegoś czasu, nie wiem jaka jakość i jakie ceny.

MCS pojawia sie czesto w sieci. zatem cos w tym jest. cenowo - tragedii nie ma.

przynajmniej dadzą kwita na potem.

Na tym filmiku widać że koleś ma ten sam objaw (najlepiej ok 2:45, 3:15, 4:02). Może faktycznie przesadzam w kopaniu i szukaniu?

ja w tym filmiku nic takiego nie widzę najlepiej umów się z kimś co ma sv i się po prostu przejedz inną i niech ktoś inny przejedzie się twoją i będziesz miał porównanie

Dzięki acinr że mnie poparłeś

no dobra - kiedy jakis spot w okolicy stolicy? I kto da się karnąć? Płacę w browarach

W niedzielę na torze w Radomiu

o Paaaanie. Ja mam 7 miesiecznego syna do Radomia żeby sie wyrwać, to ze 2 lata musze planować